Poznańska posłanka Joanna Schmidt opuściła Nowoczesną na początku maja. Podczas konferencji prasowej 14 maja w Poznaniu mówiła, że od czasu odejścia z partii otrzymała bardzo dużo słów wsparcia, ale także bardzo wiele słów zachęty i poparcia, aby kandydować na prezydenta Poznania.
- Decyzję o kandydowaniu na prezydenta Poznania biorę bardzo poważnie pod uwagę - podkreśliła.
Oceniła szanse na "mniej niż 50 procent"
Schmidt, pytana w TVN24, czy wystartuje w wyborach na prezydenta Poznania odpowiedziała, że podjęła "decyzję, aby nie startować w tym roku w wyborach prezydenckich".
- Trzy tygodnie ostatnie to był czas, kiedy szacowałam swoje szanse, przeprowadziłam wiele rozmów, wiele spotkań i zrobiłam również sondaże wewnętrzne - mówiła.
Tłumaczyła, że po rozmowach oraz sondażach w tej sprawie swoje szanse na wygraną w wyborach ocenia "na mniej niż 50 procent".
- W związku z tym całą swoją energię polityczną, swoje pomysły chcę skumulować, skierować w kierunku polityki krajowej, tworzenia nowej inicjatywy politycznej - zapowiedziała.
Chce budować nową inicjatywę
Dopytywana, czy rezygnuje ze startu w wyborach, ponieważ boi się porażki, Schmidt wyjaśniła, że musiała "oszacować szanse na sukces".
- Uważam, że w tej chwili w Polsce potrzebna jest nowa inicjatywa polityczna - powiedziała.
Po czym dodała: - Konsultacje, które przeprowadzałam, to były konsultacje z moimi wyborcami i czuję, że po prostu to jest najbardziej taka uczciwa wobec siebie, wobec moich wyborców, ale też wobec moich kolegów i koleżanek w strukturach lokalnych w Poznaniu w Nowoczesnej, decyzja.
Schmidt, pytana czy w wyborach poprze obecnego prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka, odpowiedziała, że jej zdaniem "dzisiaj to poparcie, to by było poparciem w ciemno". W jej ocenie, "cztery lata temu prezydent Jaśkowiak miał pewne postulaty, których nie zrealizował do dzisiaj, jest duże niezadowolenie z prezydentury Jaśkowiaka w Poznaniu".
Autor: FC/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24