"Chór w czasach zarazy". Zaśpiewali w maseczkach w pustym kościele

Występ odbył się na początku maja
Poznań: Chór w czasach zarazy. Śpiewali w maseczkach w pustym kościele
Źródło: TVN 24

Stanęli po dwie osoby w ławce. Wszyscy w czarnych strojach i w maseczkach. Tak zaśpiewali utwór w ramach projektu artystycznego "Chór w czasach zarazy". - Pojawiła się w nas wszystkich niebywała tęsknota, by zafunkcjonować na żywo - tłumaczy Jacek Sykulski, inicjator akcji.

Premiera teledysku stworzonego w ramach projektu artystycznego "Chór w czasach zarazy" odbyła się w sobotę.

Inicjatorem akcji był dyrektor Poznańskiego Chóru Chłopięcego Jacek Sykulski. Związani z Poznaniem artyści, którzy na co dzień uczestniczą w szeroko pojętym "życiu chóralnym", zarówno jako śpiewacy czy dyrygenci, odpowiedzieli na jego apel i zgodzili się spotkać w jednej z najpiękniejszych poznańskich świątyń - Farze, by wspólnie zaśpiewać jego "The peace meditation", czyli "Medytację o pokoju".

- Idea jest ważna. Ja ją rozumiem tak, że to efekt poszukiwań tego, co w dzisiejszych czasach możemy zrobić - jak nawiązać kontakt z publicznością, jakie muzyczne wyzwania możemy podjąć - mówi Marek Lewandowski z zespołu Audiofeels.

Wyszli poza nuty

Występ artystów odbył się na początku maja. - Czasami kreatywne pomysły przychodzą w czasie kryzysu. Pojawiła się w nas wszystkich niebywała tęsknota, by zafunkcjonować na żywo - mówi Sykulski.

Teledysk – będący zapisem tamtego spotkania – miał premierę w minioną sobotę.

Jak podkreślił Sykulski, zadbano o odpowiednie środki bezpieczeństwa: chórzyści śpiewali w maskach, z zachowaniem odpowiednich odległości.

- Śpiewali nie tylko zapisane na kartach partytury dźwięki, ale również dokopali się do tych muzycznych treści, których w nutach odzwierciedlić się nie da – ocenił.

Kompozycja sprzed 19 lat

Utwór "The peace meditation" powstał w 2001 roku, tuż po ataku terrorystycznym w Nowym Jorku. Rok później Chór Akademicki UAM pod kierownictwem Jacka Sykulskiego wykonał tę kompozycję w "Strefie 0".

- To poczucie niesienia nadziei, podczas pamiętnego występu w Nowym Jorku, miało swoje odbicie w poznańskiej Farze. Wiązało się z przeświadczeniem, że obecnie spotykamy się w jakimś sensie również na gruzach, na których przychodzi nam teraz odbudowywać nasze muzyczne życie – tłumaczył Sykulski.

Jak poinformował, artyści zamierzają kontynuować ten projekt, aż do czasu, w którym wszystko wróci do normalności.

Czytaj także: