Na ostatnim meczu kibice "Kolejorza" wykrzykiwali pod adresem prezydenta Poznania wulgarne hasła. Wywiesili transparent z napisem "Poznań przeprasza za tęczowego Jacka". To reakcja na wywieszenie w mieście flag z okazji "Marszu Równości". Prezydent mówił wówczas, że z okazji okrągłego jubileuszu "Kolejorza", pozwolił również Lechowi na wywieszenie sztandarów.
W niedzielę stadion przy ul. Bułgarskiej pękał w szwach. Na "meczu przyjaźni" między drużynami z Poznania i Gdyni pojawiło się niemal 40 tys. osób, w tym ponad 18 tys. dzieci i młodzieży w ramach akcji "Kibicuj z klasą". Poziom sportowy, delikatnie mówiąc, nie porywał. Uwagę przykuł za to transparent wywieszony przez najbardziej zagorzałych sympatyków Lecha na jednej z trybun, popularnym "Kotle".
Kibice i prezydent się nie lubią
"Poznań przeprasza za tęczowego Jacka" - czytamy na płachcie. Obok napisu widać małą podobiznę prezydenta, w jednej ręce trzymającego tęczową flagę, natomiast w drugiej sztucznego penisa. Jak pisze poznańska "Wyborcza", oprócz tego wznoszono też obraźliwe okrzyki pod jego adresem.
Jak relacjonował będący na meczu dziennikarz "GW" Radosław Nawrot krzyczeli obraźliwe hasła:.
Kibice Lecha obrażają prezydenta Jacka Jaśkowiaka hasłami "Jaśkowiak, co, ty k..." oraz "ch... ci na imię, Jaśkowiak, ch... ci na imię"
— Radosław Nawrot (@RadoslawNawrot) 25 września 2016
Dzień przed meczem Jacek Jaśkowiak wziął udział w Marszu Równości. Wcześniej zezwolił na wywieszenie na całej długości trasy marszu tęczowych flag. Tłumaczył, że nie widzi w tym problemu, skoro z okazji okrągłego jubileuszu "Kolejorza", również pozwolił klubowi na wywieszenie swoich sztandarów. To najwidoczniej nie spodobało się części kibiców.
Prezydent Poznania odniósł się do wyzwisk. I specjalnie się nimi nie przejął.
- To nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. (...) Mamy problem w zakresie zachowań. Kibice przyjmują pewne zachowania dla klubów rosyjskich, serbskich, itp - powiedział Jaśkowiak.
Na pytanie czy będzie domagał się przeprosin od klubu czy samych kibiców, odpowiedział, że nie będzie się nad tym pochylał.
- Nie będę schodził do tego żenującego poziomu. Potem są takie idiotyczne wypowiedzi, jak w przypadku porażki Legii z Borussią, że kibice nie krzyczeli żydzi, tylko ku**y, no i do tego poziomu nie chcę schodzić - dodał.
To nie pierwszy raz kiedy iskrzy na linii prezydent - kibice. Wcześniej krytykowali Jaśkowiaka za udział w manifestacjach KOD, a także poprzednim Marszu Równości.
Krytyka z partii
Nie tylko kibicom nie spodobało się manifestowanie przez prezydenta Poznania swojej sympatii do środowisk homoseksualnych. Jan Filip Libicki, senator i partyjny kolega Jaśkowiaka z PO, stwierdził, że jego zachowanie ws. marszu było ostentacyjne.
Na swoim blogu napisał, że "gdyby miał prawo wyborcze w Poznaniu (zameldowany jest w jednej z podpoznańskich gmin - red.), to w przyszłych wyborach samorządowych nie oddałby głosu na Jacka Jaśkowiaka".
Przyznał również, że jeśli wewnątrz PO dojdzie do głosowania nad wystawieniem go na prezydenta Poznania, to ze względu na sobotnie wydarzenia, zagłosuje przeciw jego kandydaturze.
Jaśkowiak krótko skomentował słowa Libickiego. - Na szczęście pan Libicki będzie głosował na jakiegoś wójta innej gminy. Nie zamierzam się tym przejmować. Są różne głosy, jednym się to podoba, innym nie. Senator Libicki jest konserwatystą. Ja też na niego nie głosowałem i nie będę - powiedział prezydent.
Autor: ib/sk / Źródło: TVN24 Poznań