Wójt wielkopolskiego Żelazkowa Sylwiusz J., podejrzany między innymi o znęcanie się nad rodziną, decyzją sądu został aresztowany na jeden miesiąc - poinformował prokurator Rafał Rybarczyk. Wojewoda skierował do premiera wniosek o wyznaczenie osoby do pełnienia funkcji wójta w gminie.
We wtorek przed Sądem Rejonowym w Kaliszu odbyło się posiedzenie aresztowe w sprawie wójta gminy Żelazków.
Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec 60-letniego Sylwiusza J., podejrzanego m.in. o znęcanie się nad rodziną, środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Prokurator Rafał Rybarczyk poinformował, że sąd zdecydował o aresztowaniu na okres jednego miesiąca.
Miał się wyprowadzić z domu
22 stycznia Prokuratura Rejonowa w Kaliszu przedstawiła 60-letniemu Sylwiuszowi J. trzy zarzuty.
- Pierwsze dwa dotyczą znęcania się nad rodziną w okresie między sierpniem 2018 r. a 20 stycznia 2019 r. Trzeci dotyczy znieważenia funkcjonariuszy publicznych w osobach strażaków z Kalisza – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Wobec wójta Żelazkowa prokurator zastosował wówczas dozór policji. Mężczyzna miał dwa razy w tygodniu stawiać się w komendzie kaliskiej policji. Miał się też wyprowadzić z domu i wpłacić 10 tys. zł poręczenia majątkowego. Miał też zakaz opuszczania kraju.
- Okazało się, że podejrzany Sylwiusz J. nie wyprowadził się z domu, wielokrotnie wchodził na teren posesji i groził pokrzywdzonej (żonie - red.) pozbawieniem życia – wyjaśnił prokurator Meler.
Dlatego prokurator rozszerzył wobec Sylwiusza J. zarzuty o dotyczący znęcania się nad rodziną w okresie między 22 i 31 stycznia. By zapewnić prawidłowy tok postępowania i bezpieczeństwo rodzinie wójta, prokurator skierował też wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego trzymiesięcznego aresztu.
Grozi mu pięć lat więzienia
Zdaniem kaliskiej prokuratury zachodzi uzasadniona obawa, że Sylwiusz J. - mimo zastosowania wobec niego "nieizolacyjnych środków zapobiegawczych" - świadomie dopuści się kolejnego przestępstwa. Prokurator Rafał Rybarczyk nie wykluczył złożenia zaskarżenia postanowienia sądu po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem.
- Najważniejsze, że w tej chwili zabezpieczone są prawa pokrzywdzonej - powiedział prokurator.
Wójt został przesłuchany w prokuraturze. Nie przyznał się do winy i nie chciał składać wyjaśnień. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Będzie komisarz
W wyniku postanowienia sądu o areszcie rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego w Poznaniu Tomasz Stube powiedział, że wojewoda "niezwłocznie wystąpi do premiera z wnioskiem o wyznaczenie osoby powołanej do pełnienia funkcji wójta". - Wojewoda zaproponuje premierowi taką osobę - przekazał.
Rzecznik wyjaśnił, że taka sytuacja zachodzi w momencie, kiedy w urzędzie nie ma wyznaczonego zastępcy wójta. - A tak właśnie jest w urzędzie gminy w Żelazkowie - powiedział Stube.
Sylwiusz J. od sierpnia 2017 r. ma założoną tzw. niebieską kartę, co jest sygnałem dla policji, że w rodzinie dochodzi do przemocy.
Odrębne postępowanie prowadzi także kaliska policja w związku ze wszczęciem przez Sylwiusza J. fałszywego alarmu. Sprawa dotyczy wezwania przez J. policji do rzekomej kolizji drogowej, w wyniku której sprawca miał uszkodzić ogrodzenie domu wójta. Okazało się, że kolizja była obsługiwana przez funkcjonariuszy drogówki kilka dni wcześniej.
W 2017 r. wójt Żelazkowa został ukarany kwotą pięciu tys. zł grzywny za udzielenie ślubu pod wpływem alkoholu. Do zdarzenia doszło w listopadzie 2015 r. Do Urzędu Gminy w Żelazkowie policję wezwał wtedy jeden z gości weselnych – policjant z Poznania. Prokuratorskie postępowanie wykazało później, że w chwili udzielania ślubu wójt miał 2,4 promila alkoholu we krwi.
Autor: FC/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24