W miejscu dawnej poznańskiej kolegiaty trwają intensywne prace archeologiczne. Naukowcy co rusz odkrywają kolejne tajemnice kryjące się kilka metrów pod placem Kolegiackim. Wcześniej odkopano XVII-wieczne groby, a teraz w zbiorach archeologów pojawia się coraz więcej drobnych przedmiotów codziennego użytku.
Prace archeologiczne na placu Kolegiackim trwają od połowy kwietnia. Już po kilku dniach archeologom udało się dokopać do odpadów po rozbiórce kolegiaty, a po tygodniu do zachowanych fragmentów murów. W połowie maja natknęli się na pierwsze groby. W międzyczasie archeolodzy natrafili na kilka mniejszych znalezisk. Dziś pokazali je reporterowi TVN24.
- Tu możemy zobaczyć XVII- i XVIII-wieczne monety. Jedna z nich jest szczególnie interesująca bo pochodzi ze znacznej odległości, została wybita w mieście Ryga. Mamy też guzik, o tyle interesujący, że jest pięknie zdobiony. Zachowały się nawet ślady pozłoty - mówi archeolog Artur Dębski, wskazując na odnalezione przedmioty.
Oprócz tego, do tych co bardziej wartościowych znalezisk, należy dołączyć jeszcze fragment kamionkowego naczynia, prawdopodobnie importowanego z Niemiec, czy pięknie zachowany krzyżyk z XVII lub XVIII wieku. Archeologowie przyznają, że podobnych dewocjonaliów może być dużo więcej.
Prace archeologiczne na pl. Kolegiackim mają potrwać do końca lipca.
Ambitne plany
Badania poprzedzają całkowitą przebudowę przestrzeni przed budynkiem urzędu miasta. Miasto planuje usunąć z placu wszystkie auta. Przeniosą się one na parking podziemny przy ul. Za Bramką. Dzięki temu poznaniacy zyskają przestrzeń w pobliżu Starego Rynku.
O tym, jak wyglądać będzie "drugi rynek", zdecyduje konkurs na zagospodarowanie tej przestrzeni. Pojawić się mają m.in. kawiarniane ogródki oraz przestrzeń na wydarzenia kulturalne. Miasto chce też, by choćby symbolicznie wyeksponowane zostały relikty kolegiaty, która przez ponad 500 lat górowała nad Poznaniem.
Średniowieczny "drapacz chmur"
Kolegiata św. Marii Magdaleny w Poznaniu była jedną z największych świątyń w Polsce, porównywalną z kościołami Mariackimi w Gdańsku i Krakowie, oraz dwoma największymi świątyniami Wrocławia, św. Marii Magdaleny i św. Elżbiety. Zbudowano ją wkrótce po lokacji lewobrzeżnego miasta (1253 r.).
Kolegiata miała 70 metrów długości i 43 metry szerokości. W bryle kościoła dominowała co najmniej 80-metrowa wieża, która wraz z wieżą ratuszową wyróżniała się w panoramach średniowiecznego miasta. Gdyby kolegiata przetrwała do dziś, nadal byłaby jednym z najwyższych budynków w mieście.
Spośród 18 kaplic w kolegiacie wyróżniała się dwukondygnacyjna kaplica kupiecka, będąca pod opieką kolejnych burmistrzów i władz miasta. Kolegiata posiadała 52 ołtarze, zgodnie z liczbą kalendarzowych niedziel oraz monumentalny, mierzący aż 22 metry wysokości ołtarz główny. Budynek kolegiaty przetrwał 500 lat, choć kilkakrotnie trzeba było go odbudowywać. Po kolejnym pożarze, kościół ostatecznie rozebrali Prusacy w latach 1797-1802. Funkcję kolegiaty przejął pobliski pojezuicki kościół św. Stanisława.
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań