- To jest szczepionka profilaktyczna, która będzie podawana osobom zdrowym, aby zapobiec wystąpieniu zakażenia - wyjaśnia prof. Andrzej Mackiewicz z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, szef zespołu pracującego nad szczepionką.
Naukowcy z Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu do szczepionki wykorzystali model czerniaka - ludzkiego i zwierzęcego.
- Odpowiedź organizmu, czyli tak zwana odpowiedź immunologiczna, jest bardzo zbliżona w przypadku zakażeń wirusowych oraz walki z nowotworem. Oczywiście nowotwór jest dużo bardziej złożony i skomplikowany, ale coraz lepiej poznajemy mechanizmy, które tym zawiadują - tłumaczy prof. Andrzej Mackiewicz.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
Chodzi o to, by pobudzić układ odpornościowy na tyle, by był on w stanie pokonać koronawirusa.
- Najtrudniejsze dla nas jest przewidzenie, w jaki sposób zareaguje układ odpornościowy, ponieważ okazuje się, że najprawdopodobniej spustoszenie, jakie powstaje w organizmie jest wynikiem nieograniczonego, nieokiełznanego działania układu odpornościowego, a nie samego wirusa - wyjaśnia prof. Mariusz Kaczmarek, członek zespołu pracującego nad szczepionką.
Czerpią z własnych doświadczeń
Kluczem po powstania szczepionki z Poznania mają być ponad 30-letnie badania nad szczepionkami rakowymi.
- Cała globalna społeczność naukowa tak naprawdę nad tym pracuje. My szukamy tam, gdzie nikt nie patrzy. Szukamy, korzystając z narzędzi bioinformatycznych. Korzystamy z narzędzi molekularnych, korzystamy z narzędzi możliwych w obrębie różnego typu działania komórek - dodaje prof. Kaczmarek.
Poznańscy naukowcy opracowują też terapię genetyczną, która będzie stosowana u zakażonych koronawirusem chorych na raka. Lek miałby nie tylko zwalczać wirusa, ale także hamować rozwój nowotworu.
KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>
Szczepionka ma być gotowa około połowy września. Ale to nie znaczy, że od razu trafi na rynek. Potrzebne są jeszcze choćby badania kliniczne i zgody z Europejskiej Agencji Leków (EMA) oraz amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA). Na to potrzeba czasu i pieniędzy.
Brakuje "tylko" pieniędzy
Same badania pochłoną około 15-20 milionów złotych, których na razie nie ma. Naukowcy walczą o dotację ze strony rządu lub sponsorów.
- Na razie nie ma nic. Negocjujemy z różnymi agencjami publicznymi oraz prywatnymi inwestorami. Muszę powiedzieć, że wśród prywatnych inwestorów jest większe zainteresowanie. Olbrzymie koszty się zaczną, gdy dojdziemy do tych badań klinicznych - mówi prof. Mackiewicz.
Jak dodaje, w zeszłym tygodniu rząd amerykański przekazał 1,4 miliarda dolarów wsparcia dla amerykańskich naukowców własnie na tego typu badania. Poznaniacy o takich środkach mogą jedynie pomarzyć.
PRZECZYTAJ TAKŻE: "To bardzo unikalna szczepionka. Wyniki badań są naprawdę obiecujące".
Autorka/Autor: FC/gp
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24