Wymagane: znajomość języka obcego i kórnickie pochodzenie. Mile widziane: znajomość historii gminy i dobra prezencja. Miasto Kórnik poszukuje kandydatki na... Białą Damę, która przez kolejny rok będzie twarzą miasta.
"Miłe Panie, białe buciki na obcasie nr 37 - któraś wypożyczy na 2 godziny?" - pyta obecna Biała Dama na facebooku. Olga Paprocka kończy swoją kadencję 23 maja. W niedzielę czeka ją jedna z ostatnich imprez, na której musi pojawić się w bufiastej, białej sukni i eleganckiej fryzurze. Wygląd to jedno, ale błyskotliwy komentarz to drugie. Biała Dama powinna wzbudzać podziw swoją elokwencją.
Diadem za mocne CV
Miasto po raz dziewiąty ogłasza konkurs i poszukuje chętnej na przejęcie berła. Wybór przypomina zwykłą rekrutację. Nie ma konkursu talentów i dopasowywania kryształowego pantofelka. Wystarczy przesłać do ośrodka kultury życiorys ze zdjęciem.
- Nie ma żadnego limitu wieku. Warunki są trzy: musi pochodzić z naszej gminy, władać przynajmniej jednym językiem obcym i posiadać jakąś elementarną wiedzę na temat miasta. W końcu postać wiąże się jego historią - tłumaczy Sławomir Animucki z kórnickiego ośrodka kultury.
Biała Dama to postać Teofili Działyńskiej, dawnej właścicielki kórnickiego zamku, która według miejscowej legendy każdej nocy opuszcza swój portret i jako duch galopuje po pobliskim parku na koniu czarnego rycerza.
Bogactwo - nie, sława i obowiązki - tak
Poszukiwana dama nie musi być blondynką, suknię też można poszerzyć lub zwęzić w razie potrzeby. Do jej obowiązków należy pokazanie się na kilku uroczystościach w ciągu roku i wyjazdy jako reprezentacja miasta do zaprzyjaźnionych gmin w Polsce i w Niemczech - stąd konieczne języki.
- Wynagrodzenie? Honor i sława. Wygrana po raz pierwszy pokazuje się na Kórnickich Spotkaniach z Białą Damą 23 maja, gdzie składa umowę-przyrzeczenie i otrzymuje symboliczne klucze do bram miasta. Później towarzyszy urzędnikom przez cały rok, aż do kolejnego maja - opowiada Animucki.
Tłumów brak
Chętnych nie ma zbyt wiele. Przerażająca legenda onieśmiela dziewczęta? Sławomir Animucki przypuszcza, że mieszkanki Kórnika mogą być po prostu nieśmiałe.
Olga Paprocka przyznaje, że zostanie Damą nie było jakimś szczególnym spełnieniem jej dziecięcych marzeń.
- Sama się nie paliłam, bardziej zostałam wytypowana. Myślę, że wygrałam, bo znam języki. Mówię po niemiecku, angielsku i rosyjsku - przyznaje.
Dama z misją
- Zgodziłam się zostać Białą Damą, bo chciałam pokazać, że to nie tylko kwestia „maskotki”. Obaliłam mit dotyczący skojarzeń typu „elegancka, to leniwa”. Działam w Kórniku i wiążę z nim swoją przyszłość, aktualnie założyłam własną działalność, jestem instruktorką jogi. Jako Dama spędziłam wigilię z podopiecznymi środowiskowego domu samopomocy w Kórniku i organizowałam "poranną gimnastykę z Białą Damą". Na spotkaniach i wyjazdach opowiadałam o działalności gminy - mówi Olga.
Jak Dama podsumowuje ubiegły rok? - Dobrze. Jestem z siebie zadowolona i polecam taką aktywność wszystkim kobietom. Wiele osób mi gratulowało, a ja poznałam życie Kórnika od urzędniczego środka. Zaszczepiło mi to chęć do działania na tyle, że po oddaniu „korony” chcę dalej angażować się w sprawy miasta - deklaruje.
Na zgłoszenia ośrodek czeka do końca kwietnia.
Autor: ww/r / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Olga Paprocka