W zrujnowanej, zabytkowej parowozowni w Poznaniu w 2018 roku ma zacząć działać pierwszy w Polsce teatr akrobatyczny. Jest już projekt architektoniczny i umowa dzierżawy, inwestycja ma zostać sfinansowana ze środków unijnych.
Adaptacja obiektu znajdującego się na poznańskim Łazarzu kosztować ma kilkanaście milionów złotych. Pieniądze na realizację Sceny Parowozownia będą pochodzić ze środków unijnych i od prywatnych sponsorów. Jeszcze niedawno unikalny obiekt przeznaczony był do rozbiórki.
Scena i szkoła akrobatów
Jak powiedział współtwórca i pomysłodawca przedsięwzięcia, szef poznańskiego teatru "Z głową w chmurach" Tomasz Rodak, w odrestaurowanej parowozowni znajdzie się scena, widownia na ok. 500 osób, sale prób z parkiem trampolin a także nowa siedziba Szkoły Artystyczno-Akrobatycznej, gdzie kształcić się będą młodzi akrobaci.
- Część polskich widzów zna słynny kanadyjski teatr akrobatyczny Cirque du Soleil. Chcemy, by Scena Parowozownia stała się perełką na kulturalnej mapie Polski i by u nas można było zobaczyć równie piękne przedstawienia - powiedział Rodak.
Część teatralna zajmować będzie ok. 1,5 tys. metrów kwadratowych, pozostałe pomieszczenia - ponad 1,1 tys. mkw. Została już podpisana umowa dzierżawy z właścicielem parowozowni. Projekt architektoniczny nowego teatru przygotowała Autorska Pracownia Projektowa Sławomira Rosolskiego.
Obiekt wymaga znacznych nakładów finansowych ze względu na obecny, bardzo zły stan techniczny. Musi być też dostosowany do specyficznych potrzeb artystów-akrobatów. - Scena teatru akrobatycznego musi być odpowiednio wysoka, wymaga też instalacji różnego rodzaju urządzeń technicznych, zabezpieczających artystów przed upadkiem, lub wynoszących ich w górę - wyjaśnił Tomasz Rodak.
"W teatrze będzie słychać pociągi"
Parowozownia położona jest niemal w centrum miasta i tuż obok magistrali kolejowej.
- Sąsiadująca z nami linia kolejowa to pewien minus, w teatrze będzie słychać pociągi. Ucieszą się za to podróżni, bo dzięki przeszklonym bramom parowozowni będą mogli zobaczyć, co się tutaj dzieje. W dalszej kolejności planowane jest stworzenie sceny plenerowej dla nawet 10 tys. widzów - powiedział pomysłodawca teatru.
Jak podkreślają twórcy przedsięwzięcia, podobne adaptacje dawnych parowozowni na potrzeby przedsięwzięć kulturalnych były już realizowane w Polsce i Europie. Jednak obiekt w Poznaniu będzie unikatowym teatrem akrobatycznym, znajdującym się w tego typu przestrzeni.
- Ten pomysł jest na tyle intrygujący, że osoby, instytucje z którymi rozmawiamy są bardzo przychylne, by coś takiego powstało w Poznaniu. Rozmawiamy o współpracy z teatrami akrobatycznymi na całym świecie, pozyskaliśmy już partnerów z Finlandii, Niemiec i Hiszpanii - powiedział Tomasz Rodak.
Urzędnicy podekscytowani planami
Zastępca dyrektora wydziału kultury Urzędu Miasta Poznania Marcin Kostaszuk powiedział, że realizowane w Poznaniu przedsięwzięcie łączy ze sobą zaletę rewitalizacji i adaptacji zabytkowego obiektu z tworzeniem nowego miejsca na kulturalnej mapie miasta.
- Jesteśmy podekscytowani zaprezentowanymi planami, pełni optymizmu. To szansa na nową przestrzeń kulturalną w mieście i odkrycie miejsca, które jest dzisiaj w ruinie, ale wciąż widać ślady jego dawnego piękna. Widać też, co z tego może wyniknąć w przyszłości - powiedział Kostaszuk.
"Nie jesteśmy gorsi od Kanadyjczyków"
Koncepcja Sceny Parowozownia nawiązuje do tradycji przedwojennych. W 1932 roku powstał w Poznaniu pierwszy, stały budynek cyrkowy w Polsce. Do wybuchu II wojny światowej odbywały się tam przedstawienia cyrkowe, po wojnie w obiekcie mieściły się magazyny. Budynek spłonął w 1994 roku.
Zabytkowa lokomotywownia wachlarzowa w Poznaniu powstała w ostatniej dekadzie XIX wieku. Od kilkunastu lat obiekt jest nieużywany, były plany jego zburzenia.
Gospodarz Sceny Parowozownia, poznański teatr "Z głową w chmurach" istnieje od 2007 roku. W zespole działa 20 aktorów, którzy rocznie dają ponad 50 przedstawień w całym kraju i za granicą. Teatr współpracuje z uznanymi zespołami akrobatycznymi o międzynarodowej renomie.
- Wiemy, jak takie teatry działają za granicą, mieliśmy przyjemność współpracować z Cirque du Soleil, teraz chcemy zebrane doświadczenia przenieść na polski grunt. Wiemy, że nie jesteśmy gorsi od naszych kanadyjskich przyjaciół - powiedział Tomasz Rodak
Od 2013 roku "Z głową w chmurach" jest współgospodarzem działającej w Poznaniu Szkoły Artystyczno-Akrobatycznej.
Autor: FC/b / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Scena Parowozownia