70 lat temu na szubienicy zawisł Arthur Greiser. To była ostatnia publiczna egzekucja w Polsce

Publiczna egzekucja Arthura Greisera na stokach Cytadeli
Publiczna egzekucja Arthura Greisera na stokach Cytadeli
Źródło: montaż Filip Czekała | CYRYL

70 lat temu skazano na śmierć i stracono w publicznej egzekucji Arthura Greisera, hitlerowskiego namiestnika tzw. Kraju Warty. Wyrok wydał Najwyższy Trybunał Narodowy. Straconego skremowano, a jego prochy rozsypano w nieznanym miejscu.

W procesie Arthur Greiser został oskarżony m.in. o eksterminację i dyskryminację narodu polskiego, prześladowanie i zagładę ludności żydowskiej, germanizację i wprowadzenie segregacji rasowej, rabunek mienia obywateli polskich i ich przymusowe wysiedlanie.

Jego stracenie było ostatnią publiczną egzekucją w Polsce. Zarówno to wydarzenie, jak i jego proces w auli Uniwersytetu Poznańskiego spotkały się z ogromnym zainteresowaniem poznaniaków i Wielkopolan - mieszkańców byłego Kraju Warty.

"Zainteresowanie procesem było ogromne"

Arthur Greiser otrzymał nominację na namiestnika Rzeszy w Kraju Warty 26 października 1939 roku. Z Poznania uciekł 20 stycznia 1945 roku. Został rozpoznany i ujęty w maju na terenie Austrii, trafił do alianckiego obozu. Na wniosek władz polskich został przekazany Polakom, osadzony w Warszawie a potem w Poznaniu.

Objęcie przez Arthura Greisera urzędu namiestnika w Kraju Warty (1939 r
Objęcie przez Arthura Greisera urzędu namiestnika w Kraju Warty (1939 r
Źródło: NAC

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE NARODOWEGO ARCHIWUM CYFROWEGO

Był broniony przez adwokatów z urzędu: Jana Kręglewskiego i Stanisława Hejmowskiego - późniejszego znanego obrońcy robotników po wydarzeniach Poznańskiego Czerwca 1956. Adwokaci prosili o zwolnienie ich z uczestnictwa w rozprawie, gdy tak się nie stało przystąpili do obrony i starali się podważyć linię oskarżenia.

Proces Arthura Greisera przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Auli Uniwersyteckiej
Proces Arthura Greisera przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Auli Uniwersyteckiej
Źródło: Zbigniew Zielonacki | CYRYL

WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE CYFROWEGO REPOZYTORIUM LOKALNEGO

Publiczność mogła wejść do auli, w której odbywał się proces za okazaniem imiennej karty wstępu. Prokuratorzy zażądali kary śmierci dla Greisera, oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do winy.

- Zainteresowanie tym procesem było ogromne. Na terenie Kraju Warty nie było praktycznie rodziny, która by kogoś nie straciła, kogoś, kto nie zginął w więzieniu czy obozie koncentracyjnym, nie był wysiedlony czy wywieziony na roboty przymusowe - powiedziała historyk, były pracownik naukowy Instytutu Zachodniego w Poznaniu prof. Maria Rutowska.

Korespondenci prasowi oraz publiczność obserwująca proces Arthura Greisera przed Najwyższym Trybunałem Narodowym
Korespondenci prasowi oraz publiczność obserwująca proces Arthura Greisera przed Najwyższym Trybunałem Narodowym
Źródło: Zbigniew Zielonacki | CYRYL

Stracono go na Cytadeli

Sąd uznał Greisera winnym wszystkich zarzucanych mu zbrodni w stosunku do państwa polskiego i ludności cywilnej i skazał go na śmierć.

Jak powiedziała prof. Rutowska, polscy sędziowie orzekli, że Greiser stosował "nową metodę masowej eksterminacji ludności polskiej i żydowskiej", dążył do "całkowitego unicestwienia polskiej kultury i myśli politycznej" i doprowadził do "fizycznego i duchowego ludobójstwa". Uznali go nawet za winnego "nowego przestępstwa przeciwko interesom ludzkości". Podkreśliła, że był to jeden z pierwszych przypadków użycia w wyroku sądowym określenia zbliżonego do terminu "zbrodni przeciwko ludzkości", występującego w Karcie Międzynarodowego Trybunału Wojskowego.

Arthur Greiser w czasie procesu
Arthur Greiser w czasie procesu
Źródło: Zbigniew Zielonacki | CYRYL
Proces Arthura Greisera przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Auli Uniwersyteckiej
Proces Arthura Greisera przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Auli Uniwersyteckiej
Źródło: Zbigniew Zielonacki | CYRYL

Wyrok ogłoszono 9 lipca 1946 rok, a egzekucja miała miejsce 21 lipca 1946 r. na stokach poznańskiej Cytadeli. Uczestniczyło w niej około 15 tysięcy osób. Straconego skremowano, a jego prochy rozsypano w nieznanym miejscu.

Poznaniacy zgromadzeni na stokach Cytadeli w czasie publicznej egzekucji Arthura Greisera
Poznaniacy zgromadzeni na stokach Cytadeli w czasie publicznej egzekucji Arthura Greisera
Źródło: Zbigniew Zielonacki | CYRYL
Kat oraz jego pomocnik w czasie publicznej egzekucji Arthura Greisera
Kat oraz jego pomocnik w czasie publicznej egzekucji Arthura Greisera
Źródło: Zbigniew Zielonacki | CYRYL

"Wiedział, że nie da się zniemczyć Polaków"

Hitlerowski namiestnik dążył do utworzenia z podległego mu Kraju Warty okręgu wzorcowego Rzeszy jednolitego etnicznie. Zaangażował się w prowadzenie polityki eksterminacyjnej i germanizacyjnej.

- Greiser urodzony i wychowany w Wielkopolsce, po doświadczeniach polityki germanizacyjnej w czasach zaboru pruskiego, wiedział, że nie da się zniemczyć Polaków. Dlatego zdecydował się na masowe wysiedlenia ludności polskiej, w tym przede wszystkim inteligencji, jako potencjalnych organizatorów konspiracji niepodległościowej - powiedziała prof. Rutowska.

Wysiedleni Polacy
Wysiedleni Polacy
Źródło: Bundesarchiv

Jak dodała, na miejsce wysiedlanych Polaków sprowadzani byli Niemcy. W 1944 roku Niemcem był co czwarty mieszkaniec Poznania.

- Największe liczebnie osadnictwo niemieckie było właśnie w Kraju Warty, stąd też było najwięcej wysiedlonych Polaków. Sprowadzający się tu Niemcy trafiali do urządzonych i wyposażonych domów i mieszkań - łącznie z naczyniami i pościelą, do zakładów przemysłowych i rzemieślniczych, opuszczonych przez dotychczasowych, polskich mieszkańców i właścicieli - powiedziała.

Wszystkie ślady polskości miały zniknąć

Arthur Greiser od samego początku dążył do niszczenia śladów polskiej kultury.

- Znikały burzone pomniki religijne, pomniki naszych wieszczów, działaczy niepodległościowych. Likwidowano i ograbiano uczelnie, muzea, biblioteki, szkoły oraz wszystkie ośrodki polskiej kultury. Podczas, gdy w Generalnym Gubernatorstwie były szkoły podstawowe dla polskich dzieci z polskim językiem nauczania, w Kraju Warty dla Polaków istniały wyłącznie 4-klasowe szkoły z niemieckim językiem wykładowym. Polaków, którzy mieli stanowić jedynie siłę roboczą pracującą na potrzeby III Rzeszy, uczono jedynie podstawowych rzeczy - powiedziała prof. Rutowska.

Za sprawą Greisera w Kraju Warty powstawały więzienia i obozy koncentracyjne – z pierwszym obozem zagłady w Chełmnie nad Nerem, uruchomionym w 1941 roku dla masowej eksterminacji Żydów. - To tu powstawały też ośrodki, w których mordowano chorych psychicznie i niepełnosprawnych - dodała.

Fort VII (Fort Colomb), w czasie II wojny światowej niemiecki obóz koncentracyjny i miejsce kaźni wielu tysięcy Wielkopolan w 1945 roku
Fort VII (Fort Colomb), w czasie II wojny światowej niemiecki obóz koncentracyjny i miejsce kaźni wielu tysięcy Wielkopolan w 1945 roku
Źródło: Zbigniew Zielonacki | CYRYL

Badający sprawę osądzenia hitlerowskiego namiestnika historyk Bogumił Rudawski z Instytutu Zachodniego napisał, że jego proces przed Najwyższym Trybunałem Narodowym miał charakter precedensowy i służył za wzór w kolejnych procesach przeprowadzonych przez tę instytucję.

- Proces miał duże znaczenie psychologiczne i historyczne dla mieszkańców Wielkopolski, jako symboliczne rozliczenie zbrodni nazistowskich i zamknięcie okresu okupacji niemieckiej - powiedział.

Radio zamiast Greisera

Arthur Greiser urodził się w 1897 r. w Środzie Wielkopolskiej. W 1928 roku został przyjęty do NSDAP. W 1933 roku wybrano go na wiceprezydenta, a rok później na prezydenta Senatu Wolnego Miasta Gdańska.

Tzw. Kraj Warty powstał w związku z dekretem Adolfa Hitlera z 8 października 1939 roku o wcieleniu do III Rzeszy części ziem polskich. Początkowo jednostka administracyjna nosiła nazwę Reichsgau Posen, w 1940 roku nazwa została zmieniona na Reichsgau Wartheland - Okręg Rzeszy Kraj Warty.

Terytorium Kraju Warty obejmowało ponad 43 tys. km kw. Zamieszkiwało go prawie 5 mln osób, w przeważającej większości Polaków. Stolicą Kraju Warty był Poznań.

Arthur Greiser w Poznaniu mieszkał w wilii przy ul. Berwińskiego, gdzie obecnie mieści się Radio Merkury. Prezes radia zapowiedział udostępnienie dla zwiedzających schronu zbudowanego dla namiestnika Kraju Warty. Ma to nastąpić w przyszłym roku. Obecnie w pomieszczeniu mieści się magazyn sprzętów do likwidacji.

Autor: FC/gp / Źródło: PAP

Czytaj także: