- Odradzamy prezenty pod wpływem emocji czy będące spełnianiem kaprysu dziecka - mówi rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Nowej Soli (Lubuskie). Władze miasta zdecydowały, że od 17 do 27 grudnia nie będzie można adoptować zwierząt ze schroniska. Jeśli ktoś poważnie myśli o przygarnięciu psa czy kota, może jeszcze chwilę poczekać.
Chodzi o ograniczenie cierpienia psów i kotów, które ludzie decydują się prezentować swoim bliskim, często dzieciom. A kiedy fascynacja mija, zwierzęta wracają do schroniska.
- Pies i kot to nie zabawki, a decyzja o adopcji to nie kaprys. Musi być przemyślana tak, żeby zwierzę, które czeka na nowy dom, nie stało się chwilowym prezentem. Odradzamy takie prezenty pod wpływem emocji czy będące spełnianiem kaprysu dziecka. To jest żywa istota, nie przedmiot. Adopcja czy kupno zwierzaka to powinna być decyzja całej rodziny - mówi rzeczniczka urzędu miejskiego w Nowej Soli Ewa Batko.
Tylko dziesięć dni przerwy
Dodaje, że decyzja o adopcji psa lub kota powinna być przemyślana, bo wiąże się z wieloma obowiązkami wynikającymi z opieki nad zwierzęciem, szczególnie w przypadku szczeniaków i kociąt.
Podkreśla, że jeśli ktoś zamierza odpowiedzialnie adoptować psa lub kota, okres zakazu nie powinien być dla niego przeszkodą.
- Zapraszamy po 27 grudnia. Przepraszamy za utrudnienia i liczymy na wyrozumiałość - informuje Batko.
Dzięki pracy wolontariuszy we współpracy z Urzędem Miejskim w Nowej Soli, tamtejszą strażą miejską i weterynarzem, każdego roku ze schroniska ponad sto kotów i psów trafia do rodzin w Nowej Soli i w innych zakątkach Polski oraz za granicą.
- Nie mamy typowego schroniska. Posiadamy sieć domowych przytulisk i wolontariuszy, którzy karmią i wyprowadzają zwierzęta na spacer. Uważam, że jak na warunki tak małego miasta, to modelowy przykład, w jaki sposób dbać o bezdomne zwierzęta - mówi rzeczniczka.
Autor: ww/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: pixabay (CC 0)