"Ogień jest kiepskim panem, ale dobrym sługą"

Strażacy, którzy gaszą bez ognia
Jak strażacy z modułu GFFF przygotowują się do gaszenia pożarów?
Źródło: KG PSP
Najpierw słychać "koguty", potem pojawiają się wielkie, czerwone wozy i strumienie wody. Tak wygląda gaszenie pożarów. Wąsko wyspecjalizowana grupa strażaków ma na to zupełnie inny pomysł. Mówią, że z rozległymi pożarami w lasach da się walczyć bez wozów, a nawet bez wody. I, co zaskakujące to ogień jest jednym z głównych narzędzi w ich arsenale. 
Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • W 2023 roku decyzją komendanta głównego PSP utworzono wyspecjalizowaną grupę strażaków, która zajmuje się gaszeniem pożarów w lasach. Działają z ziemi, bez użycia wozów bojowych, za to przy wykorzystaniu lekkiego sprzętu podręcznego a czasem i ognia. 
  • Moduł GFFF Poland tworzą dwa pododdziały, w skład których wchodzi: 40 strażaków z wielkopolskich jednostek, 40 z lubelskich oraz 10 z komendy głównej, jednostek w Rzeszowie i Łodzi
  • Ich głównym zadaniem jest jak najszybsze dotarcie do wskazanego miejsca na świecie i zwalczenie pożaru w trudnodostępnych lokalizacjach. 
  • Grupa jest przeznaczona do działań na arenie międzynarodowej, ale nieoczekiwanie chrzest bojowy przeszła podczas kwietniowego pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym.
  • O tym jak działa moduł GFFF opowiedzieli nam: kpt. Waldemar Wielgosz - dowódca operacyjny modułu GFFF Poznań, st. kpt. Maciej Nowak – dowódca poznańskiego oddziału GFFF podczas działań w Biebrzańskim Parku Narodowym oraz mł. asp. Martin Halasz - oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. 

Sięgnęli po starą, zapomnianą metodę i mówią, że w obliczu zmian klimatycznych to może być prawdziwy game changer. Z żywiołem walczą bez wielkich wozów strażackich i zapasów wody. Dzięki temu mogą szybko dotrzeć nawet w trudnodostępne miejsca. Stawiają na lekki sprzęt podręczny, strażacką krzepę i swoją wiedzę.

Czytaj także: