Ten fiat był dla rodziny gwarancją zarobku. - Kiedy trzeba było, mąż był w domu, kiedy mógł, jechał w trasę - mówi Joanna, mama niepełnosprawnego Kuby. Ona opiekuje się synem dzień i noc, pracuje tylko jego ojciec. Właśnie stracił taką możliwość, bo ktoś ukradł im samochód dostawczy z parkingu w Gorzowie Wielkopolskim. Postanowili napisać apel do złodzieja. "Oddaj auto taty, daj znać, gdzie możemy je odebrać" - proszą.
Tata Kuby na co dzień pracuje w "budowlance". Jego samochód dostawczy, biały fiat, był ich "planem B": gdy akurat nie było zamówień, mężczyzna dorabiał w transporcie. Parkował auto przy jednym z marketów w Gorzowie Wielkopolskim. W zeszłym tygodniu ktoś je ukradł. Kiedy dokładnie? Tego nie wiadomo, ostatni raz rodzina widziała samochód w środę, w niedzielę zostało po nim już tylko puste miejsce.
Niestety, fiat nie był ubezpieczony - rodzice Kuby liczą każdy grosz, bo ich syn przechodzi kosztowne rehabilitacje. Opłata za AC nie była na liście tych najpilniejszych spraw. Dlatego rodzina prosi teraz o pomoc w poszukiwaniach. "Ten samochód zarabiał na nasze życie" - pisze matka chłopca, Joanna Święcich, w jednym z apeli, jakie zamieszcza w mediach społecznościowych.
"Jak pewnie zauważyłeś, jest bardzo zadbane i świeżo po naprawach"
Jeden z tych apeli porusza szczególnie, bo mama pisze go w imieniu pięcioletniego syna:
"Drogi Panie Złodzieju, Proszę, oddaj Auto, zostaw gdziekolwiek, tylko daj znać gdzie mamy po nie jechać. Tato bardzo ciężko pracował, aby spłacić raty, zostawiał mnie z Mamą na całe tygodnie, wyjeżdżał z myślą, że może już mnie nie zobaczyć, bo właśnie wtedy tak bardzo walczyłem o oddech. Jak pewnie zauważyłeś, auto jest bardzo zadbane i świeżo po naprawach. Tato bardzo o nie dbał, bo było to nasze wyjście awaryjne, gdy nie miał zajęcia w budowlance. Ale to też wiesz, bo "na pace" były narzędzia i betoniarka, których Tato potrzebował do pracy" - czytamy.
Auto gwarancją spokoju. W środku były jeszcze misie
Joanna podkreśla, jak ważny był dla jej męża zwykły "dostawczak". Dawał wolność, pozwalał na nieregularny tryb pracy, co w przypadku ich rodziny jest konieczne. Tata Kuby nie wyobraża sobie pracy od ósmej do szesnastej. Nie jest to też możliwe.
- Co cztery miesiące jesteśmy w szpitalu na podaniu leku, cztery razy w roku jeździmy do Wrocławia, dwa razy do Warszawy, dwa razy staramy się jechać do ortopedy do Zakopanego. Tych wyjazdów jest dużo, nie każdy pracodawca chce dać wolne, więc na swojej działalności było nam po prostu łatwiej - mówi mama Kuby. - Kiedy trzeba było, tata był w domu, kiedy mógł, jechał w trasę - dodaje.
Ktoś, kto przywłaszczył sobie fiata ducato i sprzęt potrzebny ojcu, zabrał też drobiazgi o sentymentalnej wartości - w środku były zdjęcia i pluszowe misie pięciolatka.
Kuba choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Ma problemy z mówieniem, porusza się na wózku inwalidzkim, mama zajmuje się nim całą dobę. Dziecko rośnie i rozwija się, a rodzina musi regularnie rehabilitować synka, kupować nowy sprzęt. Nie stać ich na zakup kolejnego samochodu. - Oszczędzamy na wszystkim, na czym się da. Oprócz terapii Kuby - podkreśla Joanna.
Bardzo zależy jej, żeby wiadomość o poszukiwaniach auta poszła w świat, a najlepiej, żeby trafiła do osób, które zabrały samochód z parkingu. Prosi, żeby złodzieje oddali auto, nawet jeśli jest już zniszczone, mogą je porzucić przy drodze.
"Proszę oddaj auto Taty, on dziś jest bardzo smutny, nie je, nie rozmawia, nie uśmiecha się do mnie. Proszę, daj znać gdzie możemy je odebrać" - kończy wpis w imieniu synka.
Prośba o pomoc
Równolegle, oprócz rodziny i wszystkich przyjaciół, samochodu szuka też policja. - Sprawa jest cały czas w toku, dla dobra postępowania nie mogę mówić o jej szczegółach. Analizujemy wszystkie ślady, które mogą doprowadzić do ustalenia sprawców tej kradzieży - mówi Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik policji z Gorzowa Wielkopolskiego.
Każdy, kto widział auto albo może pomóc w jego odnalezieniu, proszony jest o kontakt z policją lub rodzicami pięciolatka.
Dane auta: Marka - fiat ducato, numer rejestracyjny: FGW 5JS1, na boku ma napis "TRANSPORT 508 311 279".
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24