W czwartek wieczorem śledczy przeprowadzili kolejny eksperyment procesowy w sprawie zaginięcia Ewy Tylman. Pokonano drogę jaką 26-latka z podejrzanym o zabójstwo Adamem Z. miała pokonać z klubu nad Wartę. Na miejscu pojawili się policjanci, Adam Z., pełnomocnicy rodziny Ewy Tylman oraz tajemnicza kobieta, świadek w śledztwie.
Kobieta, ubrana w czerwony płaszcz, która uczestniczyła w eksperymencie to nieznany dotąd świadek. To ona prowadziła całą grupę i dzieliła się ze śledczymi spostrzeżeniami na całej trasie. Skąd znała przebieg drogi, jaką pokonali Ewa Tylman i Adam Z.? Tego nie wiadomo - śledczy nie komentują bowiem przebiegu eksperymentu.
Adam Z., ubrany w czarny płaszcz, z zaciągniętym na głowę kapturem jedynie się działaniom przyglądał. Gdyby było inaczej oznaczałoby to, że przyznaje się do winy i potrafi odtworzyć ostatnie chwile z Ewą Tylman.
Weszli na Jaskółczą
Eksperyment rozpoczął się około godz. 18 na ul. Wrocławskiej. To stamtąd z klubu Mixtura mieli wyruszyć w kierunku Warty Ewa Tylman i Adam Z. Co istotne, podczas wizji lokalnej z ulicy Wrocławskiej skręcono w ul. Jaskółczą.
To kolejny nowy ślad w tej sprawie - dotąd ani policja ani prokuratura nie wskazywały, że Ewa Tylman czy Adam Z. mieli tam przebywać. Ta krótka uliczka słynie z kilku pubów i klubów. Niewykluczone, że z jednego z nich mogła wychodzić kobieta, która prowadziła w czwartek całą kolumnę.
Dalej trasa eksperymentu biegła ulicą Podgórną i Mostową do mostu św. Rocha. To tu po raz ostatni kamery monitoringu nagrały parę.
- To była weryfikacja pewnej wersji przyjętej w śledztwie, aby ją potwierdzić lub jej zaprzeczyć. Eksperyment odbywał się z inicjatywy prokuratury, więc jak rozumiem, ma ona wzmocnić argumentację oskarżenia - komentował eksperyment Mariusz Paplaczyk, pełnomocnik rodziny Ewy Tylman.
- Ocenić będziemy mogli to wtedy, gdy będziemy mieli pełen materiał dowodowy. wtedy będziemy mogli ocenić czy ten świadek jest wiarygodny i czy to co mówi przybliża nas do końca tej trudnej sprawy - dodaje Wojciech Wiza, drugi z pełnomocników.
Zniknęła bez śladu
Ewa Tylman zaginęła 23 listopada około godz. 3:30. Wcześniej bawiła się ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Grupa kilkakrotnie przenosiła się do różnych lokali. Ostatnim z nich był klub Mixtura przy ul. Wrocławskiej. Stamtąd Ewa Tylman i Adam Z. wyszli około godz. 2.15 i udali się w stronę mostu św. Rocha. Tam ślad po kobiecie zaginął. Według prokuratury Ewa Tylman nie żyje, a za zabójstwo odpowiada Adam Z. Do tej pory nie udało się jednak odnaleźć w Warcie ciała kobiety. 30 stycznia, po przerwie spowodowanej mrozami, poszukiwania zostały wznowione.
Autor: FC/kv / Źródło: TVN 24 Poznań