56 osób, w tym 41 dzieci, zatruło się poczęstunkiem przygotowanym z okazji ślubowania gimnazjalistów w jednej z ostrowskich szkół. Wszyscy jedli tort. Stan trójki nastolatków był na tyle ciężki, że trafili na tydzień do szpitala. Powiatowy Inspektor Sanitarny zakazał już wszystkim szkołom zakupu żywności z niekontrolowanych źródeł.
27 października, tuż po oficjalnej części ślubowania gimnazjalistów, 250 osób biorących udział w uroczystościach - a byli to wszyscy uczniowie klas pierwszych, ich rodziny i nauczyciele - zaproszono na małe co nieco.
- Taka jest tradycja od lat, że po części oficjalnej jest możliwość spotkania się w atmosferze nieformalnej, porozmawiania z nauczycielami. Taki krótki bankiet na stojąco, przy ciastku i kawie. Od tego ciastka wszystko się wzięło - wyjaśnia Renata Sroka, dyrektor Gimnazjum nr 1 w Ostrowie Wielkopolskim.
Co piąty uczestnik zachorował
Okazało się, że bardzo duża część uczestników zatruła się słodkościami. - Zasięg zatrucia był bardzo duży. Na tę chwilę liczba chorych to 56 osób, w tym 41 dzieci poniżej 14. roku życia. Ta liczba może jednak wzrosnąć. Wciąż trwają wywiady epidemiologiczne - mówi Andrzej Biliński, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny z Ostrowa Wielkopolskiego.
Jaka diagnoza? - Wykonaliśmy badania laboratoryjne, stwierdziliśmy bez żadnych wątpliwości, że była to salmonella - informuje inspektor.
Dodaje, że ze względu na ciężki stan trójka dzieci była hospitalizowana. W piątek wyzdrowiały i zostały wypisane ze szpitala.
Domowa produkcja, brak lodówki
Słodkości zostały przez radę rodziców zamówione w rożnych źródłach.
- Przynajmniej cztery torty pochodziły od pani, która produkuje ciasta okazjonalnie u siebie w domu. Sprawdziliśmy to miejsce, nie było w żaden sposób przygotowane do tego typu produkcji. Stwierdziliśmy nawet brak urządzenia chłodniczego do przechowywania wypieków - tłumaczy Biliński.
Kto za to odpowie?
Z grzywną będzie musiała się liczyć kobieta, która odpowiada za pechowy "catering". - Występuję o nałożenie kary pieniężnej na osobę, która zajmowała się produkcją wypieków - podkreśla inspektor.
Skierował również pismo do starosty, prezydenta miasta, burmistrzów, wójtów i wszystkich dyrektorów szkół w powiecie, w którym zakazuje zakupu środków spożywczych pochodzących ze źródeł niebędących pod nadzorem Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
- Zdecydowałem się na taki krok, bo stwarza to duże zagrożenie, nie tylko zdrowia, ale nawet życia uczestników takich uroczystości - kończy Biliński.
Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0)