Na początku przyszłego roku na ulice Poznania wyjadą dwa samochody z kamerami, które będą po tablicach rejestracyjnych wyłapywać kierowców unikających płacenia za parkowanie. Trwa wymiana parkomatów, która umożliwi wprowadzenie tego rozwiązania.
Dwa samochody wyposażone w kamery będą miały za zadanie wspierać piesze patrole kontrolujące opłaty parkingowe. Pojazdy będą kontrolowały wyznaczoną strefę, zaś umieszczone na nich kamery odczytają tablice rejestracyjne zaparkowanych aut.
- E-kontrola to kolejny ważny krok w usprawnianiu strefy i podnoszeniu jej efektywności - wyjaśnia Piotr Libicki, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Podpisana już została umowa z firmą, która uruchomi ten system, zainstaluje urządzenia do skanowania numerów rejestracyjnych i oprogramowanie, które jest konieczne do sprawnego działania systemu. Jak poinformował Piotr Libicki, w ciągu czterech miesięcy ma on zacząć funkcjonować w mieście.
Musi złapać dwa razy
- System oparty będzie na dwóch przejazdach w ciągu kilku minut. Kamera skanuje tablice i jeśli okazuje się, że postój jest nieopłacony, bo na przykład kierowca jest dopiero przy parkomacie, to przy kolejnym skanowaniu po tych kilku minutach postój powinien już być opłacony. Jeżeli się okazuje, że nie jest, dopiero wtedy informacja jest przesyłana do wydziału parkowania - wyjaśnia zasadę działnia systemu Libicki.
Samochody skanujące tablice rejestracyjne będą na początku poruszały się po Wildzie, Łazarzu, Starym Mieście, Śródce i w rejonie Politechniki, czyli wszędzie tam, gdzie podczas opłacania postoju należy wpisać w parkomacie numer rejestracyjny auta.
Patrole piesze zostaną przynajmniej w pierwszym półroczu przyszłego roku na Jeżycach, gdzie dopóki nie zostaną wymienione parkomaty na takie, w których wpisuje się numer rejestracyjny samochodu, nie da się efektywnie przeprowadzić e-kontroli.
Poznań nie będzie już zatrudniać nowych kontrolerów
Parkometry wymieniono już w innych częściach miasta. - Mamy 200 nowych parkometrów w śródmiejskiej strefie płatnego parkowania. Planujemy też zakupić 150 nowych, które zamontujemy na Jeżycach - wymienia.
Na razie Poznań nie rezygnuje z zespołu kontrolerów, który patroluje ulice i wyłapuje samochody, których kierowcy nie opłacili strefy parkowania. - Żeby przejść w pełni na e-kontrolę, potrzebowalibyśmy w moim przekonaniu przynajmniej czterech, a być może pięciu takich samochodów - mówi Libicki.
Jak tłumaczy część kontrolerów będzie jeździła tymi samochodami, część przejdzie do zespołu, który będzie zajmował się obróbką danych, które będą spływały z samochodów do systemu i wystawianiem mandatów. - Nie planujemy teraz zmniejszać zespołu, ale na pewno nie będziemy przyjmować nowych pracowników. Siłą rzeczy ten zespół będzie nam sie zmniejszał, bo część pracowników będzie z czasem odchodzić na emeryturę - tłumaczy Libicki.
Sama strefa parkowania w Poznaniu ma podrożeć. Zmiana stawek zostanie poddana głosowaniu 3 grudnia na sesji rady miasta. Projekt zakłada, że cena za godzinę parkowania wzrośnie z 7 zł do 10 zł, za dwie z 7,40 zł do 12 zł, a za trzy godziny z 7,80 zł do 14 zł. Na niższe ceny mogą liczyć osoby płacące podatki w Poznaniu - będzie to 8, 9 i 9,90 zł.
Dziesięć razy szybszy niż człowiek
Z e-kontroli korzystają już inne polskie miasta. Jak podawał Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie, jedno auto w niecałe trzy lata zeskanowało 2,5 miliona tablic rejestracyjnych, na co pieszy patrol potrzebowałby 10 razy więcej czasu, czyli około 30 lat.
System działa też m.in. w Szczecinie, Gdańsku i Wrocławiu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: ZDM Poznań