W centrum Poznania, na skrzyżowaniu al. Niepodległości i ul. Solnej, prawie rok temu ciężarówka przewróciła drzewo. Czemu wciąż tam leży? Bo lipa jest częścią pomnika przyrody, w związku z czym sprawą zajęła się prokuratura, a służby nie mogą usunąć drzewa, ponieważ może być dowodem w sprawie.
Lipa została wyrwana z korzeniami przez ciężarówkę, która wykonywała wówczas prace remontowe na skrzyżowaniu. Trudno posądzać kierowcę o celowe zniszczenie drzewa, ale formalności muszą zostać dopełnione.
Drzewo nie do ruszenia
Lipa stała w ciągu alei Niepodległości, który jest pomnikiem przyrody. Tym samym drzewo było jego integralną częścią. Urzędnicy nie mogą przeprowadzić zwykłego postępowania administracyjnego i usunąć drzewa z pobocza.
W takim wypadku sprawa wymaga zaangażowania policji i prokuratury. Co prawda drzewo zostało obfotografowane, ale nadal może być dowodem w sprawie.
- Nic obecnie nie możemy z tym drzewem zrobić, ponieważ policja lub prokuratura będą być może chciały przeprowadzić wizję lokalną w tamtym miejscu - przyznaje Leszek Kurek, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska UM.
Drzewo leży przy skrzyżowaniu Solnej i Niepodległości:
Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań