Zadzwonił do staruszki i opowiedział jej o rzekomym wypadku córki, która - jak przekonywał - musi szybko wpłacić kaucję, bo w przeciwnym razie trafi do aresztu. 90-latka wyrzuciła 90 tysięcy przez okno, jak chciał oszust. - Publikujemy sylwetkę mężczyzny, który może mieć związek ze zdarzeniem - mówi rzecznik gorzowskiej policji.
Nieznajomy mężczyzna odebrał pieniądze od starszej mieszkanki Gorzowa Wielkopolskiego w środę, 17 czerwca. Następnego dnia zaczęła szukać go policja.
Od tamtej pory próbują też pomóc mieszkańcy Gorzowa, niestety bezskutecznie. - Zgłosiły się do nas osoby, podały pewne informacje, jednak te się nie potwierdziły. Teraz publikujemy sylwetkę mężczyzny, którego zarejestrowały kamery monitoringu na jednej z ulic. Może mieć związek ze zdarzeniem - podaje podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz z gorzowskiej policji.
"Raczej nie jest to osoba starsza"
Nagranie, do którego dotarli policjanci, nie pochodzi jednak z budynku, w którym mieszka 90-latka. - To jedno z miejsc na trasie mężczyzny, którą wytypowaliśmy - tłumaczy Jaroszewicz. Liczy na to, że ktoś skojarzy postać, na przykład po ubraniu. - Nie jest to wizerunek, zaledwie ogólny zarys sylwetki. Ale widać ubiór, saszetkę - mówi.
Dodaje, że na podstawie opublikowanych zdjęć ciężko oszacować, ile lat może mieć poszukiwany, ale "raczej nie jest to dziecko ani osoba starsza, która miałaby problem z poruszaniem się".
Policjanci zwracają się też do kierowców, którzy 17 czerwca w godz. 12-13 przejeżdżali ulicą Wyszyńskiego (na odcinku Borowskiego-Mickiewicza) i mają w swoich samochodach zamontowane kamerki. Nagrany materiał może stanowić ważny dowód i doprowadzić do zatrzymania podejrzanych. W tej sprawie można kontaktować się z gorzowską policją.
Spakowała do siatki i wyrzuciła przez okno
17 czerwca do 90-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna i opowiedział jej o rzekomym wypadku córki, która - jak przekonywał - musi szybko wpłacić kaucję, bo inaczej trafi do aresztu.
- Podczas rozmowy kobieta nie zorientowała się, że wszystko, o czym słyszy, nie jest prawdą. Gra na emocjach seniorki spowodowała, że zdecydowała się przekazać 90 tysięcy złotych, które miały być kaucją. Pod miejsce jej zamieszkania przyjechała osoba, która miała odebrać pieniądze - przekazywał 18 czerwca podkomisarz Grzegorz Jaroszewicz.
Seniorka spakowała gotówkę - łącznie 90 tysięcy złotych - do plastikowej siatki i wyrzuciła ją przez okno. Zorientowała się, że została oszukana dopiero, gdy odwiedziła ją bliska osoba.
Za przestępstwo grozi sprawcy do ośmiu lat więzienia.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Lubuskie