Twierdził, że ma 16-lat i, że oryginał, od znanej niemieckiej firmy. "Zapomniał" wspomnieć, że wymieniono w nim dziewięć części. Ani słowem nie zająknął się też o "przebitych" numerach seryjnych. Tak Waldemar M. próbował sprzedać Filharmonii Kaliskiej kilkudziesięcioletni fortepian. Gdyby mu się udało dostałby 400 tys. zł. O sprawie wie już policja i prokuratura.
Filharmonia Kaliska potrzebowała nowego fortepianu. Ale miała tylko 400 tys. zł. To dwa razy za mało na nowy instrument.
- Konieczne były zatem poszukiwania instrumentu używanego z młodego rocznika. Założyliśmy, że nie powinien być starszy niż z 2000 roku - tłumaczył Adam Klocek, dyrektor filharmonii.
Wtedy do placówki zgłosił się właściciel dużej firmy renowacji fortepianów w Kaliszu. Na swojej stronie internetowej oferuje nawet 70 fortepianów. W tym 46 firmy Steinway&Sons. Witold M. poinformował, że taki instrument posiada. Miał to być fortepian właśnie niemieckiej firmy Steinway. Filharmonia ogłosiła przetarg na zakup.
- Jedynym oferentem, który zgłosił się do przetargu był Witold M. Ze złożonej oferty wynikało, że fortepian spełnia wszystkie warunki specyfikacji – powiedział Klocek.
Oferta wydawała się bardzo interesująca – fortepian z roku 2001, po renowacji lakieru zewnętrznego oraz renowacji mechanizmu młoteczkowego. Cena odpowiadała naszym możliwościom finansowym. Na zaproszenie właściciela firmy pojechałem wraz z dwoma pracownikami Filharmonii Kaliskiej obejrzeć rzeczony instrument. Instrument po pierwszych oględzinach od strony wizualnej i brzmieniowej wydał się dobry. Dyrektor Filharmonii Kaliskiej
Jeden fortepian, części z dziewięciu
Na pierwszy rzut oka fortepian spełniał wszystkie warunki. Nikt nie spodziewał się, że ten 16-letni instrument jest znacznie starszy niż twierdził Witold M.
- Pewnie nigdy byśmy się tego nie dowiedzieli, gdyby nie to, że właściciel dostarczył nam wcześniej ten instrument. W dodatku był on niekompletny. Zdemontowano klawiaturę, żeby zainstalować sprzęt, który również wymienialiśmy w naszych wymaganiach - opowiada Jolanta Przepiórka z filharmonii.
I to zgubiło Witolda M. Pracownicy filharmonii dokładnie przyjrzeli się fortepianowi. I nabrali podejrzeń. - Dolna część strojnicy fortepianu, czyli kluczowy element, była pokryta dodatkową cienką warstwą forniru, w której niechlujnie wywiercono otwory kołkowe, powodując wyrwy w cienkim drewnie forniru. To oznaczało, że ktoś chciał coś zamaskować – powiedział dyrektor.
To odkrycie spowodowało, że pracownicy filharmonii postanowili jeszcze dokładniej przyjrzeć się instrumentowi. - Dostrzegliśmy też numer seryjny, który znajduje się w trudno dostępnym miejscu. Zrobiliśmy wiele zdjęć. I dopiero, kiedy zaczęliśmy je przeglądać na powiększeniu dopatrzyliśmy się konturów poprzedniego numeru - dodaje Przepiórka.
Zrobiono zdjęcia i skontaktowano się z niezależnym ekspertem od fortepianów Steinway z zagranicy. Ten wskazał na 9 nieoryginalnych elementów w fortepianie.
Zarobiłby 250 tys. zł
Jak się okazało, sprzedający zaoferował filharmonii fortepian z 1957 r., prezentując instrument jako wyprodukowany w 2001 r.
- Mówimy o próbie sprzedaży podrobionego, odmłodzonego o 40 lat instrumentu dla instytucji publicznej, który byłby kupiony za pieniądze podatników. Gdyby fałszerstwo nie zostało ujawnione, sprzedający zarobiłby 250 tys. zł – poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej dyrektor Filharmonii Kaliskiej
Filharmonia poinformowała o sprawie policję i prokuraturę. Rzeczniczka prasowa kaliskiej policji Anna Jaworska–Wojnicz wyjaśniła, że - jak wynika z relacji pracowników filharmonii - najprawdopodobniej chodzi o próbę oszustwa na szkodę tej instytucji.
- Zostanie powołany biegły mechanoskop, tak więc na razie postępowanie prowadzone jest w sprawie - poinformowała. Instrument został zabezpieczony jako dowód w sprawie o próbę popełnienia przestępstwa. Filharmonia nie przekazała żadnych pieniędzy sprzedającemu i nie odbyło się oficjalne odebranie instrumentu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/i / Źródło: PAP/TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Fakty Kaliskie/ Filharmonia Kaliska