Posen. Tak runęły niemieckie plany

Ul. FredryBundesarchiv

Powiewające na budynkach swastyki, niemieckie tabliczki z nazwami ulic - tak wyglądał Poznań w czasie II wojny światowej. Założeniem Niemców było stworzenie w Wielkopolsce wzorcowego okręgu III Rzeszy i przerobienie Poznania na typowe niemieckie miasto. Tego planu nie udało im się nigdy zrealizować.

Zachodnie terytoria Polski wcielono do III Rzeszy w październiku 1939 r. Wydzielono wówczas osobną jednostkę terytorialną - Reichsgau Posen, którą po kilku miesiącach przemianowano na Warthegau (nazwa stosowana zamiennie z Wartheland) czyli Kraj Warty.

Namiestnikiem Rzeszy na tym terenie mianowano Arthura Greisera. Stolicą został Poznań - "odzyskane" po latach przez Niemców miasto.

Nowy, niemiecki charakter

Od pierwszych dni okupacji, zgodnie z dyrektywami Adolfa Hitlera, władze starały się nadać - a w ich mniemaniu przywrócić - miastu niemiecki charakter, który Poznań miał już przybrać na stałe. Niemcy przejmowali polskie i żydowskie przedsiębiorstwa i warsztaty. Z ulic zniknęły polskie szyldy, pojawiły się tabliczki z niemieckimi nazwami ulic. Przebudowywano obiekty użyteczności publicznej. Za niszczenie polskich i żydowskich pamiątek, tablic czy pomników odpowiadało głównie Hitlerjugend.

Plac Wolności - podwójne oznakowanie ulicBundesarchiv

"II wojna światowa nie oszczędziła Poznania, przyniosła mu straty zarówno materialne jak i biologiczne. Poznań jako stolica Warthegau, stał się centrum eksterminacyjnej polityki okupanta. Masowym aresztowaniom i egzekucjom, deportacjom do obozów koncentracyjnych i na roboty w głąb Niemiec towarzyszyło gromadne wysiedlanie mieszkańców" - pisał w Kronice Miasta Poznania w 1985 r. ówczesny prezydent miasta Andrzej Wituski.

Ich miejsce zajmowali Niemcy. Tych przed wojną w całym Kraju Warty było około 325 tys. W 1944 r. w Wielkopolsce liczba ta zwiększyła się czterokrotnie. Pod koniec wojny co trzeci mieszkaniec Poznania był Niemcem.

Wysiedleni PolacyBundesarchiv

Bez cygar i bez warzyw

Polacy w Kraju Warty mieli być parobkami. Mieli obowiązek pozdrawiać nowych mieszkańców, zdejmując nakrycie głowy i ustępować im miejsca na ulicach, chodnikach i w miejscach publicznych.

Poznaniaków pozbawiono też podstawowej opieki zdrowotnej. Wprowadzono kartki żywnościowe - od 1941 roku Polacy w Kraju Warty nie mogli kupować owoców, mąki pszennej i ciast, a od 1942 roku warzyw. Mieli też zakaz kupowania ryb, alkoholu, papierosów i cygar. Ograniczono również dostęp do kupna odzieży i kosmetyków.

Okupacyjne kartki na artykuły tekstylne dla polskiej pracownicyCYRYL

Utrudniono możliwość edukacji - zamknięto wszystkie polskie szkoły, a dzieci Polaków nie mogły uczęszczać do szkół niemieckich. W późniejszym czasie na naukę w niemieckich szkołach skierowano dzieci w wieku 9-13 lat.

Polacy poniżej 28 lat i Polki poniżej 25 lat nie mogli zawierać ślubów. Oczywiście, zabronione były wszelkie związki niemiecko-polskie. Niemcy narzucili też listę 16 imion, jakie można było nadawać dzieciom. Drugim zawsze musiał być Kazimierz lub Kazimiera.

Do niektórych obiektów zabroniono wchodzić polskiej ludności, niedostępne były na przykład parki, na których bramach wieszano tabliczki "Kein Zutritt für Polen". Podobnie sprawa wyglądała z częścią miejskich ławek. W godzinach szczytu rodzimi poznaniacy nie mogli korzystać z autobusów i tramwajów. Polacy nie mieli także wstępu do niemieckiej pływalni, którą urządzono w dawnej synagodze przy ul. Stawnej.

Wykorzystani byli też jako przymusowa siła robocza. - Pracowali oni wraz z Żydami m.in. przy budowie jeziora Rusałka, które powstało w wyniku spiętrzenia rzeki Bogdanki. Podobne prace wykonywano przy jeziorze Maltańskim - mówi dr Michał Krzyżaniak, autor pracy doktorskiej "Obraz bitwy o Poznań w 1945 r. w świetle dokumentów i materiałów niemieckich".

WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE CYFROWEGO REPOZYTORIUM LOKALNEGO.

Niemiecki porządek

Niemcy po zajęciu Poznania na dobre się w nim rozgościli. W stolicy Kraju Warty urządzili swoją administrację. I tak urząd namiestnika ulokowano w dzisiejszym urzędzie miasta przy placu Kolegiackim (niemiecki Felix-Dahn-Platz). Sam Arthur Greiser rezydował natomiast w Zamku Cesarskim. Swoją prywatną willę miał na Łazarzu, w miejscu obecnej siedziby Radia Merkury. Posiadał też rezydencję w Puszczykowie, z której często udawał się do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Tam lubił spacerować nad jeziorem Góreckim.

Na jednym ze spacerów w październiku 1943 r. towarzyszył mu Heinrich Himmler, który w Poznaniu wygłaszał wówczas tajne przemówienia dotyczące m.in. eksterminacji Żydów. W stolicy Kraju Warty Himmler wygłosił dwie mowy. Pierwszą prawdopodobnie w nieistniejącej już Złotej Sali ratusza skierowaną do gruppenfuehrerów SS, drugą w Zamku do reichgauleiterów i gauleiterów. Po wojnie, nagrania obu tych przemówień stanowiły dowód przeciwko drugiemu najważniejszemu człowiekowi w III Rzeszy podczas procesu w Norymberdze.

W Poznaniu znajdowała się także siedziba rejencji poznańskiej (przy al. Niepodległości) oraz siedziba lokalnej NSDAP, która znajdowała się w budynku dyrekcji poczty przy skrzyżowaniu ul. Kościuszki i Św. Marcin. Na zajętym przez hitlerowców budynku Izbie Rzemieślniczej umieszczono napis "Dziękujemy naszemu Fuehrerowi. NSDAP - biuro dobrobytu narodowego".

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE NARODOWEGO ARCHIWUM CYFROWEGO.

Siedziba Sturmmabteilungen (SA) znalazła się przy ul. Słowackiego. Przy ul. Solnej powstało dowództwo okręgu wojskowego nr 21. Abwehra, hitlerowski wywiad wojskowy, ulokowany był najpierw w Zamku, potem w budynku przy ul. Zwierzynieckiej 15. Wyższy dowódca SS i policja zajmowały budynek przy ulicy Kochanowskiego. Dowództwo policji kryminalnej (Kripo) początkowo mieściło się w gmachu Collegium Maius UAM przy ul. Fredry, a następnie w budynku przy Placu Wolności. Siedziba Służby Bezpieczeństwa (SD) znalazła się w budynku obecnego gimnazjum Sióstr Urszulanek przy al. Niepodległości. W Domu Żołnierza przy ulicy Niezłomnych funkcjonowało gestapo.

Niemcy zajęli też polskie placówki kulturalne. W Teatrze Wielkim przebudowano wnętrza, by w 1941 r. przemianować go wraz z Teatrem Polskim na Teatry Okręgu Rzeszy. Bilety, fotografie niemieckich artystów czy wykazy spektakli premierowych do dziś zachowały się w teatralnych archiwach.

"Zadbano" także o sport. Utworzono nawet piłkarską ligę Kraju Warty, w której grały takie zespoły jak: 1. FC Posen, SS SG Posen, SG Ordnungpolizei Posen czy Reichsbahn SG Posen. Zawodnikami klubu mogli zostać tylko Niemcy i Volksdeutsche. W pierwszych dwóch zespołach grał Fryderyk Scherfke, strzelec pierwszego gola dla Polski na mundialu.

Piłkarz przyjął niemieckie obywatelstwo, przez co przez lata uznawany był za wroga Polski. Kilka lat temu na jaw wyszły dokumenty świadczące o tym, że były gracz Warty Poznań ratował Polaków przed trafieniem do obozów koncentracyjnych.

Pierwsze użycie gazu

W Posen uruchomiono też pierwszy na polskich ziemiach obóz koncentracyjny. Znajdował się on w Forcie VII. Zginęło tu około 20 tys. osób. Więźniowie byli rozstrzeliwani, torturowani, wieszani, zrzucani ze schodów lub umierali z powodu ciężkich warunków. Tu hitlerowcy po raz pierwszy zastosowali do mordowania ludności cyklon B.

Życie stracili tu m.in. pacjenci szpitala psychiatrycznego w Owińskach i szpitala psychiatrycznego przy ul. Grobla.

W 1944 r. obóz zlikwidowano. Więźniów przeniesiono do nowo wybudowanego obozu w Żabikowie, w jego miejscu urządzono fabrykę Telefunkena, która wytwarzała radiostacje dla okrętów podwodnych i samolotów.

Liczba ofiar obozu w Żabikowie do dziś pozostaje nieustalona. Szacuje się, że zginęło tu kilkadziesiąt tysięcy osób. Miejscem kaźni był znajdujący się w środku obozu basen przeciwpożarowy.

Niemcy w Posen planowali także budowę dwóch polskich gett. Pierwsze miało powstać w rejonie Świerczewa, drugie między Winiarami, a Piątkowem. W 1943 r. między Dębcem a Świerczewem rozpoczęto już budowę Polensiedlug (osiedla dla Polaków), na które przesiedleni mieli być mieszkańcy Wildy i Łazarza. Przymusowe przesiedlenie do baraków i utworzenie getta miało nastąpić w drugiej połowie 1945 r. Rok później podobne osiedle miało stanąć między Winiarami a Piątkowem. Tam mieli trafić polscy mieszkańcy Jeżyc i Śródmieścia.

Plan Poznania po włączeniu przez Niemców terenów podmiejskich z 1940 r.CYRYL

"Nasz piec ma wiele pracy"

W 1941 r. w Poznaniu utworzono Uniwersytet III Rzeszy, który zastąpił Uniwersytet Poznański. Jednym z oddziałów uczelni był Centralny Instytut Badań nad Rakiem, który urządzono w podpoznańskim Nesselstedt (Pokrzywno, dzisiejsza dzielnica Poznania) w klasztorze Urszulanek Unii Rzymskiej. Walka z nowotworami była jednak tylko przykrywką. Instyt prowadził badania nad bronią biologiczną, która miała wywoływać epidemię dżumy.

Od 1 listopada 1939 r. w Posen wydawano niemiecki dziennik „Ostdeutscher Beobachter”poznan.wikia.com (CC BY 3.0)

W Collegium Anatomicum przy ul. Święcickiego działało z kolei krematorium, w którym palono zwłoki m.in. więźniów Fortu VII oraz rozstrzelanych Żydów. Jego dyrektorem był prof. Hermann Voss.

„Dawniej ten piec służył do palenia resztek prosektoryjnych – teraz do spopielania Polaków po egzekucji. Prawie codziennie przyjeżdża szare auto z szarymi ludźmi SS, Gestapo i przywozi materiał do pieca. Polacy stali się ostatnio znowu bardziej bezczelni, więc nasz piec ma wiele pracy. Jakby to było piękne, gdyby można było to całe towarzystwo przepędzić przez takie piece. Wtedy nareszcie naród niemiecki miałby na wschodzie spokój” - pisał w swoim pamiętniku hitlerowski zbrodniarz.

„Nie rozumiem, dlaczego za jednego zamordowanego Niemca nie zabija się stu Polaków lub nawet więcej, jeżeli chodzi o moją opinię” - czytamy w jego kolejnym wpisie.

Były wielkie plany...

W czasie okupacji Poznań powiększono o sąsiednie wioski: Żegrze, Antoninek, Junikowo czy Chartowo. W planach było wchłonięcie kolejnych. Wyzwolenie 23 lutego 1945 r. przekreśliło jednak wszelkie niemieckie plany dotyczące miasta.

- Wielkie zmiany miały być zrealizowane po wojnie. Wojna się skończyła i plany nigdy nie zostały zrealizowane - mówi Michał Krzyżaniak. Wymienia najważniejsze plany dotyczące niemieckiego Posen: - Zamek Cesarski miał stać się kwaterą dla Hitlera. On jednak nigdy nie trafił do Poznania. Przebudowany miał być Dworzec Główny. Dziś jest on dworcem przelotowym, a według niemieckich założeń miał być przesunięty bliżej centrum i pociągi miały do niego tylko dojeżdżać i z niego odjeżdżać. Przebudowana miała być też część dzielnicy cesarskiej, która miała zostać częścią reprezentacyjną miasta - wymienia.

... wyszło "odniemczanie"

W trakcie odbudowy zniszczonego podczas II wojny światowej w 55 procentach Poznania, zlikwidowano znaczną część budynków, które negatywnie kojarzyły się z niemieckim okupantem. Zniknęły m.in. Wieża Górnośląska na terenie poznańskich targów czy nowy Ratusz na Starym Rynku.

Plany były jednak znacznie szersze: "Należy zatem usunąć typowe niemieckie budowle, stare budy i przybudówki oraz zarządzić naprawę uszkodzonych budynków. Przeprowadzenie odniemczenia miasta jest zasadniczym postulatem. Należy bezwzględnie usunąć z obrazu miasta te budynki, które swą architekturą nadawały miastu obcy duchowi polskiemu charakter, przeznaczeniem swym akcentowały ducha i butę germańską oraz godziły w istotę polskości. W pierwszym rzędzie należy zatem rozebrać: Zamek wraz z masztalarnią, usunąć figury Hannemanna, Kennemana i Tiedemanna z budynku Uniwersytetu przy ul. Fredry, usunąć tzw. Wieżę Górnośląską, budynek Nowego Ratusza przy Starym Rynku, zburzyć ruiny budynków zasłaniające kościół św. Wojciecha, rozebrać zniszczony budynek „Arkadii” na pl. Wolności, budynek Kasy Reiffeisena przy ul. Wjazdowej, zbór przy pl. Świętokrzyskim i inne, przeznaczone do rozbiórki przez odpowiednią komisję" - pisali w programie ogólnym odbudowy i rozbudowy Poznania z lutego 1945 r. inżynierowie Piotr Zaremba i Stanisław Kirkin.

WIĘCEJ OKUPACYJNYCH MAP POZNANIA NA STRONIE CYRYLA

Schemat linii tramwajowych, autobusowych i trolejbusowych oraz omnibusów w Poznaniu w czasie okupacji hitlerowskiej CYRYL

Autor: Filip Czekała, mn/r/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl