Kaliski sąd w środę ogłosił wyrok w sprawie wyłudzeń podatku VAT. Jedną ze współoskarżonych jest Miss Polonia 2011 roku Marcelina Zawadzka. Sąd zdecydował, że kobieta musi zwrócić Skarbowi Państwa 60 tysięcy złotych. Zdaniem obrońców wyrok jest "niezwykle krzywdzący". Rozstrzygnięcie nie jest prawomocne.
Sprawa dotyczy 18 osób oskarżonych m.in. o wyłudzanie podatku VAT. 17 osobom postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zdaniem śledczych, w "karuzeli" brało udział kilkadziesiąt firm z Polski, Niemiec, Litwy, Czech i Ukrainy.
Członkowie grupy mieli wytwarzać i przesyłać drogą elektroniczną fikcyjne faktury VAT, żeby tworzyć historię komunikacji elektronicznej między podmiotami gospodarczymi zaangażowanymi w nielegalny proceder.
Założone przez nich fikcyjne firmy głównie "handlowały kawą i biżuterią". Jak ustalili śledczy, nie zatrudniały pracowników, nie miały odpowiedniego zaplecza logistycznego w postaci magazynów, środków transportu, a ich siedziby były tymczasowe lub mieściły się w wirtualnych biurach. W toku śledztwa powołano biegłego z zakresu rachunkowości dla wyliczenia uszczuplenia należności publicznoprawnych z tytułu podatku od towarów i usług. Badaniem objęto 586 "pustych faktur" na łączną kwotę brutto prawie 310 mln zł. Na ich podstawie dokonano uszczupleń należności publicznoprawnych w podatku od towarów i usług w łącznej kwocie ponad 57,8 mln zł.
Była miss oskarżona m.in. o pranie brudnych pieniędzy
Jedną ze współoskarżonych jest Marcelina Zawadzka, była Miss Polonia 2011 roku, była prezenterka TVP i prezenterka Polsatu (zgodziła się na publikację imienia i nazwiska oraz wizerunku).
Jako jedyna nie usłyszała zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Zarzucono jej oszustwa skarbowe, fałszerstwo faktur i pranie brudnych pieniędzy. Marcelina Zawadzka przyznała się do pierwszych dwóch. Za ten czyn groziło jej do ośmiu lat więzienia.
Sąd Okręgowy w Kaliszu w środę ogłosił wyrok w tej sprawie. Uznał winę Marceliny Zawadzkiej i wymierzył jej karę grzywny w wysokości 60 tysięcy złotych.
Zdaniem prokuratora Pawła Lutomskiego z Łodzi sąd w Kaliszu "bardzo drobiazgowo przeanalizował materiał dowodowy i stwierdził, że wszyscy oskarżeni działali świadomie" - Na pewno nie będę składał apelacji w sprawie" - oświadczył po ogłoszeniu wyroku.
Obrońcy: Marcelina Zawadzka "padła ofiarą nieuczciwego kontrahenta"
Obrońcy Zawadzkiej w przesłanym w środę Polskiej Agencji Prasowej oświadczeniu poinformowali, że nie zgadzają się z treścią wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu. "Pani Marcelina Zawadzka nigdy nie miała nic wspólnego ze zdarzeniami polegającymi na praniu brudnych pieniędzy. Nigdy też nie odniosła kosztem Skarbu Państwa jakichkolwiek korzyści z tytułu niepłacenia podatków" - poinformowali adwokaci Maciej Zaborowski i Daniel Pękala. Ich zdaniem zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdza, że Zawadzka nie dokonała świadomie jakichkolwiek czynności, które byłyby sprzeczne z prawem. "Wręcz przeciwnie padła ofiarą nieuczciwego kontrahenta, który nie dotrzymał umówionych warunków transakcji, a następnie nierzetelnych działań biura księgowego, które wcześniej tego kontrahenta poleciło, a następnie doprowadziło do nieprawidłowości w rozliczeniach z Urzędem Skarbowym" - oświadczyli. Jak przekazali, z tego względu będą dążyli do uniewinnienia Marceliny Zawadzkiej od wszystkich zarzuconych jej czynów i złożą odwołanie od wyroku. "W okolicznościach przedmiotowej sprawy, nawet pomimo symbolicznego wymiaru kary, pozostaje dla pani Marceliny Zawadzkiej niezwykle krzywdzący" - podkreślili. Pozostali oskarżeni usłyszeli wyroki od 15 miesięcy do ośmiu lat więzienia, przepadek mienia do 100 tysięcy złotych i kary grzywny sięgające 80 tysięcy złotych. W uzasadnieniu sąd podkreślił, że kary nie różnią się od zawnioskowanych przez prokuraturę. Wyrok nie jest prawomocny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24