28 zakażonych koronawirusem pensjonariuszy z Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu w piątek ma zostać przewiezionych do szpitala zakaźnego w Poznaniu. Decyzję o ewakuacji podjął wojewoda wielkopolski. Pracownicy placówki od kilku dni prosili o wsparcie w opiece nad chorymi pensjonariuszami. Potrzebne są pielęgniarki i lekarze. Na razie na apel odpowiedziały siostry zakonne, pracownicy MOPS i siedmiu studentów kierunków medycznych. Pomagają też żołnierze 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Coraz trudniejsza sytuacja w Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu (woj. wielkopolskie). Ośrodek zamknięto tydzień temu. Objętych kwarantanną jest tam łącznie 177 osób, w tym aż 47 osób jest zakażonych. Prezydent miasta Krystian Kinastowski zaapelował do środowiska medycznego o pomoc we wzmocnieniu kadry pielęgniarskiej w DPS.
W piątek po południu wojewoda wielkopolski podjął decyzję o transporcie medycznym pensjonariuszy DPS-u do szpitala zakaźnego w Poznaniu. Jeszcze dziś 28 osób zakażonych koronawirusem trafi do szpitala. Transport osób chorych zabezpieczy m.in. dowództwo 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Przeniesienie pacjentów ma pozwolić lepiej zorganizować pracę w placówce.
"Bądźcie solidarni"
- Od kilku dni perosonel pracuje bez przerwy, cały dzień do późnej nocy, nie mają żadnej zmiany, nie są w stanie odpowiednio wypocząć – podkreślił prezydent. Dodał, że wcześniejsze apele w tej sprawie nie odniosły skutku.
- Apeluję do sumienia i poczucia odpowiedzialności wszystkich osób, które do tej pory zajmowały się pomocą innym – do pielęgniarek, osób, które pracują w pomocy społecznej, ale też pracowników DPS, którzy obecnie przebywają na zwolnieniach lekarskich. Bądźcie solidarni wobec swoich koleżanek, które teraz pracują i nie mają od was żadnej pomocy, ale również solidarni wobec osób starszych i najbardziej potrzebujących – powiedział prezydent Kalisza.
Jak dowiedział się reporter TVN24 Łukasz Wójcik, potrzebnych jest co najmniej 15 osób. Na razie na apel o pomoc odpowiedziało pięć sióstr zakonnych i dwóch pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kaliszu. DPS chce też wesprzeć siedmiu studentów z kierunków medycznych. Są gotowi, by po jednodniowym szkoleniu wejść na teren ośrodka i pomóc zmęczonemu personelowi.
- Studenci już przed świętami obserwowali jaka jest sytuacja w tym DPS-ie i wyszli z taką inicjatywą, żeby tutaj pomagać. To nie jest dla nas trudna decyzja, bo my i tak pracujemy z różnymi pacjentami. Nie było ani chwili zastanowienia - powiedziała TVN24 Roksana Kaczmarkiewicz, wolontariuszka.
"My też borykamy się z brakami kadrowymi"
Zdaniem prezydenta, w pomoc DPS-owi powinien się włączyć również kaliski szpital.
- Panie czasami muszą całą noc tę temperaturę zbijać. One sobie po prostu z tym wszystkim nie radzą. My potrzebujemy pomocy lekarskiej. Jest szpital, który stoi pusty i nikt nie chce tych ludzi tutaj przyjąć. Tam jest 20 osób, które również nie mają przeszkolenia medycznego. To są panie, które się na co dzień oczywiście pielęgnacją i opieką tych ludzi zajmują. Natomiast nie są to pielęgniarki ani lekarze. No i w tym momencie kiedy szpital stoi pusty, dlaczego nie można tych ludzi przewieźć? - mówi Kinastowski.
Rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego tłumaczy, że pomagają jak mogą. W razie potrzeby do ośrodka są wysyłane karetki, ale sytuacja jest trudna, bo i szpital boryka się z brakami kadrowymi.
- Szpital ze swojej strony pomagał DPS-owi w Kaliszu zanim to stało się jeszcze modne. W okresie świąt wielkanocnych, wolontariuszka, która współpracuje z kaliskim szpitalem nie spędziła tych świąt ze swoimi bliskimi, tylko pobrała od pracowników i pacjentów DPS-u ponad dwieście wymazów - powiedział Paweł Gawroński, rzecznik szpitala.
- Problemem szpitala w czasach epidemii nie jest jej sama obecność, nosicielstwo wirusa, czy jego objawowość u pacjentów i personelu, ale właśnie brak kadry medycznej, która przebywa na kwarantannie, albo na zasiłku opiekuńczym dla matek samotnie wychowujących dzieci. Jest to olbrzymi problem. Musieliśmy łączyć poszczególne oddziały, żeby zapewnić podstawową opiekę i funkcjonowania szpitala w pełnym zakresie. I my też borykamy się z olbrzymim niedoborem kadr - wyjaśnia Artur Tarasiewicz, epidemiolog z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kaliszu.
Z sześciuset dziewięćdziesięciu czterech pielęgniarek trzysta pięćdziesiąt trzy są na kwarantannie, zwolnieniu lekarskim lub zasiłku opiekuńczym.
Urząd miasta podał, że w kaliskim domu pomocy społecznej od 9 do 17 kwietnia zmarło 7 osób, z czego 5 pensjonariuszy przed wykonaniem badań na obecność koronawirusa.
Ewakuacja chorych
Jak poinformował rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube, zapadła decyzja o ewakuacji zakażonych pensjonariuszy z DPS-u do szpitala zakaźnego w Poznaniu.
– Moja decyzja jest podyktowana ochroną życia i zdrowia wszystkich osób przebywających w kaliskim DPS-ie, zarówno pensjonariuszy, jak i personelu. Jeszcze dziś chorzy zostaną przewiezieni do jednoimiennego szpitala w Poznaniu – tłumaczy wojewoda Łukasz Mikołajczyk.
Jak zapowiada wojewoda, 28 zakażonych osób ma jeszcze w piątek trafić do szpitala. Transport osób chorych zabezpieczy m.in. dowództwo 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
- Żołnierze teraz przygotowują akcję. Około godz. 20 będą już w Kaliszu i rozpocznie się ewakuacja. Do transportu pacjentów posłużą wojskowe karetki, które przyjadą z Wrocławia. Operację będzie na miejscu nadzorował dowódca 12. WBOT - powiedział kpt. Marcin Misiak, oficer prasowy brygady.
Przeniesienie pacjentów ma pozwolić lepiej zorganizować pracę w placówce.
Wojewoda: kluczowe jest zapewnienie odpowiedniej liczby personelu
Ponadto wojewoda wydał decyzje o skierowaniu personelu do pracy w kaliskim ośrodku. – Sytuacja jest poważna, dlatego podjęliśmy szereg działań, które pozwolą ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa na terenie placówki. Kluczowe jest przede wszystkim zapewnienie odpowiedniej liczby personelu medycznego, dlatego nie mogłem czekać z tą decyzją – mówi wojewoda wielkopolski Łukasz Mikołajczyk.
Władze zwróciły się też do przewodniczących Wielkopolskiej Izby Lekarskiej oraz Izb Pielęgniarek i Położonych w regionie z prośbą o "przekazanie zapytania członkom Izb o gotowość podjęcia się tego zadania".
Na razie za zgodą wojewody, w DPS w Kaliszu pomagają żołnierze 12. WBOT.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24