Rozpędzone auta zderzają się, jedno z nich wpada na chodnik i zabija przechodnia. Po pół roku od tragicznego wypadku na poznańskiej Wildzie do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Dawidowi J. i jego ojcu Krzysztofowi, którzy kierowali samochodami, grozi 8 lat więzienia.
19-letni Dawid J. usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Jego ojciec, 40-letni Krzysztof J. - przyczynienia się do niego. Obu mężczyznom grozi do 8 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Poznań-Wilda przekazała do sądu.
- Prokurator doszedł do wniosku, że obaj uczestnicy tego zdarzenia, pomimo, iż tylko kierowca BMW uderzył w pieszych, przyczynili się do wypadku - wyjaśnia Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
BMW wpadło w pieszych
O tym wypadku w marcu mówiła cała Polska. Policja dostała zgłoszenie o zderzeniu osobowego BMW i citroena. Jedno z aut wpadło na chodnik i staranowało pieszych. Dwie osoby trafiły do szpitala, jedna z nich zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Kiedy funkcjonariusze pojawili się na miejscu, było tylko jedno z aut.
Kierujący BMW mówił o pękniętej "dojazdówce" zamocowanej na tylnej osi samochodu. Szybko okazało się, że nie to było przyczyną wypadku. Potwierdziło się to, co mówili świadkowie - kierowcy BMW i citroena się ścigali. Kolejne szczegóły były jeszcze bardziej szokujące - okazało się, że drugie auto prowadził ojciec 19-latka, który jechał BMW.
Wypadek nagrały kamery monitoringu:
Drastyczne sceny nagrał monitoring
Całą sytuację nagrały kamery monitoringu. Sceny były jednak na tyle drastyczne, że śledczy wycięli moment, gdy BMW wpada na chodnik i wjeżdża w ludzi. Na nagraniu z monitoringu widać jednak brawurową jazdę ojca i syna.
Prowadząca sprawę Prokuratura Rejonowa Poznań-Wilda uzyskała opinię biegłych z zakresu badania wypadków drogowych. Udało się ustalić ważne dla śledztwa szczegóły.
- Dokonano rekonstrukcji tego wydarzenia. Stwierdzono szereg wykroczeń przeciwko prawu drogowemu, ale, co ważniejsze, udało się ustalić prędkość, z jaką jechali obaj mężczyźni. Główny sprawca jechał 90 km/h, natomiast jego ojciec 75 km/h. To pozwoliło postawić temu drugiemu zarzut przyczynienia się do śmiertelnego wypadku, który spowodował jego syn - tłumaczył prokurator Paweł Barańczak.
8 kwietnia Sąd Okręgowy w Poznaniu przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o aresztowaniu 19-latka na trzy miesiące.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań