Prokuratura Rejonowa w Gorzowie Wielkopolskim dostała zawiadomienie o podejrzeniu stosowania przemocy wobec dzieci przez wychowawczynię w miejskim przedszkolu nr 17. - Złożyła je dyrektor placówki – poinformowała Agnieszka Hornicka-Mielcarek, prokurator rejonowy.
O sprawie napisał jako pierwszy portal gorzowianin.com. Informował, że sygnał o możliwości stosowania przemocy przez wychowawczynię otrzymał od matki dziecka uczęszczającego do tego przedszkola.
"Sprawa wyszła na jaw, kiedy jedno z dzieci zostało uderzone mocniej przez wychowawczynię. Wtedy matka, widząc obrażenia u dziecka, od razu zareagowała i zgłosiła sprawę do dyrektorki" – napisał portal.
"Dawała klapsy"
Dyrektorka przedszkola potwierdziła, że faktycznie otrzymała takie zgłoszenie od rodziców. - Padły zarzuty przemocy psychicznej i fizycznej - mówi Beata Wilk, dyrektor przedszkola nr 17 w Gorzowie Wielkopolskim.
Po ujawnieniu pierwszego przypadku zarzuty wobec przedszkolanki zgłosiło dyrektorce 15 rodziców.
- Jak ta pani była na zmianie, to syn niechętnie chodził do przedszkola. Wręcz prosił mnie, żebym go nie zostawiała. Myślałam, że on po prostu ma ulubioną panią i nie chce przebywać z drugą opiekunką. Ale cała prawda wyszła na jaw. Syn przyznał mi, że ta pani dawała im klapsy i miał nic nie mówić rodzicom - opowiada Agnieszka Kaczmarczyk, mama jednego z chłopców.
Na tym jednak nie koniec. Jak podaje gorzowianin.com, według relacji jednej z mam, dzieci miały być ciągnięte za uszy, miano robić im "skarbonkę", czyli uderzać w szczękę od dołu, a także ciągnąć za głowę do tyłu czy szarpać.
Nauczycielka nie przyznała się do winy. Została odsunięta od zajęć, jest na urlopie.
6-latkowie będą zeznawać?
Dyrektorka przedszkola o sprawie zawiadomiła prokuraturę. Jednocześnie wszystkie dzieci, którymi opiekowała się przedszkolanka, objęte zostały opieką psychologiczną.
- Pierwsze przesłuchania w tej sprawie mamy zaplanowane jeszcze w tym tygodniu. Na początek rodziców dzieci, które były w grupie podejrzewanej wychowawczyni, i pani dyrektor. Dalsze czynności zostaną podjęte w zależności od wyników tych przesłuchań – powiedziała Agnieszka Hornicka-Mielcarek, prokurator rejonowy w Gorzowie Wlkp.
Po zebraniu zeznań od rodziców i pracowników placówki prokuratura zdecyduje, czy konieczne jest też przesłuchanie dzieci. - To zdarzenie dotyczy prawdopodobnie 6-latków, wiec to są dzieci, które można przesłuchać przed sądem w ramach "niebieskiego pokoju". Na razie gromadzimy materiał dowodowy, nikomu nie postawiono zarzutów.
Za znęcanie się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny grozi nawet osiem lat więzienia.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań