14-letni Mateusz zmarł w szpitalu, kilka godzin po tym, jak w samochód, którym jechał z rodzicami i starszym bratem wjechał pijany kierowca. W organizmie miał półtora promila alkoholu. - Lubił wypić, miał z tym problem – mówią jego znajomi.
Ociąż to niewielka miejscowość nieopodal Kalisza (woj. wielkopolskie). Do tutejszej szkoły chodził 14-letni Mateusz. Przed pustą z powodu ferii i pandemii placówką spotykamy pracownicę szkolnej administracji – do furtki przymocowuje klepsydrę z informacją o pogrzebie 14-letniego chłopca.
Zginął w Nowy Rok, po wypadku na ulicy Piłsudskiego w Kaliszu. Z samochodem, którym jechali Mateusz, jego rodzice i brat, czołowo zderzyło się auto, które zjechało na ich pas ruchu. Kierowca - jak ustaliła policja - najpewniej chciał wyprzedzać. W momencie wypadku miał półtora promila alkoholu w organizmie (czytaj więcej o zdarzeniu).
- Nie wszyscy będą mogli przyjść na cmentarz i pożegnać Mateusza. Pandemia – mówi kobieta.
Tylko przez chwilę udaje jej się trzymać emocje na wodzy. Głos niedługo potem jej się załamuje.
- Wie pan, Mateusz się przyjaźnił z moim synem, często u nas bywał. Takie dobre dziecko… Był dwa lata starszy. Czasami dzieci traktują młodszych z wyższością, ale ten chłopiec taki nie był – opowiada.
A jaki był Mateusz? Na pytanie w czasie przeszłym w pierwszym odruchu wzdryga się dyrektorka placówki, Grażyna Kucharska.
- Minie jeszcze sporo czasu, zanim do nas dotrze, że on "był", a nie "jest". To był mój uczeń, uczyłam jego klasę wiedzy o społeczeństwie. Siedział w pierwszej ławce. Cichy, ale niezwykle kulturalny i ułożony – mówi.
Bez winy
- Jakby ktoś chciał wymyślić najgorszy scenariusz, pokazujący najbardziej okrutną twarz życia, toby tego nie wymyślił – mówi mieszkaniec wsi, gdzie mieszkał Mateusz.
Ręką pokazuje piętrowy dom przy drodze.
- To rodzina, która na wszystko musiała zapracować od zera. Nie dalej jak cztery lata temu skończyli budować ten budynek. Cieszyli się, że mają dobre warunki – słyszymy.
On też wybiera się na pogrzeb. - Mateusz z bratem byli nierozłączni, dwaj mądrzy, weseli chłopcy – mówi.
W czwartek ze szpitala wyszedł ojciec Mateusza i jego starszy brat - Piotr. Matka chłopców zostanie na oddziale i nie będzie mogła nawet pożegnać młodszego dziecka. Kobieta ma poważne obrażenia kręgosłupa. Kiedy Mateusz walczył o życie, ona przechodziła wielogodzinną operację.
Alkohol
W Nowy Rok za kierownicę białego bmw wsiadł 42-latek. Znany w Kaliszu przedsiębiorca. Na osiedlu domów jednorodzinnych nikt nie ma problemu ze wskazaniem jego domu.
Na miejscu nikt nam drzwi nie otwiera. Udaje nam się jednak dotrzeć do znajomych rodziny biznesmena. Nasi rozmówcy proszą o anonimowość.
- Mógłbym długo gadać, że to fajny facet. Dla którego najważniejszy na świecie jest jego syn, oczko w głowie. Mógłbym przypominać, że wielokrotnie angażował się charytatywnie. Mógłbym, ale wszystko to - zdaję sobie z tego sprawę - nie ma żadnego znaczenia w obliczu tego, co stało się w Nowy Rok – mówi nam jedna z osób.
Nasz rozmówca twierdzi, że 42-latek od kilku lat miał problem z alkoholem.
- Było to widoczne, ale on to wypierał. Raz go widziałem, jak po spożyciu złapał kluczyki i szedł do auta. Ja go zatrzymałem, ale on mi rzucił, że "to tylko jedna lampka wina". Spodziewałem się, że w końcu straci "prawko", a nie, że kogoś zabije – mówi.
Zarzuty
42-letni kierowca został aresztowany na najbliższe trzy miesiące. Usłyszał zarzuty kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
- Drugi zarzut mężczyzna zakwestionował. W wyjaśnieniach wskazał okoliczności, które teraz prokuratura będzie weryfikować. Dlatego na obecnym etapie prokurator zlecił dodatkowe czynności w postaci próby odtworzenia bezpośrednio całego odcinka drogi, po którym mężczyzna się poruszał poprzez zabezpieczenie monitoringu, przesłuchanie innych kierowców – świadków. Te zarzuty mogą ulec zmianie – powiedział Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości grozi do 12 lat więzienia.
Dystans
Mecenas Bronisław Muszyński jest łódzkim karnistą. Podkreśla, że należy z dużym dystansem podchodzić do informacji z otoczenia pijanego kierowcy o problemie z alkoholem.
- Nie chcę odnosić się do sprawy z Kalisza, bo jej nie znam. Wiem natomiast, że obrońcy kierowców często próbują przekonać sąd, że do wypadku doszło na skutek choroby alkoholowej, która odebrała kierowcy poczytalność i zdolność przewidywania konsekwencji – mówi prawnik.
Podkreśla, że sądy najczęściej nie przyjmują tego typu argumentów, chociaż czasami się to zdarza.
- Osoba niepoczytalna nie ponosi odpowiedzialności karnej, jest kierowana na leczenie. Ale w przypadku pijanych kierowców tego typu narracja jest bardzo rzadka. Trzeba podkreślić, że sądy bardzo surowo starają się karać nietrzeźwych, którzy spowodowali czyjąś śmierć na drodze – dodaje mec. Muszyński.
A co, jeśli okaże się, że 42-latek z Kalisza już wcześniej był złapany na jeździe po alkoholu?
- To oczywiście będzie dodatkowe obciążenie. Przypominam, że w Polsce były już przypadki, że pijani kierowcy byli przez śledczych oskarżani o spowodowanie zabójstwa ze skutkiem ewentualnym. Jest to bardzo różnie oceniane w środowisku prawniczym, ale nie można abstrahować od tego faktu – mówi mecenas.
Tak było między innymi w sprawie Krystiana O., który potrącił pieszego na Sokratesa w Warszawie. Mężczyzna, zdaniem biegłych, w miejscu, gdzie obowiązuje dopuszczalna prędkość 50 km/h, miał na liczniku 136 km/h.
- Biorąc pod uwagę, że Krystian O. przekroczył blisko trzykrotnie dopuszczalną prędkość podczas zbliżania się do przejścia dla pieszych, prokurator uznał, że podejrzany przewidywał możliwość zabicia człowieka i godził się na popełnienie takiego czynu. W takiej sytuacji zachowanie podejrzanego należało zakwalifikować z art. 148 § 1 Kodeksu karnego – mówiła prokurator Mirosława Chyr, ówczesna rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kierowcy ze stolicy grozi dożywocie.
****
Pogrzeb 12-letniego Mateusza odbędzie się w sobotę o godzinie 10:30.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Kalisz 24 Info