Posen. Tak runęły niemieckie plany

Ul. FredryBundesarchiv

Powiewające na budynkach swastyki, niemieckie tabliczki z nazwami ulic - tak wyglądał Poznań w czasie II wojny światowej. Założeniem Niemców było stworzenie w Wielkopolsce wzorcowego okręgu III Rzeszy i przerobienie Poznania na typowe niemieckie miasto. Tego planu nie udało im się nigdy zrealizować.

Zachodnie terytoria Polski wcielono do III Rzeszy w październiku 1939 r. Wydzielono wówczas osobną jednostkę terytorialną - Reichsgau Posen, którą po kilku miesiącach przemianowano na Warthegau (nazwa stosowana zamiennie z Wartheland) czyli Kraj Warty.

Namiestnikiem Rzeszy na tym terenie mianowano Arthura Greisera. Stolicą został Poznań - "odzyskane" po latach przez Niemców miasto.

Nowy, niemiecki charakter

Od pierwszych dni okupacji, zgodnie z dyrektywami Adolfa Hitlera, władze starały się nadać - a w ich mniemaniu przywrócić - miastu niemiecki charakter, który Poznań miał już przybrać na stałe. Niemcy przejmowali polskie i żydowskie przedsiębiorstwa i warsztaty. Z ulic zniknęły polskie szyldy, pojawiły się tabliczki z niemieckimi nazwami ulic. Przebudowywano obiekty użyteczności publicznej. Za niszczenie polskich i żydowskich pamiątek, tablic czy pomników odpowiadało głównie Hitlerjugend.

Plac Wolności - podwójne oznakowanie ulicBundesarchiv

"II wojna światowa nie oszczędziła Poznania, przyniosła mu straty zarówno materialne jak i biologiczne. Poznań jako stolica Warthegau, stał się centrum eksterminacyjnej polityki okupanta. Masowym aresztowaniom i egzekucjom, deportacjom do obozów koncentracyjnych i na roboty w głąb Niemiec towarzyszyło gromadne wysiedlanie mieszkańców" - pisał w Kronice Miasta Poznania w 1985 r. ówczesny prezydent miasta Andrzej Wituski.

Ich miejsce zajmowali Niemcy. Tych przed wojną w całym Kraju Warty było około 325 tys. W 1944 r. w Wielkopolsce liczba ta zwiększyła się czterokrotnie. Pod koniec wojny co trzeci mieszkaniec Poznania był Niemcem.

Wysiedleni PolacyBundesarchiv

Bez cygar i bez warzyw

Polacy w Kraju Warty mieli być parobkami. Mieli obowiązek pozdrawiać nowych mieszkańców, zdejmując nakrycie głowy i ustępować im miejsca na ulicach, chodnikach i w miejscach publicznych.

Poznaniaków pozbawiono też podstawowej opieki zdrowotnej. Wprowadzono kartki żywnościowe - od 1941 roku Polacy w Kraju Warty nie mogli kupować owoców, mąki pszennej i ciast, a od 1942 roku warzyw. Mieli też zakaz kupowania ryb, alkoholu, papierosów i cygar. Ograniczono również dostęp do kupna odzieży i kosmetyków.

Okupacyjne kartki na artykuły tekstylne dla polskiej pracownicyCYRYL

Utrudniono możliwość edukacji - zamknięto wszystkie polskie szkoły, a dzieci Polaków nie mogły uczęszczać do szkół niemieckich. W późniejszym czasie na naukę w niemieckich szkołach skierowano dzieci w wieku 9-13 lat.

Polacy poniżej 28 lat i Polki poniżej 25 lat nie mogli zawierać ślubów. Oczywiście, zabronione były wszelkie związki niemiecko-polskie. Niemcy narzucili też listę 16 imion, jakie można było nadawać dzieciom. Drugim zawsze musiał być Kazimierz lub Kazimiera.

Do niektórych obiektów zabroniono wchodzić polskiej ludności, niedostępne były na przykład parki, na których bramach wieszano tabliczki "Kein Zutritt für Polen". Podobnie sprawa wyglądała z częścią miejskich ławek. W godzinach szczytu rodzimi poznaniacy nie mogli korzystać z autobusów i tramwajów. Polacy nie mieli także wstępu do niemieckiej pływalni, którą urządzono w dawnej synagodze przy ul. Stawnej.

Wykorzystani byli też jako przymusowa siła robocza. - Pracowali oni wraz z Żydami m.in. przy budowie jeziora Rusałka, które powstało w wyniku spiętrzenia rzeki Bogdanki. Podobne prace wykonywano przy jeziorze Maltańskim - mówi dr Michał Krzyżaniak, autor pracy doktorskiej "Obraz bitwy o Poznań w 1945 r. w świetle dokumentów i materiałów niemieckich".

WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE CYFROWEGO REPOZYTORIUM LOKALNEGO.

Niemiecki porządek

Niemcy po zajęciu Poznania na dobre się w nim rozgościli. W stolicy Kraju Warty urządzili swoją administrację. I tak urząd namiestnika ulokowano w dzisiejszym urzędzie miasta przy placu Kolegiackim (niemiecki Felix-Dahn-Platz). Sam Arthur Greiser rezydował natomiast w Zamku Cesarskim. Swoją prywatną willę miał na Łazarzu, w miejscu obecnej siedziby Radia Merkury. Posiadał też rezydencję w Puszczykowie, z której często udawał się do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Tam lubił spacerować nad jeziorem Góreckim.

Na jednym ze spacerów w październiku 1943 r. towarzyszył mu Heinrich Himmler, który w Poznaniu wygłaszał wówczas tajne przemówienia dotyczące m.in. eksterminacji Żydów. W stolicy Kraju Warty Himmler wygłosił dwie mowy. Pierwszą prawdopodobnie w nieistniejącej już Złotej Sali ratusza skierowaną do gruppenfuehrerów SS, drugą w Zamku do reichgauleiterów i gauleiterów. Po wojnie, nagrania obu tych przemówień stanowiły dowód przeciwko drugiemu najważniejszemu człowiekowi w III Rzeszy podczas procesu w Norymberdze.

W Poznaniu znajdowała się także siedziba rejencji poznańskiej (przy al. Niepodległości) oraz siedziba lokalnej NSDAP, która znajdowała się w budynku dyrekcji poczty przy skrzyżowaniu ul. Kościuszki i Św. Marcin. Na zajętym przez hitlerowców budynku Izbie Rzemieślniczej umieszczono napis "Dziękujemy naszemu Fuehrerowi. NSDAP - biuro dobrobytu narodowego".

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE NARODOWEGO ARCHIWUM CYFROWEGO.

Siedziba Sturmmabteilungen (SA) znalazła się przy ul. Słowackiego. Przy ul. Solnej powstało dowództwo okręgu wojskowego nr 21. Abwehra, hitlerowski wywiad wojskowy, ulokowany był najpierw w Zamku, potem w budynku przy ul. Zwierzynieckiej 15. Wyższy dowódca SS i policja zajmowały budynek przy ulicy Kochanowskiego. Dowództwo policji kryminalnej (Kripo) początkowo mieściło się w gmachu Collegium Maius UAM przy ul. Fredry, a następnie w budynku przy Placu Wolności. Siedziba Służby Bezpieczeństwa (SD) znalazła się w budynku obecnego gimnazjum Sióstr Urszulanek przy al. Niepodległości. W Domu Żołnierza przy ulicy Niezłomnych funkcjonowało gestapo.

Niemcy zajęli też polskie placówki kulturalne. W Teatrze Wielkim przebudowano wnętrza, by w 1941 r. przemianować go wraz z Teatrem Polskim na Teatry Okręgu Rzeszy. Bilety, fotografie niemieckich artystów czy wykazy spektakli premierowych do dziś zachowały się w teatralnych archiwach.

"Zadbano" także o sport. Utworzono nawet piłkarską ligę Kraju Warty, w której grały takie zespoły jak: 1. FC Posen, SS SG Posen, SG Ordnungpolizei Posen czy Reichsbahn SG Posen. Zawodnikami klubu mogli zostać tylko Niemcy i Volksdeutsche. W pierwszych dwóch zespołach grał Fryderyk Scherfke, strzelec pierwszego gola dla Polski na mundialu.

Piłkarz przyjął niemieckie obywatelstwo, przez co przez lata uznawany był za wroga Polski. Kilka lat temu na jaw wyszły dokumenty świadczące o tym, że były gracz Warty Poznań ratował Polaków przed trafieniem do obozów koncentracyjnych.

Pierwsze użycie gazu

W Posen uruchomiono też pierwszy na polskich ziemiach obóz koncentracyjny. Znajdował się on w Forcie VII. Zginęło tu około 20 tys. osób. Więźniowie byli rozstrzeliwani, torturowani, wieszani, zrzucani ze schodów lub umierali z powodu ciężkich warunków. Tu hitlerowcy po raz pierwszy zastosowali do mordowania ludności cyklon B.

Życie stracili tu m.in. pacjenci szpitala psychiatrycznego w Owińskach i szpitala psychiatrycznego przy ul. Grobla.

W 1944 r. obóz zlikwidowano. Więźniów przeniesiono do nowo wybudowanego obozu w Żabikowie, w jego miejscu urządzono fabrykę Telefunkena, która wytwarzała radiostacje dla okrętów podwodnych i samolotów.

Liczba ofiar obozu w Żabikowie do dziś pozostaje nieustalona. Szacuje się, że zginęło tu kilkadziesiąt tysięcy osób. Miejscem kaźni był znajdujący się w środku obozu basen przeciwpożarowy.

Niemcy w Posen planowali także budowę dwóch polskich gett. Pierwsze miało powstać w rejonie Świerczewa, drugie między Winiarami, a Piątkowem. W 1943 r. między Dębcem a Świerczewem rozpoczęto już budowę Polensiedlug (osiedla dla Polaków), na które przesiedleni mieli być mieszkańcy Wildy i Łazarza. Przymusowe przesiedlenie do baraków i utworzenie getta miało nastąpić w drugiej połowie 1945 r. Rok później podobne osiedle miało stanąć między Winiarami a Piątkowem. Tam mieli trafić polscy mieszkańcy Jeżyc i Śródmieścia.

Plan Poznania po włączeniu przez Niemców terenów podmiejskich z 1940 r.CYRYL

"Nasz piec ma wiele pracy"

W 1941 r. w Poznaniu utworzono Uniwersytet III Rzeszy, który zastąpił Uniwersytet Poznański. Jednym z oddziałów uczelni był Centralny Instytut Badań nad Rakiem, który urządzono w podpoznańskim Nesselstedt (Pokrzywno, dzisiejsza dzielnica Poznania) w klasztorze Urszulanek Unii Rzymskiej. Walka z nowotworami była jednak tylko przykrywką. Instyt prowadził badania nad bronią biologiczną, która miała wywoływać epidemię dżumy.

Od 1 listopada 1939 r. w Posen wydawano niemiecki dziennik „Ostdeutscher Beobachter”poznan.wikia.com (CC BY 3.0)

W Collegium Anatomicum przy ul. Święcickiego działało z kolei krematorium, w którym palono zwłoki m.in. więźniów Fortu VII oraz rozstrzelanych Żydów. Jego dyrektorem był prof. Hermann Voss.

„Dawniej ten piec służył do palenia resztek prosektoryjnych – teraz do spopielania Polaków po egzekucji. Prawie codziennie przyjeżdża szare auto z szarymi ludźmi SS, Gestapo i przywozi materiał do pieca. Polacy stali się ostatnio znowu bardziej bezczelni, więc nasz piec ma wiele pracy. Jakby to było piękne, gdyby można było to całe towarzystwo przepędzić przez takie piece. Wtedy nareszcie naród niemiecki miałby na wschodzie spokój” - pisał w swoim pamiętniku hitlerowski zbrodniarz.

„Nie rozumiem, dlaczego za jednego zamordowanego Niemca nie zabija się stu Polaków lub nawet więcej, jeżeli chodzi o moją opinię” - czytamy w jego kolejnym wpisie.

Były wielkie plany...

W czasie okupacji Poznań powiększono o sąsiednie wioski: Żegrze, Antoninek, Junikowo czy Chartowo. W planach było wchłonięcie kolejnych. Wyzwolenie 23 lutego 1945 r. przekreśliło jednak wszelkie niemieckie plany dotyczące miasta.

- Wielkie zmiany miały być zrealizowane po wojnie. Wojna się skończyła i plany nigdy nie zostały zrealizowane - mówi Michał Krzyżaniak. Wymienia najważniejsze plany dotyczące niemieckiego Posen: - Zamek Cesarski miał stać się kwaterą dla Hitlera. On jednak nigdy nie trafił do Poznania. Przebudowany miał być Dworzec Główny. Dziś jest on dworcem przelotowym, a według niemieckich założeń miał być przesunięty bliżej centrum i pociągi miały do niego tylko dojeżdżać i z niego odjeżdżać. Przebudowana miała być też część dzielnicy cesarskiej, która miała zostać częścią reprezentacyjną miasta - wymienia.

... wyszło "odniemczanie"

W trakcie odbudowy zniszczonego podczas II wojny światowej w 55 procentach Poznania, zlikwidowano znaczną część budynków, które negatywnie kojarzyły się z niemieckim okupantem. Zniknęły m.in. Wieża Górnośląska na terenie poznańskich targów czy nowy Ratusz na Starym Rynku.

Plany były jednak znacznie szersze: "Należy zatem usunąć typowe niemieckie budowle, stare budy i przybudówki oraz zarządzić naprawę uszkodzonych budynków. Przeprowadzenie odniemczenia miasta jest zasadniczym postulatem. Należy bezwzględnie usunąć z obrazu miasta te budynki, które swą architekturą nadawały miastu obcy duchowi polskiemu charakter, przeznaczeniem swym akcentowały ducha i butę germańską oraz godziły w istotę polskości. W pierwszym rzędzie należy zatem rozebrać: Zamek wraz z masztalarnią, usunąć figury Hannemanna, Kennemana i Tiedemanna z budynku Uniwersytetu przy ul. Fredry, usunąć tzw. Wieżę Górnośląską, budynek Nowego Ratusza przy Starym Rynku, zburzyć ruiny budynków zasłaniające kościół św. Wojciecha, rozebrać zniszczony budynek „Arkadii” na pl. Wolności, budynek Kasy Reiffeisena przy ul. Wjazdowej, zbór przy pl. Świętokrzyskim i inne, przeznaczone do rozbiórki przez odpowiednią komisję" - pisali w programie ogólnym odbudowy i rozbudowy Poznania z lutego 1945 r. inżynierowie Piotr Zaremba i Stanisław Kirkin.

WIĘCEJ OKUPACYJNYCH MAP POZNANIA NA STRONIE CYRYLA

Schemat linii tramwajowych, autobusowych i trolejbusowych oraz omnibusów w Poznaniu w czasie okupacji hitlerowskiej CYRYL

Autor: Filip Czekała, mn/r/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv

Pozostałe wiadomości

Burzowy sobotni wieczór w części kraju. W miejscowości Radgoszcz (Wielkopolska) wiatr poderwał dmuchany zamek, cztery osoby zostały poszkodowane. W Kiełbicach (Zachodniopomorskie) ewakuowano kilkudziesięciu harcerzy przebywających na obozie.

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

W Zachodniopomorskim ewakuacja, w Wielkopolsce cztery osoby poszkodowane

Źródło:
TVN24, PAP

Wizyta premiera Węgier Viktora Orbana w Kijowie to był gest, który miał niewątpliwie poprawić jego wizerunek wewnątrz Unii Europejskiej. Ale przekaz, jaki wysłał z Ukrainy, był dokładnie przekazem putinowskim - stwierdził w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego, były ambasador na Łotwie i w Armenii. Marek Ostrowski, dziennikarz tygodnika "Polityka" powiedział, że Orban ewidentnie szkodzi sprawie Europy.

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Dla Kijowa pieredyszka, dla Putina raport

Źródło:
TVN24

To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego - powiedział w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, komentując problemy z wyborem przez PiS marszałka w Małopolsce, gdzie ma większość w sejmiku. - To nie jest tak, że to się wydarzyło nagle. To jest taki długotrwały proces, którego w tej chwili widzimy spektakularny koniec - stwierdziła Joanna Kluzik-Rostkowska (KO).

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

"To jest efekt wyczerpania się modelu przywództwa Jarosława Kaczyńskiego"

Źródło:
TVN24

W sobotę w obwodzie rówieńskim na zachodzie Ukrainy ciężarówka transportująca ropę zderzyła się z minibusem. Nie żyje 14 osób, w tym sześcioletnie dziecko. Przeżyła tylko jedna osoba - donosi Reuters, powołując się na miejscowe służby ratunkowe.

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Cysterna zderzyła się z minibusem. Przeżyła tylko jedna kobieta

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

2 lipca w Katowicach z okna na trzecim piętrze budynku mieszkalnego wypadł 2,5-letni chłopiec. Przeżył, ale z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie jego stan poprawia się. Policja apeluje: mając dzieci w domu, zadbajmy, żeby okna i drzwi były zawsze zabezpieczone, to sprawa życia i śmierci. Historie ku przestrodze.

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Mając dzieci, należy zamykać okna w domu. Ciekawość malucha może doprowadzić do tragedii

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Na zalewie Wióry (woj. świętokrzyskie) doszło do tragicznego wypadku. Wstępne ustalenia policji mówią o tym, że 12-letni chłopiec i 44-latek spadli z materaca do wody, gdy podczas skrętu doszło do zderzenia z drugim skuterem. Dziecko było reanimowane, jego życia nie udało się uratować.

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

12-latek utopił się, spadł z materaca ciągniętego przez skuter wodny

Źródło:
tvn24.pl

17-latka w Skorzęcinie (Wielkopolskie) utonęła w sobotę po tym, jak wyskoczyła z rowera wodnego do jeziora bez kapoku.

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

17-latka zeskoczyła z roweru wodnego. Nie żyje 

Źródło:
PAP

Pogoda na jutro. Nocą przez Polskę wędrować będą burze z ulewami i porywistym wiatrem. Gwałtowne zjawiska prognozowane są także na niedzielę 7.07, kiedy termometry pokażą od 21 do 31 stopni Celsjusza.

Pogoda na jutro - niedziela 7.07. Nocna wędrówka ulewnych opadów

Pogoda na jutro - niedziela 7.07. Nocna wędrówka ulewnych opadów

Źródło:
tvnmeteo.pl

Najpierw pojechał do Ukrainy, gdzie jeszcze świeża jest krew ofiar rosyjskiego imperializmu. Później jedzie ściskać prawicę komuś, kto za tę krew ofiar odpowiada - mówił w sobotę marszałek Sejm Szymon Hołownia. Ocenił, że "jest w tym coś okrutnego". Premier Donald Tusk spytał, "czy ktoś czuje się bezpieczniej po rozmowie Orbana z Putinem".

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

"Jest w tym coś okrutnego", "czy ktoś czuje się bezpieczniej?"

Źródło:
PAP

Burza tropikalna Beryl zmierza w stronę Teksasu, a jej dotarcie do amerykańskiego lądu prognozowane jest na poniedziałek. Przedtem może ona przybrać na sile i ponownie stać się huraganem, choć już nie tak silnym, co można było zaobserwować w ostatnich dniach na Karaibach. Tam wciąż trwa usuwanie skutków silnego wiatru i ulewnych opadów.

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

"Przygotowujemy się na najgorszy scenariusz"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, NHC

Premier Węgier Wiktor Orban poleciał w piątek do Moskwy w drodze na szczyt Organizacji Państw Turkijskichej w Azerbejdżanie. Dawniej Władimir Putin mógł postrzegać takie zachowanie jako upokorzenie, ale teraz jest mu to na rękę - ocenił w Dmytro Tużanski, ukraiński politolog, szef Instytutu Strategii Środkowoeuropejskiej w Użhorodzie.

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Taki gest byłby kiedyś upokorzeniem dla Putina

Źródło:
PAP

Zdobyć szczyt Śnieżki to nie lada wysiłek, ale zrobić to, mając na sobie pełny strażacki ekwipunek - to dopiero wyczyn. "Strażak na szlak" to pomysł na wsparcie pozyskiwania szpiku. Na szczyt strażacy wchodzą w grupach po 100 osób. Celem jest nie tylko zbieranie funduszy dla Fundacji DKMS, ale również zwiększenie świadomości społecznej.

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Strażacy z ekwipunkiem wspinają się na Śnieżkę, żeby promować dawstwo szpiku

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Victoria Starmer jest żoną nowego brytyjskiego premiera, Keira Starmera. Jednym z wątków wspominanych w tym kontekście przez media są jej polsko-żydowskie korzenie. Do jej pochodzenia nawiązał w sobotę szef polskiego rządu Donald Tusk.

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Żona nowego brytyjskiego premiera ma związki z Polską. Kim jest Victoria Starmer?

Źródło:
PAP, tvn24.pl, BBC

Przed fałszywymi stronami podszywającymi się pod portal rządowy ostrzega zespół cyberbezpieczeństwa w Komisji Nadzoru Finansowego (CSIRT KNF). Dodaje także, że oszuści "zachęcają do wybrania banku, w którym posiadamy rachunek" i próbują wyłudzić dane logowania.

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Podszywają się pod portal rządowy. "Zachęcają do wybrania banku"

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy graniczni interweniowali na pokładzie samolotu, który miał odlecieć z Lotniska Chopina do Wenecji. Powodem był agresywny pasażer, który nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej i nie stosował się do poleceń personelu.

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Był agresywny, nie chciał zakończyć rozmowy telefonicznej, strażnicy graniczni wyprowadzili go z samolotu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rodzice trzymiesięcznego chłopca, u którego "stwierdzono liczne obrażenia mózgu powstałe na przestrzeni co najmniej kilku tygodni", usłyszeli zarzuty znęcania się fizycznego nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń. To 35-letnia adwokatka i 37-letni lekarz. Ich pełnomocnik przekazał, że nie przyznali się do stawianych zarzutów.

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Zarzuty dla rodziców niemowlaka z obrażeniami mózgu. Ojciec dziecka, lekarz, był karany

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Na razie nie widać końca gorącej, ale i burzowej pogody. Po upalnym weekendzie poniedziałek przyniesie trochę niższą temperaturę, ale od wtorku znów popłynie do nas zwrotnikowe powietrze. Termometry w kolejnych dniach pokażą nawet 34 stopnie Celsjusza. Wrócą też gwałtowne zjawiska.

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Krótka przerwa od upału, po niej nawet 34 stopnie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Tragiczny wypadek w miejscowości Borzęcin Duży. Kierujący autem osobowym potrącił dwóch nastolatków. Jeden zginął na miejscu. Policja podała, że kierowca był pijany, miał prawie trzy promile.

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Jechali rowerami na zbiórkę drużyny pożarniczej, potrącił ich pijany kierowca. Jeden z 12-latków zginął

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Pan miał swój Excel, a chłop - zespół stresu pourazowego

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przedstawiamy apel wydawców mediów cyfrowych skierowany do polityków. Ma zwrócić uwagę na regulacje odnośnie relacji gigantów technologicznych z mediami. Platformy takie jak Google i Facebook regularnie korzystają z treści mediów, obracając nimi, monetyzując, ale nie dzieląc się zyskami, co uderza bezpośrednio w redakcje i dziennikarzy.

Polskie media apelują do polityków

Polskie media apelują do polityków

"Przestrzegamy przed pochopnym przyjmowaniem przepisów, które jedynie pozornie poprawiając pozycję wydawców, mogą uniemożliwić nam zawarcie umów licencyjnych" - pisze polski oddział Google'a w liście do senatorów i senatorek cytowanym przez Interię. Cyfrowy gigant ocenia postulaty środowiska wydawców jako "niewłaściwe" i pisze o konsekwencjach przyjęcia ich. - To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana - komentuje list Google'a Andrzej Andrysiak, wydawca "Gazety Radomszczańskiej", członek Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Google pisze list do senatorów. "To jest groźba przekazana wprost. Ona nawet nie jest zawoalowana"

Źródło:
tvn24.pl, interia.pl

Najpierw musimy się zastanowić nad odpowiedzialnością samego ministra sprawiedliwości, ale być może w tym kontekście także premiera - powiedział o Zbigniewie Ziobrze i Mateuszu Morawieckim w specjalnym wydaniu programu "#BezKitu" w TVN24 obecny szef resortu Adam Bodnar. Odniósł się w ten sposób do kwestii badania nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i odpowiedzialności za tę aferę członków poprzedniego rządu. Zaznaczył, że list Jarosława Kaczyńskiego do Ziobry ujawniony w ostatnich dniach "ma szczególne znaczenie" i był jedną z podstaw dla przygotowania wniosku o uchylenie immunitetu byłemu wiceministrowi Marcinowi Romanowskiemu.

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Afera rządu PiS. Bodnar o "liście, który ma szczególne znaczenie"

Źródło:
TVN24

Treściwe, pełnokrwiste relacje, a do tego smoki, miecze i magia Westeros – oto co zdaniem Eve Best, odtwórczyni roli Rhaenys Velaryon, przyciąga widzów do "Rodu smoka". Jej serialowy małżonek u źródeł popularności serialu upatruje połączenia "epickości i kameralności". Jak na planie kreowana jest pierwsza z nich? Jak z kręcone były sceny na morzu i kadry z udziałem smoków? O tych i innych wątkach gwiazdy produkcji opowiadają w rozmowie z reporterką TVN24 Eweliną Witenberg.  

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

"Ród smoka". W drugim sezonie więcej politycznych intryg

Źródło:
TVN24

Wakacje na greckiej wyspie, w malowniczym regionie Włoch, a może w hotelu Drakuli? W ofercie platformy Max nie brakuje filmów w sam raz na letni wieczór. Co warto obejrzeć?

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Pięć dobrych filmów na letni weekend

Źródło:
tvn24.pl

Posłowie nie posłuchali apelu mediów, teraz czas na senatorów. Chodzi o nowelizację ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Jak przestrzegają najwięksi polscy wydawcy, przepisy w kształcie, który przyjął Sejm, są bardzo niekorzystne dla mediów i mogą doprowadzić do zamknięcia wielu z nich. Zapytaliśmy największe koncerny o komentarz do nowych regulacji. Na naszą prośbę odpowiedział Google.

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Dlaczego uchwalana ustawa o prawie autorskim może oznaczać likwidację wielu mediów

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi horror "MaXXXine", trzecia części trylogii Ti Westa. Wspomniała także o ekscentrycznych ubraniach Eltona Johna, które trafiły na aukcję.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl