Na trzy miesiące stracił prawo jazdy kierowca BMW, który w Rolewicach (woj. lubuskie) trzykrotnie przekroczył dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym. Policjantom tłumaczył, że jechał tak szybko, bo nawigacja pokazywała mu, ze patrol policji jest w innym miejscu. Dla 38-latka sprawa zakończy się w sądzie.
W środę policjanci w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem patrolowali drogę krajową nr 22. W Rolewicach, około godziny 19:20, zauważyli pędzące wyraźnie ponad dozwolone 50 km na godzinę BMW.
- Pomiar wideorejestratorem to potwierdził. Okazało się, że kierowca przekroczył dopuszczalną w tym miejscu prędkość o ponad 100 kilometrów na godzinę - tłumaczy Tomasz Bartos, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Dziwne tłumaczenie
Policjanci natychmiast kazali kierowcy BMW się zatrzymać. Tłumaczenia kierowcy zaskoczyły funkcjonariuszy. - 38-latek tłumaczył policjantom, że jechał tak szybko ponieważ nawigacja w jego samochodzie pokazywała, że patrol policji jest w innym miejscu - wyjaśnia Bartos.
Nieodpowiedzialne zachowanie zakończyło się dla mężczyzny zatrzymaniem prawa jazdy na trzy miesiące i skierowaniem wniosku o ukaranie do sądu.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja