Te rzeczy miał przy sobie, gdy trafił do niemieckiego obozu. Szukają krewnych pana Stanisława, by je oddać

Źródło:
TVN24
Rzeczy Stanisława Sobczyka, więźnia obozu koncentracyjnego Neuengamme
Rzeczy Stanisława Sobczyka, więźnia obozu koncentracyjnego NeuengammeArolsen Archives
wideo 2/6
Rzeczy Stanisława Sobczyka, więźnia obozu koncentracyjnego NeuengammeArolsen Archives

Stanisław Sobczyk miał 31 lat, gdy pod koniec wojny trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Neuengamme. Nie wiadomo, jak i kiedy zginął. Wszystko, co miał przy sobie tamtego dnia trafiło do szarej koperty, która od 76 lat leży w archiwum. Arolsen Archives i pasjonat historii z Gostynia próbują teraz odnaleźć krewnych Stanisława, by przekazać im jej zawartość.

- Czuję, że jestem blisko i mam nadzieję, że w najbliższych tygodniach wszystko się wyjaśni – mówi Maciej Gaszek, pasjonat historii Gostynia, zwłaszcza tej z czasów II wojny światowej. Od ośmiu lat prowadzi z przyjacielem Mariuszem Sobeckim stronę internetową, na której prezentują zdjęcia Gostynia i tropią związane z nimi historie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>

Jedno ze zdjęć znalezionych w rzeczach SobczykaArolsen Archives

Maciej Gaszek: My nie tylko patrzymy na zdjęcia, my je czytamy. Widzimy budynki, których na nich już albo jeszcze nie ma. Rozpoznajemy osobistości, które inni pomijają. Po cenne historycznie zdjęcie jesteśmy w stanie wyruszyć do miejsc oddalonych o wiele kilometrów.

 TVN24: To czego pan jest teraz tak blisko?

Maciej: Odnalezienia rodziny Stanisława Sobczyka, więźnia obozu koncentracyjnego Neuengamme. To ósma taka sprawa, której się podejmuję. Każda historia, którą próbuję rozwikłać jest inna i w każdej się zatracam aż ustalę to na czym mi zależy. Dotychczas wszystkie moje śledztwa zakończyły się odnalezieniem krewnych i przekazaniem im pamiątek. Mam nadzieję, że i tym razem się uda.

Kim może być młoda kobieta, która stoi obok Stanisława?Arolsen Archives

Stanisław Sobczyk

O Stanisławie usłyszał niedawno, bo 19 czerwca. To wtedy do Macieja zadzwoniła Małgorzata Przybyła z Arolsen Archives w Bad Arolsen w Niemczech. To instytucja, której powierzono dokumentacje oraz rzeczy osobiste skonfiskowane więźniom w obozach koncentracyjnych. Jedna z ponad dwóch tysięcy szarych kopert z pamiątkami należy do Stanisława Sobczyka. Co w niej jest? Portfel, kilkanaście stron dokumentów, zdjęcia, lufka do papierosów i dziesięć groszy.

Małgorzata Przybyła: Jeśli chodzi o dokumenty to zachowało się zgłoszenie do zameldowania w celach policyjnych i karty opłat skarbowych, na których były przyklejane znaczki skarbowe na okres zatrudnienia Stanisława w danym przedsiębiorstwie. Jest też dowód zameldowania, talon na buty robocze z gumową podeszwą, kartki na papierosy i książeczka pracy.

Dokumenty, które pozostały po Stanisławie Sobczyku, więźniu obozu koncentracyjnego Neuengamme
Dokumenty, które pozostały po Stanisławie Sobczyku, więźniu obozu koncentracyjnego NeuengammeArolsen Archives

Maciej: Myślałem, że z tych pamiątek, które zostały wyciągniemy sporo danych. Ale okazało się, że tak na prawdę nie ma za dużo informacji o Sobczyku. W pozostałych po nim dokumentach próżno szukać imion rodziców czy adresu zameldowania. Gdyby taki był podany zawsze można pojechać do jego dawnego domu i sprawdzić, czy jeszcze mieszka tam rodzina, albo czy ktoś wie, co się z nimi stało.

A co wiadomo? Z dokumentów wynika, że Stanisław Sobczyk urodził się w 1914 roku w Łuszczanowie, czyli miejscowości, która obecnie znajduje się na terenie powiatu jarocińskiego. Gdy wybuchła wojna miał 25 lat. Nie wiadomo, czy zdążył się ożenić, albo czy miał dzieci. Trudno nawet dokładnie określić jak zarabiał na życie. W jego książeczce pracy są trzy wzmianki o miejscu zatrudnienia.

Maciej: Z tych wpisów wynika, że od 2 lipca 1934 roku do 31 grudnia 1938 roku pracował u Oskara Lange w Bilsku. Nazwa miejscowości jest zapisana błędnie. Najprawdopodobniej chodzi o obecne Bielsko, czyli wieś w gminie Orchowo w powiecie słupeckim.

Wpis w dokumentach dotyczący miejsca pracyArolsen Archives

Z kolei od 1 września do 30 października 1939 roku Sobczyk pracował u doktora Barnarczyka w Orchheim Kreis.

Maciej: W tym wpisie też popełniono błąd. Z tego, co udało mi się ustalić to w tamtym czasie w Orchheim, czyli w Orchowie działał doktor Bernardczyk. Dotarłem nawet do jego krewnego, który sprawdził swoje źródła i potwierdził, że w czasie okupacji u doktora pracowało trzech mężczyzn: dwóch kierowców i jeden pan złota rączka, który zajmował się dosłownie wszystkim. Czy którymś z nich mógł być Sobczyk? Trudno powiedzieć.

Stanisław pracował u doktora tylko dwa miesiące. Potem znów znalazł zatrudnienie u Oskara Lange. Czym dokładnie się zajmował? W jego papierach, w rubryce "zatrudnienia" wpisano wszędzie "knecht", co w dokładnym tłumaczeniu oznacza "sługa".

Maciej: U Oskara Lange pracował od 1 listopada 1939 roku aż do 15 stycznia 1945 roku, więc właściwie całą wojnę. Niestety nie wiadomo, co dokładnie działo się z nim po 15 stycznia. Zakładamy z Małgorzatą, że krótko potem mógł trafić do obozu w Neuengamme.

Zachowało się kilkanaście zdjęć, które Sobczyk miał przy sobieArolsen Archives

Neuengamme

W Neuengamme znajdował się największy obóz koncentracyjny w północnej części Niemiec. Według wstępnych założeń osadzeni tam więźniowie mieli produkować cegły, która miała posłużyć do inwestycji planowanych przez nazistów w Hamburgu. Do obozu trafiali obywatele ze wszystkich okupowanych krajów na terenie Europy. Najczęściej zsyłano tam za karę robotników przymusowych oraz osoby, które brały udział w ruchu oporu. Początkowo najwięcej więźniów pochodziło z Polski. Pod koniec wojny najwięcej było obywateli sowieckich. *

Maciej: Nie wiemy, kiedy dokładnie Sobczyk trafił do Neuengamme. To była już końcówka II wojny światowej. Podejrzewam, że ewidencja obozowa była już wtedy w rozsypce. Świadczyć może o tym również fakt, że Sobczykowi nie nadano numeru obozowego.

Przez obóz w Neuengamme przeszło 106 tysięcy więźniów, w tym blisko 17 tysięcy Polaków. Szacuje się, że życie straciło tam 55 tysięcy osób. Udokumentowano śmierć 43 tysięcy z nich.

Małgorzata: W przypadku Sobczyka nie wiemy, jak i kiedy zginął. Jest kilka scenariuszy, które można wziąć pod uwagę. Może był jednym z uczestników marszu śmierci, podczas którego wielu więźniów ginęło z głodu, wycieńczenia, albo zostawało po prostu rozstrzelanych po drodze. Niewykluczone też, że zginął w katastrofie morskiej w Zatoce Lubeckiej.

Chodzi o tragiczne wydarzenia z 3 maja 1945 roku. W ostatnich dniach kwietnia Brytyjczycy byli już coraz bliżej Hamburga. Dlatego naziści mieli coraz mniej czasu, by pozbyć się dowodów na popełnianie przez nich zbrodnie. W związku z tym szef SS Heinrich Himmler wydał rozkaz, z którego wynikało, że żaden więzień obozu koncentracyjnego nie może wpaść w ręce aliantów. Wówczas zapadła decyzja o przeniesieniu więźniów z Neuengamme na dwa statki pasażerskie zakotwiczone w Zatoce Lubeckiej – "Cap Arcona" i "Thielbek".

Obóz koncentracyjny Neuengamme Noe Falk Nielsen/NurPhoto via Getty Images

"Pod koniec kwietnia do Lubeki pociągami towarowymi i pieszo docierają tysiące więźniów, którzy następnie zostają umieszczeni na znajdujących się w znacznej odległości od brzegu statkach. "Cap Arcona", luksusowy parowiec przewidziany do transportu 850 pasażerów, musi nagle pomieścić na pokładzie około 4300 więźniów. Do tego doliczyć należy około 400 wartowników i niemal 100 członków załogi. Więźniowie nie mieli dostępu do wody pitnej ani do żywności. W dniu 3 maja 1945 roku brytyjskie samoloty bombardują oba statki" – podaje Arolsen Archives.

Małgorzata: Naziści dokładnie wiedzieli, co robią. Brytyjczycy byli przekonani, że na statkach znajdują się naziści, którzy próbują uciec z Niemiec. Nie mieli pojęcia, że na jednostkach byli bezbronni więźniowie.

Z około 7 tysięcy osób przeżyło zaledwie około 600 osób. **

"Więzień obozu Neuengamme, który przeżył katastrofę, bo nie umiał pływać". PRZECZYTAJ W MAGAZYNIE TVN24>>>

Na tropie

Maciej Gaszek od dwóch tygodni sprawdza każdy, nawet najmniej prawdopodobny ślad dotyczący Stanisława Sobczyka. Pierwsze kroki kierował do Archiwum Państwowego w Kaliszu. Bingo.

Wilkowyja, dnia 7 kwietnia 1914 roku. W dniu dzisiejszym przed urzędnikiem Stanu Cywilnego stawił się osobiście Bartholomäus Boruszewski, zamieszkały w Łuszczanów, powiat Jarocin, wyznania katolickiego i oświadczył, że Antonina Sobczyk z domu Boruszewska, żona Ignacego Sobczyk, oboje katolickiej wiary, zamieszkali w Łuszczanowie, powiat Jarocin, w mieszkaniu jej męża w Łuszczanowie, w dniu 4 kwietnia 1914 o godzinie 9 po południu, urodziła syna. Dziecku nadano imię Stanisław. Zgłaszający oświadczył, że o przypadku narodzin dziecka sam się dowiedział. Niniejszy akt został obecnym przeczytany, zatwierdzony i własnoręcznie podpisany przez Bartholomus Boruszewski, Urzędnik Stanu Cywilnego.

Maciej: Znalazłem dokument potwierdzający narodziny Stanisława Sobczyka. Data idealnie się zgadza. Dowiedziałem się też, że jego rodzicami byli Antonina i Ignacy Sobczyk. Skontaktowałem się z sołtysem Łuszczanowa. Z tego, co mi przekazał wygląda na to, że w tej miejscowości nie mieszka już nikt o tym nazwisku, ale to przecież nie oznacza, że nie ma tam nikogo z rodziny Sobczyka.

To jeden trop. Jest też drugi.

Maciej: Sprawdzam tam okolice Bielska, gdzie Sobczyk pracował w czasie okupacji. Ostatnio otrzymałem też wiadomość, że jacyś potomkowie Sobczyka mogą mieszkać w Wilkowyi koło Jarocina. Będę się w tej sprawie kontaktował z tamtejszym księdzem. Może w księgach parafialnych są jakieś dane, które pozwolą mi zrobić kolejny krok w poszukiwaniach. Liczę, że się uda.

Dokumenty dotyczące Stanisława Sobczyka Arolsen Archives

Powiernicy

Arolsen Archives to Międzynarodowe Centrum Badań Nazistowskich Prześladowań w Niemczech. To instytucja, która od kilkudziesięciu lat sprawuje pieczę nad największym archiwum dokumentów dotyczących różnych grup ofiar reżimu nazistowskiego. W ich zbiorach znajdują się informacje dotyczące losów 17,5 miliona ludzi.

Małgorzata: Już przed zakończeniem drugiej wojny światowej alianci mówili o tym, że trzeba będzie stworzyć urząd, który zajmie się poszukiwaniami zaginionych osób, które mogły być przez nazistów kierowane na prace przymusowe lub, które trafiały do obozów koncentracyjnych. Początkowo takimi działaniami zajmował się brytyjski Czerwony Krzyż. I to tam spływały po wojnie pierwsze zapytania.

Niemieckie obozy koncentracyjne i obozy zagłady PAP

Z czasem to trudne zadanie powierzano kolejnym instytucjom, które pomagały rodzinom odpowiedzieć na podstawowe pytanie: co się stało z moim krewnym? We Frankfurcie nad Menem utworzono pierwsze biuro poszukiwawcze. Jego filie powstały również w każdej ze stref okupacyjnych. Biura starały się zwrócić rodzinom odnalezione rzeczy.

Małgorzata: Alianci zabezpieczyli listy osób deportowanych w czasie wojny oraz dokumentacje z wyzwalanych obozów koncentracyjnych. Sporą rolę odegrali tu też sami więźniowie, którzy starali się zachować jak najwięcej dowodów. W dokumentacji znalazły się między innymi informacje o skonfiskowanych więźniom rzeczach osobistych.

Portfel Stanisława SobczykaArolsen Archives

Esesmanom co prawda udało się wywieźć z Neuengamme koperty z rzeczami osobistymi więźniów oraz odzież należącą do około pięciu tysięcy osób, ale nie udało im się skutecznie zatrzeć śladów zbrodni. "Effekten" zostały wkrótce odnalezione w Szlezwiku-Holsztynie. Wraz z rzeczami osób z obozów koncentracyjnych Bergen-Belsen i Dachau zostały one przekazane do archiwum. Łącznie było to około 4800 opisanych szarych kopert. Ponad 800 z nich należało do Polaków.

Małgorzata: Dlaczego przykładano taką wagę do tego, by dokładnie opisać, skąd dany więzień przyjechał i jaki miał ze sobą zegarek albo ile fotografii? Wydaje mi się, że to była taka forma samoobrony. Jeśli ktoś miał dużo pracy papierkowej, to nie był oddelegowywany do bezpośrednich prac w samym obozie. Być może stąd tak obszerna dokumentacja. Dzięki niej dziś możemy zwrócić rodzinom to, co im się od dawna należy.

Małgorzata Przybyła o swojej pracy w Arolsen Archives opowiadała w 2017 roku w DDTVN
Małgorzata Przybyła o swojej pracy w Arolsen Archives opowiadała w 2017 roku w DDTVN Dzień Dobry TVN, prod. TVN, 2017.

Koperty, które wciąż czekają

Mimo wielu starań biurom poszukiwawczym nie udało się zwrócić wszystkich pamiątek. W 1963 roku odpowiedzialność za prawie 5 tysięcy pozostałych kopert i dalsze poszukiwania przejęło Arolsen Archives ( wtedy znane jako International Tracing Service - przyp. red.). Obecnie w placówce wciąż znajduje się ponad 2 tysiące kopert. Od zakończenia wojny minęło już 76 lat. Z roku na rok powierzanie pamiątek krewnym staje się trudniejsze.

Małgorzata: Coraz mniej mamy zgłoszeń od rodzin, które chcą się dowiedzieć, co stało się z ich krewnymi. Dlatego w 2016 roku stwierdziliśmy, że musimy trochę odwrócić bieg naszych działań. Nie tylko czekać na zgłoszenia i na nie odpowiadać, ale też próbować odnaleźć rodziny na własną rękę. Nie było łatwo. W wielu przypadkach do ustalenia krewnych brakuje nawet podstawowych informacji jak data i miejsce urodzenia, imiona rodziców. W wielu nazwiskach są też błędy, co też utrudnia zadanie. Dlatego chętnie nawiązujemy współpracę z historykami, stowarzyszeniami czy lokalnymi pasjonatami historii. Takim osobom z racji doświadczenia i znajomości konkretnego terenu często jest łatwiej znaleźć jakiś punkt zaczepienia.

ZOBACZ ONLINE WSPÓLNĄ WYSTAWĘ AROLSEN ARCHIVES I MUZEUM STUTTHOF W SZTUTOWIE. #StolenMemory >>>

Maciej: Za każdym razem, gdy udaje się odnaleźć rodzinę któregoś z więźniów to są to wielkie emocje. I dla nas szukających, i dla tych niespodziewanie odnalezionych. W takich chwilach zawsze są łzy. I trudno się dziwić. Z jednej strony przywracamy tożsamość rodzinom, które często nie są świadome tragicznych losów swoich bliskich, a z drugiej strony przywracamy pamięć tym, o których już dawno nikt nie wspominał.

Małgorzata: Traktuję moją pracę jak misję. Ktoś mi kiedyś powiedział, że my nie zwracamy ludziom pamiątek po ich bliskich. My im przynosimy relikwie, ostatnie osobiste przedmioty, które trzymali w rękach nim trafili do piekła. W naszym archiwum jest wiele dowodów na to, że jak się bardzo chce i jest się zdeterminowanym to można góry przenosić. Można nie mieć żadnych konkretnych danych, a jednak dotrzeć po nitce do kłębka.

Od 2016 roku Arolsen Archives dotarło do 550 rodzin, w tym do 110 z Polski.

* Dane z KZ-Gedenkstätte Neuengamme

** Dane z Arolsen Archives

Autorka/Autor:Aleksandra Arendt-Czekała

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Arolsen Archives

Pozostałe wiadomości

Ogromny lej krasowy otworzył się na boisku piłkarskim w stanie Illinois. Według lokalnych władz, przyczyną jego powstania było prawdopodobnie tąpnięcie w kopalni, która znajduje się w pobliżu obiektu. Moment powstania dziury w ziemi uchwyciły kamery.

Ogromna dziura na boisku. "Jakby wybuchła bomba"

Ogromna dziura na boisku. "Jakby wybuchła bomba"

Źródło:
Reuters, The Guardian, Alton Telegraph

Po długiej walce z chorobą zmarł Martin Mull - amerykański muzyk, malarz i aktor komediowy. Zagrał między innymi w serialach "Sabrina, nastoletnia czarownica", "Figurantka" czy "Bogaci bankruci". Miał 80 lat. O śmierci aktora poinformowała jego córka. "Zawsze był zabawny" - napisała.

Nie żyje aktor komediowy Martin Mull. "Zawsze był zabawny"

Nie żyje aktor komediowy Martin Mull. "Zawsze był zabawny"

Źródło:
PAP

Tragedia podczas wakacyjnego wypoczynku. 13-letni chłopiec utopił się w sobotę w przydomowym basenie na terenie gminy Urzędów (woj. lubelskie).

13-latek utonął w przydomowym basenie

13-latek utonął w przydomowym basenie

Źródło:
tvn24.pl

Trzy osoby zostały ranne w sobotnim wypadku na pomorskim odcinku autostrady A1. Dwa samochody zderzyły się na wysokości miejscowości Borkowo, na jezdni w kierunku Gdańska. Policja wyznaczyła objazd.

Trzy osoby ranne po wypadku na autostradzie A1

Trzy osoby ranne po wypadku na autostradzie A1

Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24

Europoseł Michał Kobosko złożył rezygnację z funkcji pierwszego wiceprezesa Polski 2050 - poinformował w sobotę marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Jak mówił, w tej chwili bierze inną odpowiedzialność, "ma zbudować naszą obecność w Europie". Przekazał, że zastąpi go Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Hołownia: Pełczyńska-Nałęcz nową pierwszą wiceprzewodniczącą Polski 2050

Hołownia: Pełczyńska-Nałęcz nową pierwszą wiceprzewodniczącą Polski 2050

Źródło:
PAP, TVN24

Kolejne dni przyniosą nam sporą zmianę w pogodzie. Po upalnej, dusznej końcówce czerwca, lipiec zacznie się niezwykle niskimi jak na tę porę roku temperaturami. Wraz z ochłodzeniem przyjdzie jednak zachmurzenie, mogące zepsuć plany urlopowe wielu z nas.

Pogoda na 5 dni. Tąpnięcie z początkiem lipca

Pogoda na 5 dni. Tąpnięcie z początkiem lipca

Źródło:
tvnmeteo.pl

Mężczyzna łowił ryby u wschodniego wybrzeża Florydy, wtedy zaatakował rekin. Ryba ugryzła go w przedramię, stracił sporo krwi. Rannego zabrano do szpitala śmigłowcem w stanie krytycznym.

Atak rekina. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala

Atak rekina. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala

Źródło:
CNN, ABC News

W okolicach Charkowa trwają zacięte walki, w których ukraińskie siły próbują odeprzeć rosyjską ofensywę. W obliczu nowego uderzenia wroga Kijów musiał zredefiniować swoje wojskowe cele - pisze BBC. Na północ w pośpiechu wysłano żołnierzy z wielu innych części frontu, wśród nich Oleksija. - Wszystko działo się w pędzie, nie było żadnego przygotowania - relacjonuje żołnierz. 

Kijów gorączkowo przerzuca siły na północ. "Nie było żadnego przygotowania"

Kijów gorączkowo przerzuca siły na północ. "Nie było żadnego przygotowania"

Źródło:
BBC

IMGW ostrzega przed wysoką temperaturą. Ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia obowiązują w niemal całej Polsce. Miejscami mogą tez pojawić się burze.

Mapa żółta i pomarańczowa od ostrzeżeń. Może być nawet 35 stopni

Mapa żółta i pomarańczowa od ostrzeżeń. Może być nawet 35 stopni

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Mieszkańcy 30 miejscowości w powiecie sochaczewskim nie mogą wykorzystywać wody z tamtejszych wodociągów do picia i celów sanitarno-higienicznych z wyjątkiem spłukiwania toalet. Powód? W przebadanych próbkach stwierdzono obecność paciorkowców kałowych.

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Woda nie nadaje się do picia ani do użycia. "Z wyjątkiem spłukiwania toalet"

Źródło:
PAP

Nie żyje 13-latka, która została rażona piorunem na plaży na Półwyspie Chalcydyckim w Grecji. Jak podają greckie media, dziewczynka wraz z rodziną wyszła z morza, by schronić się przed nadciągającą burzą.

Zmarła 13-latka porażona piorunem na plaży

Zmarła 13-latka porażona piorunem na plaży

Źródło:
ekathimerini.com, PAP, greekreporter.com, newsit.gr

Słynny inwestor Warren Buffet ujawnił, co stanie się z jego majątkiem. W rozmowie z "Wall Street Journal" 93-latek powiedział, że ponownie przepisał swój testament. Do tej pory założenie było takie, że po śmierci Buffeta jego majątek trafi do fundacji Billa i Melindy Gatesów. Zapis uległ jednak zmianie.

Warren Buffet zmienia testament. Co stanie się z pieniędzmi miliardera?

Warren Buffet zmienia testament. Co stanie się z pieniędzmi miliardera?

Źródło:
CNN

Gdyby wszystko zależało tylko od Ukrainy, nie byłoby wojny. Niestety, Rosja jest okupantem, a Putin chciał wojny i jak dotąd nie chce jej zakończyć - stwierdził prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zapowiedział, że jeszcze w tym roku przedstawi szczegółowy plan zakończenia wojny.

Zełenski zapowiada szczegółowy plan zakończenia wojny

Zełenski zapowiada szczegółowy plan zakończenia wojny

Źródło:
PAP
"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

"Nie ma chleba, będziemy jeść turystów"

Premium

Komisja Europejska zatwierdziła w piątek pierwszą w historii szczepionkę na gorączkę czikungunia - wirusową chorobę tropikalną przenoszoną przez komary. Chociaż czikungunia nie jest endemiczna w UE, skutki zmiany klimatu doprowadziły do zwiększenia obecności komarów, które przenoszą poważne choroby w Europie.

Czikungunia dociera do Europy. Unia zatwierdziła szczepionkę

Czikungunia dociera do Europy. Unia zatwierdziła szczepionkę

Źródło:
PAP

Jeśli Joe Biden przegra wybory prezydenckie, albo jeśli wycofa się z walki o reelekcję, będzie to głównie z powodu tego, co wydarzyło się w piątek nad ranem polskiego czasu. To nie był przypadek polityka, któremu po prostu źle poszła debata. To był przypadek polityka, który potwierdził wszystkie najgorsze obawy na swój temat.

To nie tak miało być. Czy "turbo Joe" powróci?

To nie tak miało być. Czy "turbo Joe" powróci?

Źródło:
TVN24 BiS

Donald Trump powiedział mi, że nie porzuci Ukrainy w potrzebie i chce, by miała jak najlepszą pozycję w negocjacjach z Rosją - powiedział w piątek szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów Michael McCaul. Ocenił, że słaby występ prezydenta Joe Bidena w debacie wyborczej ośmieli przeciwników USA.

"Absolutnie nie sądzę, by miał on opuścić Ukrainę w potrzebie"

"Absolutnie nie sądzę, by miał on opuścić Ukrainę w potrzebie"

Źródło:
PAP

Na Lotnisku Chopina operator schodów zniszczył kawałek skrzydła samolotu, który miał ruszyć do Grecji. Pasażerowie na wyspę Kos polecą inną maszyną.

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Incydent na lotnisku. Operator schodów uszkodził skrzydło w samolocie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy południa Chile, gdzie panuje zima, zmagają się z dokuczliwym chłodem. Mróz sprawia, że pękają rury, a drogi pokrywa lód.

Jest tak zimno, że pękają rury

Jest tak zimno, że pękają rury

Źródło:
Reuters, meteored.cl, emol.com

Dwadzieścia książek reprezentujących różne gatunki literackie znalazło się na liście nominowanych do 28. edycji Nagrody Literackiej Nike, przyznawanej za najlepszą książkę roku. Finalistów poznamy na początku września.

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Nominowani do Nagrody Literackiej Nike. Jeden gatunek szczególnie doceniony

Źródło:
PAP

Na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala Our Future Foundation, podczas której 22 nastolatków otrzymało stypendia, które mają im pomóc dostać się na najlepsze światowe uczelnie. W uroczystości wziął udział między innymi wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Patronat medialny nad wydarzeniem objął Warner Bros. Discovery.

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Wręczono stypendia młodym zdolnym. Gala Our Future Foundation

Źródło:
TVN24, PAP