Policjanci i strażacy w szpitalu w Puszczykowie pod Poznaniem. Służby na nogi postawił poranny telefon. Do lecznicy zadzwonił nieznany mężczyzna i poinformował o rzekomym ładunku wybuchowym. Według straży pożarnej ewakuowano 130 osób.
We wtorek rano przeprowadzono ewakuację szpitala w Puszczykowie (woj. wielkopolskie). - Rano poznańscy policjanci otrzymali informację o podłożonym ładunku wybuchowym. W związku z tym na miejscu pojawili się zarówno policjanci jak i straż pożarna. Część pacjentów została ewakuowana - przekazał nadkom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Sprawdzają szpital, ustalają kto zadzwonił do szpitala
Wiadomo, że na miejscu działają też policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego, którzy zgodnie z procedurami będą sprawdzać budynek lecznicy. Jak podaje poznańska straż pożarna, ze szpitala ewakuowano około 130 osób.
- Niezależnie od tego inni policjanci będą poszukiwać mężczyzny, który zadzwonił do szpitala i poinformował o tym ładunku wybuchowym. Chcemy go jak najszybciej zidentyfikować, zatrzymać i postawić przed sądem. Przypominamy, że za fałszywe alarmy grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności, co w przypadku zadzwonienia do takiego miejsca jak szpital, gdzie są chorzy, cierpiący ludzie, jest wyjątkową bezmyślnością - dodał Święcichowski.
Za fałszywe alarmy bombowe, których efektem może być narażenie życia i zdrowia podejrzanym może grozić kara pozbawienia wolności nawet do ośmiu lat.policja
Autorka/Autor: aa
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Marcin/Kontakt24