Gorzowscy policjanci z grupy Speed zatrzymali na trasie ekspresowej S3 kierowcę mercedesa, który jechał z prędkością 249 kilometrów na godzinę. Kierowca tłumaczył funkcjonariuszom, że spieszy się na spotkanie biznesowe. Był też zaskoczony tym, że policyjny radiowóz go dogonił.
We wtorek policjanci z grupy Speed patrolowali drogę ekspresową S3 między Gorzowem Wielkopolskim a Myśliborzem (woj. zachodniopomorskie). Nagle minął ich, jadący z zawrotną prędkością, mercedes.
Pomiar prędkości wskazał, że kierowca pędzi aż 249 kilometrów na godzinę. Policjanci ruszyli za nim i zatrzymali do kontroli. Okazało się, że za kółkiem siedział 40-latek z województwa mazowieckiego.
Zaskoczyła go moc radiowozu
- W bezpiecznym miejscu funkcjonariusze mogli porozmawiać z kierowcą na temat jego jazdy. Kierowca tłumaczył się biznesowym spotkaniem, a gdy wysiadł z auta, nie mógł uwierzyć, że dogonił go radiowóz. Był zaskoczony jego mocą – podaje Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Na temat prędkości, jaką pokazał policyjny pomiar, kierowca nie dyskutował. - Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że za taką prędkość kilkusetzłotowy mandat mógłby być niewystarczający, dlatego sprawę skierowali do sądu – powiedział Jaroszewicz.
Jak podkreśla Jaroszewicz, policjanci z grupy Speed wobec kierowców, którzy w sposób rażący łamią przepisy, często stosują taką praktykę. Sąd najczęściej podziela ich argumenty. - Sprawy wielokrotnie kończą się wysokimi grzywnami sięgającymi kilku tysięcy złotych - kończy Jaroszewicz.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska policja