Nie ustąpił pierwszeństwa, wjechał w suzuki, dachował, uderzył jeszcze opla i renault. Nietrzeźwy kierowca skończył ze złamanymi żebrami w szpitalu. - To policjant, funkcjonariusz komendy miejskiej w Koninie. Był nietrzeźwy. Został już zwolniony ze służby - przekazuje rzecznik konińskiej policji.
Wypadek czterech aut miał miejsce w czwartek, tuż po godzinie 15, na drodze ze Starego Miasta do Rumina. Zaczęło się od tego, że kierujący mercedesem nie zatrzymał się przy znaku "stop".
- Uderzył w suzuki, dachował, uderzył w opla astrę, następnie jeszcze w renault lagunę. Mężczyzna z mercedesa trafił do szpitala z połamanymi żebrami i potłuczeniami głowy - relacjonuje Zbigniew Janusz, rzecznik KMP w Koninie.
W szpitalu znaleźli się też kierujący suzuki swiftem i jego dwie pasażerki, ale byli tylko lekko potłuczeni.
Zwolniony po 19 latach pracy
Okazało się, że kierujący mercedesem to 41-letni policjant. - Funkcjonariusz z komendy miejskiej policji w Koninie z 19-letnim stażem. Był nietrzeźwy, miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi rzecznik.
Jak mówi, procedura wydalenia go ze służby zakończyła się bardzo szybko. Został już zwolniony.
Sprawą zajmuje się prokuratura.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: JRG nr 2 w Koninie