Na poznańskim Grunwaldzie ktoś rozrzuca kawałki kiełbasy z gwoździami w środku. O sprawie poinformowała Lusia Kosik, która w ostatniej chwili wyjęła je z pyska swojego psa. - Można nie lubić psów, ale jak można robić coś takiego? - denerwuje się kobieta. Sprawców szuka już policja.
Kiełbasa nabita gwoździami porozrzucana była na trawniku na rogu ulic Wolsztyńskiej i Opalenickiej w Poznaniu. - Pies zaczął coś jeść. To amstaff, więc zawsze szybko łyka. Musiałam mu otworzyć pysk i wyjęłam kawałki mięsa, w których w środku były gwoździe - mówi Lusia Kosik, właścicielka Gigi.
Zebrała ich więcej
Kobieta jest zdruzgotana całą sytuacją. - Można nie lubić psów, ale jak można robić coś takiego? Osoba, która to zrobiła jest chyba chora psychicznie - denerwuje się pani Lusia.
Po wyjęciu kawałka kiełbasy z dwoma gwoździami w środku z pyska swojego psa sprawdziła, czy w okolicy nie ma ich więcej. Zebrała jeszcze kilka kawałków mięsa. Wszystkie wyrzuciła do śmieci. Następnie poinformowała dozorcę domu i weterynarza z okolicy.
- Dzwoniłam też do sąsiadów, by poinformować o tej sytuacji i by uważali na swoje psy - mówi.
Nawet 3 lata więzienia
Sprawę zgłosiła też w komisariacie policji. Jak się okazało, podobnych przypadków w okolicy było już kilka.
- Próbujemy ustalić osobę lub osoby odpowiedzialne za takie zachowanie. Sprawca może zostać ukarany najpierw za zwykłe zaśmiecanie, przy czym mandat może wynieść nawet 500 zł, dodatkowo w przypadku, gdyby jakieś zwierzę zjadłoby ten przedmiot, mogłoby dojść do jego poranienia, a nawet śmierci. Wtedy będziemy mówili o odpowiedzialności karnej z ustawy o ochronie zwierząt. Za taki czyn można trafić nawet na 3 lata do więzienia - podkreśla Maciej Święcichowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lusia Kosik