W ostatnich tygodniach w poznańskim ogrodzie zoologicznym przybyło kilka nowych zwierząt. Część z nich urodziła się w stolicy Wielkopolski, inne przyjechały do Poznania z innych ogrodów z Polski i Europy. Najciekawsze z nowych okazów to wielkomysz filipińska, lemurek myszaty, galago senegalskie, jeż białobrzuchy i antylopa sitatunga.
W Poznaniu urodziła się wielkomysz filipińska. Mimo że na świat przyszła już w czerwcu, dopiero teraz zoo postanowiło się nowym zwierzakiem pochwalić. Wielkomysz można podziwiać w pawilonie zwierząt nocnych.
- Cały czas przebywała wraz z matką w budce, gdzie się urodziła - tłumaczy Marta Grześkowiak z poznańskiego zoo.
Jak przystało na wielkomysz, młode zaskakująco szybko urosło. - Ma zaledwie dwa miesiące, ale okazuje się być już tak duża, że aż trudno uwierzyć. Jest już wielkości połowy swojej mamy - mówi Grześkowiak.
Wielkomysz filipińska w Europie hodowana jest w 16 miejscach, a na wolności występuje jedynie na jednej filipińskiej wyspie - Fuzon.
- Dobrze się wspina, rzadko schodzi na ziemię, żywi się młodymi liśćmi, owocami, korą. W miocie na ogól przychodzi na świat do dwóch osobników, które długo pozostają pod opieką matki, co jest nietypowe dla gryzoni - zauważa Grześkowiak.
Lemurki i galago
Z zagranicznych ogrodów przyjechały do Poznania samice lemurka myszatego i galago senegalskiego. Pierwsza mieszkała wcześniej w Amsterdamie, druga rezydowała w czeskiej Ostrawie.
- Lemurek jest młodą samiczką, urodzoną w lipcu 2013 roku. Przybyła do nas, aby stworzyć parę z samcem, który mieszka w poznańskim ogrodzie. Teraz czekamy na młode. Jesteśmy pełni nadziei, zwłaszcza, że młoda para od razu przypadła sobie do gustu, nie było pomiędzy nimi oznak agresji, a wręcz przeciwnie, wielkie zainteresowanie - opowiada pracowniczka poznańskiego zoo.
Samiczka galago ma na imię Coree. Urodziła się dwa lata temu w Ostrawie.
- Na ekspozycji połączona została z samcem. Ponieważ do tej pory w naszym zoo mieliśmy już młode tego gatunku, spodziewamy się potomstwa i od tej pary - wyjaśnia Marta Grześkowiak.
Biały jeż i mini-antylopa
To nie koniec nowości. Z Pragi przybyła parka jeży białobrzuchych, a z Wrocławia antylopa sitatunga.
- Jeże urodziły się w tym roku. Dotychczas mieszkały w praskim ogrodzie zoologicznym, od lipca są z nami i podziwiać je można w pawilonie zwierząt nocnych. Jest to gatunek hodowany głównie w prywatnych hodowlach, w zoo nie są często spotykane, u nas będzie jednak taka okazja - zachęca Grześkowiak.
Sitatunga, która zasiliła wielkopolskie stado miała najtrudniejszy początek. Z powodu jej niewielkiego wzrostu, opiekunowie postanowili zaznajomić ją ze stadem stopniowo.
- Samiczka jest dorosła, jednak wyjątkowo wątła. Początkowo siedziała osobno w stajni. Później otworzyliśmy drzwi stajni, żeby mogły ją zobaczyć inne antylopy. Samiczka została zignorowana, ale nie było żadnych oznak wrogości. Bardzo mocno zainteresowały się nią za to młode. Być może myślały że jest ich rówieśniczką? - zastanawia się opiekunka.
W ostatnim etapie nowa członkini stada została zapoznana z samcem, który przyjął ją dobrze. Wszystkie przybyłe do zoo zwierzęta można oglądać na swoich wybiegach.
- Najrzadsze z punktu widzenia hodowcy są z pewnością lemury i galago. Wielkomysz, co prawda jest endemitem (żyje tylko na jednej wyspie - red.), nie jest jednak mocno zagrożona - wyjaśnia Grześkowiak.
Autor: kk / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Poznańskie Zoo