Ewakuacja szpitala po porannym telefonie. Policja o "wyjątkowej bezmyślności"

Szpital sprawdzają policjanci
Do zdarzenia doszło w Puszczykowie (Wielkopolskie)
Źródło: Google Maps

Policjanci i strażacy w szpitalu w Puszczykowie pod Poznaniem. Służby na nogi postawił poranny telefon. Do lecznicy zadzwonił nieznany mężczyzna i poinformował o rzekomym ładunku wybuchowym. Według straży pożarnej ewakuowano 130 osób.

We wtorek rano przeprowadzono ewakuację szpitala w Puszczykowie (woj. wielkopolskie). - Rano poznańscy policjanci otrzymali informację o podłożonym ładunku wybuchowym. W związku z tym na miejscu pojawili się zarówno policjanci jak i straż pożarna. Część pacjentów została ewakuowana - przekazał nadkom. Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Poranna ewakuacja w Puszczykowie
Poranna ewakuacja w Puszczykowie
Źródło: Kontakt24/Marcin

Sprawdzają szpital, ustalają kto zadzwonił do szpitala

Wiadomo, że na miejscu działają też policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego, którzy zgodnie z procedurami będą sprawdzać budynek lecznicy. Jak podaje poznańska straż pożarna, ze szpitala ewakuowano około 130 osób.

- Niezależnie od tego inni policjanci będą poszukiwać mężczyzny, który zadzwonił do szpitala i poinformował o tym ładunku wybuchowym. Chcemy go jak najszybciej zidentyfikować, zatrzymać i postawić przed sądem. Przypominamy, że za fałszywe alarmy grozi kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności, co w przypadku zadzwonienia do takiego miejsca jak szpital, gdzie są chorzy, cierpiący ludzie, jest wyjątkową bezmyślnością - dodał Święcichowski.

Szpital sprawdzają policjanci
Szpital sprawdzają policjanci
Źródło: Marcin/Kontakt24
Za fałszywe alarmy bombowe, których efektem może być narażenie życia i zdrowia podejrzanym może grozić kara pozbawienia wolności nawet do ośmiu lat.
policja
Czytaj także: