Doruchów polskim Salem? Gmina myśli o wykorzystaniu czarownic w promocji

Doruchów z lotu ptakaUrząd Miasta i Gminy Doruchów

Po procesie z 1775 roku, w którym stracono 14 rzekomych czarownic, niewielka gmina Doruchów w Wielkopolsce zyskała miano polskiego Salem - miasteczka czarownic. Wśród samorządowców i mieszkańców nie ma jednak zgody, czy historię sprzed 240 lat należy wykorzystać do promocji gminy.

Proces czarownic w Doruchowie uznaje się za ostatni, przeprowadzony w majestacie prawa na ziemiach polskich. Formalnym zakończeniem tych praktyk była w Polsce konstytucja Sejmu Warszawskiego z roku 1776, zakazująca stosowania tortur oraz karania śmiercią w sprawach sądzenia o czary.

Najgłośniejszy proces czarownic odbył się pod koniec XVII wieku w amerykańskiej miejscowości Salem. Kilka wieków później to niewielkie miasteczko stało się prężnym ośrodkiem turystycznym, a o czarownicach powstały dziesiątki filmów i seriali telewizyjnych. Doruchów takiego boomu nie doświadczył, ale i tu o procesie nie zapomniano.

Gdy blisko 40 lat temu w Doruchowie zorganizowano pierwsze plenerowe widowisko upamiętniające wydarzenia z XVIII wieku, obecny wójt gminy Józef Wilkosz wcielił się w rolę sędziego. Dziś zapowiada, że w przyszłym roku, kiedy będzie tworzona nowa strategia promocyjna, samorządowcy ponownie rozważą wykorzystanie w niej wydarzeń z przeszłości. Zaznacza jednak, że zarówno wśród badaczy tego zagadnienia, jak i mieszkańców Doruchowa, zdania są podzielone. Spory dotyczą zarówno faktów sprzed lat, jak i tego, czy wypada w działaniach promocyjnych odwoływać się do tragedii - nawet tak odległej w czasie.

Zaczęło się od... braku higieny?

Wszystko zaczęło się - jak powiedział dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Ryszard Mazur - od bólu palca i poskręcanych w kołtun włosów miejscowej dziedziczki.

- Prawdopodobnie wynikało to po prostu z braku higieny. Kiedy medyk nie rozpoznał przyczyny choroby, postanowiono zapytać o radę znachorkę, która miała powiedzieć "wiedźmy, cioty kołtuna zadały, Dobra z nich najpierwsza" - opowiadał.

Dobra była wzorową gospodynią, której - w tym przypadku, na nieszczęście - powodziło się nad wyraz dobrze. Stwierdzono więc, że musi mieć konszachty z diabłem. - Znachorka wskazała sześć kobiet z Doruchowa. Resztę na zasadzie "samooczyszczenia się" okolicy wytypowano z pobliskich miejscowości i przed sądem stanęło 14 kobiet. Zgodnie ze scenariuszem przesłuchań, poddano je próbie wody, następnie żelaza - torturom - podkreślił Mazur.

"Czarownice" spalone na stosie

Kobiety uwięziono w pozycji klęczącej w drewnianych beczkach z otworami, na których widniał napis odganiający złe moce - "Jezus, Maria, Józef". Podstawowymi atrybutami sędziów podczas przesłuchań była butelka wódki i krucyfiks z dwiema świeczkami. Sędziowie posiliwszy się mieli zadawać "standardowe" pytania: "gdzie nauczyła się czarować? od kogo?".

11 kobiet przyznało się do winy i prawomocnym wyrokiem zostały skazane na spalenie na stosie. Trzy z nich zmarły w trakcie przesłuchań. Następnie, w towarzystwie zakonników przewieziono je na tzw. wzgórze czarownic, mieszczące się na trasie z Doruchowa do Kępna, ok. 1 km za obecnym urzędem gminy.

- Dopiero po podpaleniu stosu ludzie zaczęli zastanawiać się, jakiej to zbrodni dopuścił się dziedzic; na początku było to dla nich widowisko (…). Jedyną pozytywną postacią był wtedy ksiądz Józef Możdżanowski, który konno wyjechał do króla Stanisława Augusta prosić o interwencje. Do Warszawy jest jednak ponad 300 km, więc jak wrócił zastał już tylko zimny popiół - mówił Mazur. Później torturowano także córki domniemanych czarownic.

W wyniku tych wszystkich zdarzeń żona dziedzica zachorowała psychicznie, a on sam, aby odkupić winę, ufundował parafii złotą monstrancję.

Historia przyciągnie turystów?

Pierwsza pisemna wzmianka o procesie w Doruchowie ukazała się 65 lat po tamtych wydarzeniach na łamach jednego z periodyków. Była to relacja naocznego świadka, bratanka ówczesnego proboszcza miejscowej parafii. W 1976 roku odbyło się natomiast pierwsze widowisko plenerowe o tamtych wydarzeniach pt. "Pożegnanie z diabłem i czarownicą". Właśnie w tym spektaklu sędzią był dzisiejszy wójt Doruchowa. - Temat jest nie do końca jednoznaczny i zdania są bardzo podzielone - mówi dziś wójt, pytany, czy Doruchów chce być "polskim Salem".

Jednym z pomysłów na przypomnienie o tamtych wydarzeniach mogłoby być muzeum czarownic. Sekretarz gminy Tomasz Bugaryn przyznaje, że odwołanie do historii sprzed 240 lat mogłoby stać się elementem promocji i sposobem na przyciągnięcie turystów. - To jest niewykorzystany potencjał i na pewno element, który można wykorzystać - powiedział sekretarz gminy, podkreślając, że wymagałoby to konsultacji z mieszkańcami, przeznaczenia na ten cel odpowiednich środków oraz nagłośnienia inicjatywy.

Lokalsi sceptycznie nastawieni

Na razie pomysł bardziej podoba się ludziom spoza Doruchowa niż części jego mieszkańców i samorządowców. - Zastanawiamy się, czy to byłby rzeczywiście dobry wizerunek, żeby dziś promować się na kanwie tamtej historii, nawet gdyby traktować ją nieco żartobliwie - dodał Bugaryn.

Nad wykorzystaniem potencjału historii z 1775 roku zastanawia się też Ryszard Mazur, przyznając, że to - jak mówi - "trochę delikatny temat". - Proces był typowym polowaniem na czarownice, czyli po prostu arogancją władzy, w wyniku której niewinne kobiety stały się ofiarami - wskazał.

Zdaniem szefa ośrodka kultury, Doruchów może być przykładem miasta, które - stawiając m.in. na poprawę infrastruktury i inne sprawy, ważne dla jakości życia mieszkańców - nie docenia swej regionalnej historii i kultury. Podobnego zdania jest także pochodząca z Doruchowa Justyna Ptak, która uważa, że mieszkańcy nie powinni się tej historii wstydzić. - Nie był to oczywiście czyn chwalebny, ale przecież nikt z nas nie brał w nim bezpośredniego udziału. To ciekawa historia, a tak naprawdę nikt z mieszkańców dokładnie nie wie, jak i gdzie odbywała się egzekucja - powiedziała.

- O historii czarownic mówiło się w szkole na lekcjach historii, ale poza tym epizodem mam wrażenie, że jest ona pomijana. A szkoda, bo uważam że ten fakt z przeszłości mógłby zainteresować turystów. O tym, że ta historia jest intrygująca, mogłam przekonać się kilka lat temu, kiedy sama brałam udział w rekonstrukcji tamtych wydarzeń. Spektakl na świeżym powietrzu przyciągnął tłumy widzów - powiedziała Justyna Ptak.

Sceptycy wskazują natomiast, że historia - choć ciekawa - miała bardzo tragiczny finał i nie byłoby dobrze, gdyby Doruchów kojarzył się tylko z czarownicami. - Wydaje się, że teraz już nikt nie żyje tą historią, jest to traktowane z lekkim przymrużeniem oka. Ale może jesteśmy w błędzie - powiedział sekretarz gminy, tłumacząc pojawiające się różnice zdań. Decyzje o tym, czy czarownice zostaną wpisane do strategii promocyjnej gminy mają zapaść w przyszłym roku.

Doruchów nie jest pierwszy

Pomysł upamiętnienia i wykorzystania czarownic w promocji miasta pojawiał się już wcześniej m.in. w Czeladzi (Śląskie) czy Gorzuchowie (Wielkopolskie). We wrześniu z inicjatywą stworzenia pomnika czarownicy wyszła poznańska radna osiedlowa Ewa Łowżył. Takie inicjatywy są przez antropologów kultury określane przejawem "rehabilitacji czarownic", czyli przywrócenia dobrego imienia osobom niesłusznie skazanym za czary.

Autor: PAP/ib/sk / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta i Gminy Doruchów

Pozostałe wiadomości

Viktor Orban jest koniem trojańskim Władimira Putina w Unii Europejskiej. A Mateusz Morawiecki - przepraszam, że to mówię - ale zachowuje się jak "pożyteczny idiota" - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy i europoseł. Odniósł się ten sposób do relacji byłego polskiego premiera i szefa węgierskiego rządu. Polityk mówił też, że Andrzej Duda nie wybierze polskiego komisarza w Unii Europejskiej po wyborach 9 czerwca, bo te kompetencje ma rząd.

Biedroń: Ileż można sprzyjać Putinowi w tej retoryce?

Biedroń: Ileż można sprzyjać Putinowi w tej retoryce?

Źródło:
TVN24

Zdzisław Krasnodębski, od 10 lat europoseł PiS, tym razem nie znalazł się na listach kandydatów tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Obecnie rozwiązujemy kontrakt" - napisał. Dodał, że w takiej sytuacji będzie mógł "swobodnie formułować swoje opinie o grze zespołu", w którym znajdował się przez dekadę i "o dobrych i złych decyzjach".

"Rozwiązujemy kontrakt". Zdzisław Krasnodębski nie wystartuje z list PiS-u w eurowyborach

"Rozwiązujemy kontrakt". Zdzisław Krasnodębski nie wystartuje z list PiS-u w eurowyborach

Źródło:
tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

Rosja prowadzi działania hybrydowe. Ostatnio dotknęły one Polski, Niemiec, Litwy, Łotwy, Estonii, Czech i Wielkiej Brytanii - czytamy w oświadczeniu wydanym przez NATO w czwartek po południu. Pakt Północnoatlantycki podkreśla w nim, że sojusznicy "wspierają i wykazują solidarność" z krajami, które doświadczają działań Moskwy.

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W czołowym zderzeniu samochodów na obwodnicy Kłodzka zginęły dwie osoby. Droga w czwartkowy wieczór była całkowicie zablokowana.

Kłodzko. Tragiczny wypadek na obwodnicy, nie żyją dwie osoby

Kłodzko. Tragiczny wypadek na obwodnicy, nie żyją dwie osoby

Źródło:
Telewizja Kłodzka, TVN24

Pogoda w kolejnych dniach długiego majowego weekendu może zrobić się niebezpieczna. W wielu regionach Polski należy spodziewać się burz. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił prognozę zagrożeń.

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Niczego nie wykluczam, bo mamy do czynienia z kimś, kto niczego nie wyklucza - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron pytany przez "The Economist" o to, czy nadal nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę. Jak dodał, "Francja jest krajem, który przeprowadzał interwencje militarne, także w ostatnim czasie". - Gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu, gdyby pojawiła się prośba ze strony Ukrainy, zasadne byłoby zadanie sobie tego pytania - stwierdził.

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Źródło:
"The Economist", tvn24.pl

Turcja zatrzymała w czwartek wymianę handlową z Izraelem - przekazała agencja Bloomberg, powołując się na informacje z kręgów rządowych w Turcji. Podano, że zawieszony został cały eksport i import. Israel Katz, szef izraelskiej dyplomacji, odnosząc się do Recepa Tayyipa Erdogana, stwierdził, że "tak zachowuje się dyktator, lekceważący interesy narodu tureckiego".

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk skrytykował Mateusza Morawieckiego, który w prorosyjskim węgierskim tygodniku "Mandiner" miał stwierdzić, że "Bruksela stanowi zagrożenie dla demokracji europejskiej". Wcześniej Morawiecki powiedział o Viktorze Orbanie, że jest jego "przyjacielem". Były premier na wpis obecnego szefa rządu zareagował w czwartek wieczorem.

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska i odpowiedź byłego premiera

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska i odpowiedź byłego premiera

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na wojny domowe czas był wtedy, gdy wokół był pokój. Dziś, gdy za naszymi granicami jest wojna, przestrzeni na wzajemne wyniszczanie się wewnątrz już nie ma. Za długo próbowano dzielić Polskę na dwa obozy - powiedział w orędziu z okazji Dnia Flagi RP marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że "bezpieczną, mądrą i stabilną będzie tylko jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków".

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

Źródło:
TVN24

Listy Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu to nic innego, jak tylko tratwa ratunkowa, a może nawet arka Noego dla złodziei, dla przestępców - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Kotula (Lewica). Nieobecność Daniela Obajtka na czwartkowej konwencji PiS nie jest związana z tym, że 2 maja to dzień Polaków za granicą - stwierdziła Aleksandra Leo (Polska 2050-Trzecia Droga). Karol Karski (PiS) wyjaśnił z kolei, czemu na konwencji zabrakło Jacka Kurskiego.

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

Źródło:
TVN24

Było po godzinie drugiej w nocy, gdy pijany 28-latek wjechał fiatem punto w jeden z budynków w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie), uszkadzając przy tym przyłącze gazowe. W związku z rozszczelnieniem instalacji, konieczna była ewakuacja mieszkańców.  

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Źródło:
tvn24.pl

W Bieszczadach, między szczytami Obnoga a Krzemień, w czwartek wybuchł pożar. Z ogniem walczyło prawie 100 osób, zarówno z ziemi, jak i z powietrza. W akcji brał udział śmigłowiec Straży Granicznej.

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Sześć firm chce się podjąć przebudowy i zazielenienia 2,5 hektara ulic i placów w rejonie Złotej i Zgody. Miasto analizuje oferty, które wpłynęły. - Najkorzystniejszą złożyła firma Skanska - podał ratusz.

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

13 okręgów wyborczych i wiele znanych twarzy wśród kandydatów, a także sporo kontrowersji. Tak przedstawiają się listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego. W czwartek minął termin zgłaszania list kandydatów. Prezentujemy najciekawsze polityczne rywalizacje w każdym z okręgów.

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Źródło:
TVN24, PAP

Chcemy rozpocząć dyskusję na temat przyszłej konstytucji dla Europy - powiedział w czwartek kandydat Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń. Jak dodał, "nie może być tak, że Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Szefowa sztabu, ministra ds. równości Katarzyna Kotula, poinformowała, że Lewica zebrała pod swoimi listami 350 tysięcy podpisów.

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

Źródło:
PAP

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Prokuratura złożyła wniosek, by nastolatek odpowiadał jak dorosły. Może mu grozić nawet 10 lat więzienia.

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało na konwencji w Kielcach swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W wydarzeniu nie wzięli udziału były prezes Orlenu Daniel Obajtek i były prezes TVP Jacek Kurski.

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przy okazji kampanii do europarlamentu co rusz wskazują, jakie niebezpieczeństwa grożą Polakom ze strony Unii Europejskiej. Nie zawsze to, co punktują, ma potwierdzenie w unijnych dokumentach. Tak jest w przypadku tezy Beaty Szydło, według której dyrektywa budynkowa nakazuje wymianę dofinansowanych z programu "Czyste powietrze" kotłów na gaz.

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Beata Szydło o dyrektywie UE: kotły na gaz "będziecie musieli wyrzucić". Nieprawda

Źródło:
Konkret24

Prezydent Andrzej Duda skierował w czwartek do Sejmu projekt ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa - przekazało w czwartek po południu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Prezydent proponuje ustawę na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa

Prezydent proponuje ustawę na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa

Źródło:
tvn24.pl, PAP
W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Stacja TVN24 była w kwietniu najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 6,05 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. Konkurencję pozostawiły w tyle także "Fakty" TVN.

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24