Niezwykłą interwencję mieli w niedzielę policjanci z Gniezna. Na drodze ekspresowej S5 zatrzymali bryczkę, która nie miała prawa poruszać się po niej. Okazało się, że woźnica jest pijany. Jeden z policjantów sam w niej zasiadł i odprowadził w bezpieczne miejsce.
Wszystko wydarzyło się na skrzyżowaniu drogi S5 z krajową "5".
- Patrolujący okolicę Woźnik policjanci drogówki zauważyli woźnicę, który nie zastosował się do znaku – zakazu wjazdu pojazdów zaprzęgowych na drogę ekspresową. W związku z powyższym zatrzymali go do kontroli drogowej. Kiedy funkcjonariusze podeszli do furmana, poczuli od niego alkohol. Nie mylili się. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że 56-letni mieszkaniec Gniezna miał 0,9 promila alkoholu w organizmie - wyjaśnia Anna Osińska, oficer prasowy gnieźnieńskiej policji.
Miłośnik koni w mundurze
Jako że woźnica nie mógł kontynuować jazdy, zaprzęgiem zajął się jeden z policjantów. Jak podaje Osińska - prawdziwy miłośnik koni. Bryczkę odprowadzono do Państwowego Stada Ogierów w Gnieźnie, pozostawiono ją pod opieką pracowników stada.
56-latek usłyszy zarzut kierowania zaprzęgiem w stanie nietrzeźwości, odpowie również za popełnione wykroczenie. Grozi mu do 2 lat więzienia.
"Policyjna bryczka" z 2025 r.
Policjant kierujący bryczką budził uśmiechy na twarzach i zainteresowanie kierowców. - Zwalniali, część osób widząc bryczkę eskortowaną przez jadący z tyłu radiowóz sięgała po telefony, robiła zdjęcia i kręciła filmiki - śmieje się Osińska.
Uśmiech może wzbudzić także policyjne zdjęcie, na którym znajduje się data - 1 stycznia 2025 r.
Autor: FC//par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Gniezno