Złodziejski ,,duet” 42-latek i jego 24-letnia wspólniczka zostali złapani na kradzieży przewodów, lamp i skrzynek przekaźnikowych. Gdy wpadli w zasadzkę policjantów z Wielunia, tłumaczyli, że włamali się na teren firmy w celu "towarzyskim".
Do kradzieży dochodziło regularnie od początku października. Tydzień po pierwszej , wlasciciel firmy powiadomił policję. Z terenu zakładu zniknęły silniki elektryczne oraz miedziane przewody warte ponad 30 tysięcy złotych.
W miłosnej pułapce
- Dwa dni później policjanci przygotowali zasadzkę, sądząc, że złodzieje po raz kolejny będą chcieli zabrać cudzą własność. Ich przypuszczenia okazały się słuszne. Na miejscu zauważyli przygotowane do zabrania łupy w postaci przewodów elektrycznych, lamp oświetleniowych oraz skrzynek przekaźnikowych wartych 15 tysięcy złotych. Wkrótce potem pojawili się sprawcy - relacjonuje Karolina Górzna z Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie.
Policjanci zatrzymali 42-letniego mieszkańca powiatu międzyrzeckiego oraz jego znajomą, 24-letnią mieszkankę gminy Krzyż Wlkp.
- Początkowo nie przyznawali się do kradzieży. Twierdzili, że w pobliżu firmy są w celu wyłącznie "towarzyskim". Policjanci nie uwierzyli w tę wersję wydarzeń i zatrzymali parę. Gdy wytrzeźwieli przedstawiono im zarzuty kradzieży - informuje Górzna.
Stary znajomy i debiutanka
Podczas przeszukania mieszkania kobiety policjanci znaleźli część skradzionego towaru, który zwrócono pokrzywdzonemu. Straty, jakie wskutek kradzieży poniósł właściciel, oszacowano na około 200 tysięcy złotych.
42-latek okazał się z kolei dobrze znany policji. - Mężczyzna ma bogatą przeszłość kryminalną i był poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności za przestępstwa. Trafił już do aresztu śledczego. Teraz zapewne sąd przedłuży mu czas pobytu za kratami więziennej celi - dodaje Górzna.
Za kradzieże parze grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Czarnków