Konińscy kryminalni są bliscy rozwiązania kryminalnej zagadki sprzed lat. Jak wykazały badania, czaszka, którą znaleziono w lesie pod Koninem należała do zaginionej w 2009 roku 45-letniej Julianny K. Teraz policja próbuje odtworzyć ostatnie chwile życia kobiety. Nie wiadomo jednak wciąż, jak i kiedy zginęła.
Julianna K. zaginęła 19 czerwca 2009 r. Wiadomo, że tego dnia była w sklepie przy ul. Łężyńskiej w Koninie skąd poszła w kierunku ul. Bernardynka. Tam wsiadła do samochodu i ślad się urwał.
Przez 7 lat nie udało się ustalić co się stało z kobietą. Przełom przyniosło odnalezienie w lesie koło miejscowości Kępa na początku kwietnia tego roku przez przypadkowego przechodnia głowy w stanie zaawansowanego rozkładu. - Na czaszce były śladowe fragmenty tkanki - informował w kwietniu Marcin Jankowski, oficer prasowy konińskiej policji.
Szukają świadków
Głowa została zabezpieczona i przekazana do badań do zakładu medycyny sądowej. Te pozwoliły ustalić, że należała ona do zaginionej 45-latki. Nie wiadomo jednak, jak zginęła i kiedy. Ani też gdzie jest reszta ciała.
- Krok po kroku staramy się odtworzyć ostatnie chwile z życia kobiety. Prosimy o kontakt świadków, którzy widzieli moment wsiadania do tego pojazdu lub tych, którzy widzieli tę kobietę jadącą samochodem - podaje Jankowski.
Z policjantami prowadzącymi sprawę można kontaktować się pod nr tel. (63) 247 25 57 w godzinach pracy lub też 997 przez całą dobę.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps