Policjanci ze Wschowy ustalają, kto wyrzucił do śmietnika pięć małych kotów. Zwierzęta były w foliowym worku.
Spacerowały po Sławie (powiat wschowski, woj. lubuskie), kiedy przechodziły obok śmietnika, usłyszały jakieś dźwięki. Zajrzały do pojemnika i znalazły poruszający się foliowy worek. W środku było pięć małych kotów. Kobiety poinformowały policję.
- Na miejscu pojawił się patrol policji. Sierżant sztabowy Jan Maławski wydobył z kosza zwiniętą torbę ze zwierzętami. Kocięta natychmiast zostały wyciągnięte z torby. Na szczęście nic im się nie stało. Wszystkie były w dobrej formie - mówi podkom. Maja Piwowarska z Komendy Powiatowej Policji we Wschowie.
Policjant przejął się losem zwierząt i postanowił je zabrać do domu. - Akurat ma kotkę, która niedawno się okociła. Dlatego postanowił, że na razie może się zaopiekować znalezionymi kociętami. Kiedy już trochę podrosną, poszukamy im domu - dodaje Piwowarska.
Funkcjonariusze pracują nad tym, by ustalić, kto wrzucił zwierzęta do śmietnika. - Niezbędna jest pomoc mieszkańców. Każdy może liczyć na anonimowość - podkreśla Piwowarska.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Wschowa