Miasto Poznań w całości nie zgadza się z ustaleniami kontroli CBA dotyczącej nieruchomości, na której znajduje się Tor Poznań - oświadczył kierownik biura prasowego Gabinetu Prezydenta. Dzień wcześniej funkcjonariusze stwierdzili, że na wynajmie Toru miasto miało ponieść milionowe straty.
Kontrola poznańskiej delegaturz CBA objęła okres od 2010 do 2017 r. Należąca do stolicy Wielkopolski nieruchomość jest użytkowana przez Stowarzyszenie "Automobilklub Wielkopolski". Od kwietnia 2011 roku miasto - decyzją wojewody - miało tytuł prawny do nieruchomości, ale korzystając z prawa własności, nie uregulowało sprawy opłat od Automobilklubu za bezumowne z niej korzystanie - wynika z kontroli CBA.
"Duży sukces miasta"
Władze miasta odniosły się do zarzutów CBA w czwartek późnym popołudniem.
Kierownik biura prasowego Gabinetu Prezydenta Marek Pawłowski podkreślił, że Automobilklub Wielkopolski użytkuje nieruchomość od 1982 roku na podstawie ówczesnej decyzji Prezydenta Miasta Poznania, której konsekwencją prawną było to, że użytkowanie tego terenu do 2016 roku miało charakter umowny i nieodpłatny.
"Jako całkowicie nieuzasadniony należy uznać również zarzut, że umowa najmu z 2016 roku była niekorzystna pod względem ekonomicznym. Wręcz przeciwnie - był to duży sukces Miasta, że w wyniku negocjacji w tej kadencji samorządu udało się w formie pisemnej umowy doprecyzować prawa i obowiązki Automobilklubu oraz nadać umowie charakter odpłatny. (…) Ustalony między stronami obszar objęty umową najmu wynika z faktycznego korzystania i realizacji celów umowy przez Automobilklub - wskazał Pawłowski.
I wytłumaczył, że ograniczenie powierzchni terenu objętego umową z 85 hektarów na 56 hektarów nastąpiło dlatego, że pozostała część obszaru to nieużytki.
Klub podwyższa standardy
Miasto wyjaśnia, że działalność Automobilklubu jest korzystna dla miasta i jego mieszkańców. Urzędnicy podkreślają, że utrzymuje tor na wysokim standardzie.
"To tor wyścigowy o dużym znaczeniu historycznym, sportowym, promocyjnym i społecznym dla Miasta Poznania. W tym wymiarze Automobilklub wypełnia jedną ze sfer publicznych miasta, dodatkowo ponosząc koszty utrzymania, modernizacji i naprawy bez konieczności angażowania pieniędzy publicznych" - podał ratusz.
Pawłowski dodaje, że Automobilklub uiszcza na rzecz Miasta Poznania z różnych tytułów blisko pół miliona złotych rocznie.
Komentuje też zawarcie umowy z bonifikatą dla klubu: "(...) Forma organizacyjna i cele stowarzyszenia dawały podstawę do zawarcia takiej umowy z podmiotem, którego dochody z działalności z mocy przepisów są przeznaczane na cele statutowe i jako takie nie są nastawione na zysk" - napisał Marek Pawłowski.
Miasto podało też, że jeśli chodzi o opodatkowanie nieruchomości, zachodziły przesłanki do korzystania z ustawowych zwolnień, ponieważ - jak napisano - Automobilklub prowadzi między innymi działania polegające na popularyzacji sportu wśród dzieci i młodzieży.
Zarzuty w okresie przedwyborczym
Kierownik biura prasowego Gabinetu Prezydenta podkreśla, że miasto w pełni zabezpieczało interes publiczny przez wszystkie minione lata. "Szczególnym sukcesem jest to, że w 2016 roku doszło do przekształcenia wcześniejszej umowy bezpłatnego użytkowania na odpłatną umowę najmu, a jednocześnie stworzono dalszą możliwość użytkowania tego obiektu dla sportów motorowych" - czytamy w komunikacie.
"Oceniając wielomiesięczny sposób prowadzenia kontroli przez CBA i mimo wyczerpujących wyjaśnień ze strony Miasta, (…) sformułowane dziś zarzuty mają charakter pozamerytoryczny. Świadczy o tym również fakt, że jeżeli CBA posiadało co najmniej od jesieni 2017 roku wiedzę o rzekomych nieprawidłowościach, powinno już wtedy wszcząć postępowanie karne bądź poinformować prokuraturę o konieczności podjęcia takiego postępowania, a nie dopiero teraz, w okresie przedwyborczym" - zaznaczono.
Władze miasta zapowiadają, że w ciągu najbliższych siedmiu dni bardziej szczegółowo odniosą się do wszystkich zarzutów zawartych na 150 stronach protokołu CBA.
Autor: ww/ao / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24