Godzina 22. Samo centrum Poznania. Wyglądając wieczorem przez okno, zamiast jasno oświetlonych ulic zobaczyć można głównie czerń. Czerń nieoświetlonego centrum stolicy Wielkopolski. - Sprawdzimy to - obiecuje Zarząd Dróg Miejskich.
Lato to pora roku w której słońce daje światło najdłużej, jednak nawet w miesiącach letnich po godzinie 22. jest już z reguły ciemno. W czwartek 4 lipca, światło padło na poznańskie ulice dopiero o 22:10, sprawiając że w odchodzących od rynku uliczkach znów było coś widać.
Wcześniej ulice Kramarska i Zamkowa wyglądały tak :
Zmierzchy i brzaski cywilne
ZDM w odpowiedzi na zgłoszenie o zbyt późnym zapalaniu się miejskiego oświetlenia udzielił mailowo następującej odpowiedzi.
"W kwestii załączeń - pragnę poinformować, że od wielu lat czasy załączeń i wyłączeń oświetlenia drogowego będącego w naszej administracji opierają się o tabele zmierzchów i brzasków cywilnych. Tabele skonstruowane zostały w oparciu o analizę wielokryterialną wschodów i zachodów słońca z uwzględnieniem zmierzchów i brzasków oraz warunków pogodowych. Oznacza to, że w czasie między zachodem słońca a zmierzchem cywilnym jest jeszcze z reguły wystarczająco dużo światła słonecznego aby poruszać się po drogach bez oświetlenia sztucznego. W przypadku dużego zachmurzenia (burza, gradobicie) może zaistnieć odczucie braku oświetlenia sztucznego. Natomiast w dni bardzo słoneczne można z kolei odnieść wrażenie, że oświetlenie drogowe załączane jest za wcześnie" - napisała w odpowiedzi do redakcji Dorota Wesołowska, rzecznik ZDM.
4 lipca zachmurzenie było widocznie wyjątkowo duże.
Autor: kk//ec / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań | Filip Czekala