Apelacje w sprawie księdza z Pleszewa oskarżonego o molestowanie. Prokurator żąda wyższej kary

Ksiądz Arkadiusz H. przed sądem
Pleszew: Ksiądz Arkadiusz H. skazany za molestowanie
Źródło: TVN 24

Sąd w Kaliszu rozpatrywał w piątek apelację w sprawie Arkadiusza H., księdza z Pleszewa oskarżonego o molestowanie. Prokurator zażądał sześciu lat więzienia, obrona wniosła o zmniejszenie kary do 1,5 roku w zawieszeniu na 3 lata. Pokrzywdzeni żądają od Diecezji Kaliskiej miliona złotych zadośćuczynienia.

W piątek przed Sądem Okręgowym w Kaliszu odbyła się rozprawa apelacyjna w sprawie Arkadiusza H., księdza z Pleszewa, oskarżonego o molestowanie nieletniego ministranta. Oskarżony i poszkodowany do sądu nie przyszli. Apelacje wnieśli prokurator i obrona w części dotyczącej wysokości kary. Sąd Rejonowy w Pleszewie w marcu br. skazał 52-letniego księdza na 3 lata bezwzględnego więzienia i 10-letni zakaz pracy z dziećmi.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Zdaniem prokuratury kara jest rażąco niewspółmierna, biorąc pod uwagę wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu. Prokurator Piotr Miniecki powiedział, że "zasady prewencji ogólnej wskazują, żeby eliminować takie zachowania ze społeczeństwa i kształtować świadomość społeczną w sposób prawidłowy" – oświadczył. Dodał, że oskarżonemu trzeba uświadomić, że dopuścił się przestępstwa o znacznej społecznej szkodliwości. - Dlatego kara powinna być surowsza – oznajmił. Adwokat kapłana odparł, że oskarżony przyznał się do winy, przeprosił pokrzywdzonego, wyraził skruchę i prosił o wybaczenie. - W realiach tej sprawy wypowiedzenie publicznie tych słów wymagało zdecydowanej odwagi cywilnej oskarżonego – powiedział mec. Michał Królikowski. Jego zdaniem sąd nie może w tej sprawie kierować się emocjami, lecz wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności, które nakłada procedura karna. - W tej sprawie mam wrażenie, że mimo wszystko Sąd Rejonowy w Pleszewie ukarał oskarżonego, ale nieco szerzej, niż wynikałoby to z zarzucanego mu czynu. Nie można abstrahować, że w toku postępowania była badana sprawa innych pokrzywdzonych i doszło do umorzenia ze względu na przedawnienie. Nikt nie stwierdził, że oskarżony był winny tych czynów – powiedział adwokat.

Ksiądz z Pleszewa oskarżany o molestowanie seksualne ministrantów

Arkadiusz H. miał skrzywdzić jeszcze sześciu chłopców, którzy zgłosili się do prokuratury, ale sprawy umorzono z uwagi na przedawnienie. Pleszewski Sąd Rejonowy ustalił, że oskarżony "co najmniej 12 razy dopuścił się wobec 10-letniego Bartłomieja innej czynności seksualnej".

Do przestępstwa miało dochodzić przez 10 miesięcy w okresie od 1989 do 2000 roku. Zdaniem sądu oskarżony dopuścił się czynu umyślnie, wiedział, ile pokrzywdzony miał lat i zdawał sobie sprawę, że jest to czyn zabroniony.

Ksiądz Arkadiusz H. przed sądem
Ksiądz Arkadiusz H. przed sądem
Źródło: TVN24

Arkadiusz H. to ksiądz z filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego" wyemitowanego w maju 2020 roku. Dokument przedstawiał historię trzech chłopców wykorzystywanych przez tego samego księdza z diecezji kaliskiej Arkadiusza H. Po emisji filmu ksiądz został zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej. Sprawą molestowania małoletnich przez niego zajęła się Prokuratura Rejonowa w Pleszewie po złożeniu zawiadomienia przez pokrzywdzonego Bartłomieja. Oskarżony przyznał się w sądzie do postawionego mu zarzutu. Na pierwszej rozprawie oświadczył: "chcę z głębi serca pokornego bardzo serdecznie przeprosić pana Bartłomieja P.".

Relacja ofiary księdza Arkadiusza H.

Zdaniem pokrzywdzonego żadne słowa żalu już nie mają znaczenia. Według niego "przeprosiny mogły być skierowane w kontekście fałszywej skruchy lub chęci otrzymania łagodniejszego wyroku". "Jeżeli te przeprosiny są szczere, to ta osoba wspięła się na wyżyny odwagi, resztek człowieczeństwa, choć w to nie wierzę" – mówił w marcu. Pan Bartłomiej wyjaśnił wówczas, że jego ojciec pracował w kościele jako organista, stąd rodzina znała się bliżej z księżmi pracującymi w parafii. - Arkadiusz H. jako ksiądz wikary często u nas w domu bywał, przychodził do nas na kawę, na herbatę, po prostu był traktowany jako przyjaciel domu – powiedział. Duchowny najpierw zainteresował się bratem Jakubem, kiedy ten wyjechał do szkoły w innym mieście, ksiądz zaczął molestować Bartłomieja.

Zwiastun filmu braci Sekielskich: "Zabawa w chowanego"
Źródło: YouTube/SEKIELSKI

- Początkowo zaczynało się od niewinnych spotkań, jednak z czasem te spotkania powoli przeradzały się w coś innego. (…) Moje zaufanie do pana H. potęgowało kupowanie prezentów z jego strony i okazywanie mi, jak na tamten czas, jakiegoś rodzaju miłości – dzisiaj wiem, że ta miłość była fałszywa. Prezenty nie były kupowane bez powodu, prezenty były pretekstem ku temu, by zachowania, których dopuszczał się H., były utrzymane w tajemnicy - powiedział pokrzywdzony. Ksiądz przychodził do domu wieczorem, za zgodą rodziców zamykał się z chłopcem w pokoju, gasił światło i wówczas dochodziło do molestowania.

Sprawa sądowa księdza z Pleszewa Arkadiusz H.

Oskarżonego zbadali biegli psychiatrzy oraz psycholog-seksuolog. Stwierdzili u kapłana zaburzenia preferencji seksualnych w formie pedofilii o charakterze dewiacji, a to - jak powiedział sędzia - oznacza, że oskarżony mógł panować nad swoim zachowaniami. Według sądu motywem działania oskarżonego było zaspokojenie swoich popędów seksualnych. Sąd Apelacyjny w Kaliszu odroczył ogłoszenie wyroku. Sędzia Marek Bajger powiedział, że należy zbadać, czy sąd rejonowy zastosował w stosunku do skarżonego przepisy obowiązujące w chwili czynu, jako przepisy dla niego najkorzystniejsze. - Chodzi o przedawnienie o karalności, biorąc pod uwagę fakt, że od momentu popełnienia czynu do chwili orzekania przepisy te były wielokrotnie zmieniane – oznajmił sędzia.

Ksiądz Arkadiusz H. przyznał się do winy
Ksiądz Arkadiusz H. przyznał się do winy
Źródło: TVN24

Zdaniem prokuratury i obrony sąd musi zbadać, czy przestępstwo nie jest przedawnione, bo tak nakazuje procedura. Według Sądu Rejonowego w Pleszewie przestępstwo nie przedawniło się. Pokrzywdzony i jego brat wystąpili do Sądu Cywilnego w Kaliszu z pozwem przeciwko Diecezji Kaliskiej o wypłatę zadośćuczynienia w wysokości 1 mln zł. Jak poinformowała w piątek PAP rzeczniczka prasowa sądu Edyta Janiszewska, sprawę skierowano do mediacji, ale ugody nie zawarto. Sąd zwrócił się do diecezji o przedłożenie do akt sprawy dokumentacji związanej z przebiegiem posługi kapłańskiej księdza oraz poinformowania, czy składano na niego skargi i jakiego rodzaju, a także zobowiązano do przedłożenia decyzji Stolicy Apostolskiej wobec biskupa z marca 2021 roku. - Sąd zwrócił się do Nuncjatury Apostolskiej o nadesłanie dokumentów dotyczących decyzji wobec biskupa z uwagi na to, że pozwana (diecezja) odmówiła przedłożenia żądanych dokumentów – poinformowała sędzia Janiszewska.

Czytaj także: