Przejechał przez skrzyżowanie nie zatrzymując się przez znakiem "stop", prosto pod nadjeżdżający samochód. Szczęśliwie w zderzeniu, do którego doprowadził, nic nikomu się nie stało. Gdy na miejscu pojawiła się policja, okazało się, że sprawca nie ma prawa jazdy.
Do zderzenia doszło w poniedziałek około godziny 17 w Kaliszu.
Kierujący seatem jechał ulicą Staszica w kierunku ulicy Skalmierzyckiej. Przed skrzyżowaniem z ulicą Legionów powinien zatrzymać się przed znakiem "stop" i ustąpić pierwszeństwa jadącym główną drogą. tak jednak nie zrobił.
Prawo jazdy okazało się dowodem
Efekt? W seata z dużą siłą uderzył ford galaxy. - Na szczęście nic nikomu się nie stało. Zdarzenie zostało zakwalifikowano jako kolizję, a sprawca, 28-letni obywatel Mołdawii, został ukarany mandatem - wyjaśnia Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji.
W trakcie czynności okazało się, że sprawca zdarzenia nie ma prawa jazdy. - Mężczyzna przekonywał funkcjonariuszy, że nie ma go przy sobie. Okazało się jednak, że dokument, który miał w domu, to dowód osobisty, a nie prawo jazdy - wyjaśnia Jaworska-Wojnicz.
Za brak uprawnień 28-latek dostał kolejny mandat. Jeszcze jednym ukarano go za zły stan pojazdu. Łącznie musi zapłacić 850 zł grzywny.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kalisz 24 Info