To był bardzo ciężki poród, przedłużał się. Po 10 godzinach ciężarna kobieta opadła z sił i kilka razy prosiła o cesarskie cięcie. Lekarz chciał jednak, żeby rodziła naturalnie. Kilka godzin później dziecko już nie żyło. Sprawę bada prokuratura.
O sprawie, jako pierwsza, poinformowała "Gazeta Lubuska". Dramat zaczął się w środę rano w szpitalu w Świebodzinie, gdzie kobieta rodziła. Mąż zawiózł swoją żonę na oddział położniczy. Została przyjęta około 6 rano. Na początku nic nie zapowiadało komplikacji.
Prosili o cesarskie cięcie
Poród się zaczął, ale z biegiem czasu kobieta była coraz słabsza. Mijały kolejne godziny.
- Po 10 godzinach porodu, około godziny 16, żona opadła sił. Poprzez położną prosiliśmy lekarza o cesarskie cięcie. Lekarz nie wyraził zgody - mówi "GL" pan Jarosław i dodaje, że prośbę ponowiono trzykrotnie.
Lekarz pozostał nieugięty. Dziecko urodziło się około godziny 20. Nie przeżyło porodu. Kiedy rodzina się o tym dowiedziała, była w szoku. Od razu wezwała policję, na miejsce przyjechał też prokurator.
- Niezwłocznie zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną. Następnego dnia zawiadomienie złożył ojciec noworodka. Zostało wszczęte śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, poprzez nieprawidłowo wykonaną akcję porodową - mówi prokurator rejonowy w Świebodzinie Krzysztof Pieniek.
Wina lekarzy?
Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że po porodzie lekarze niezwłocznie przystąpili do reanimacji dziecka. Jak mówi prezes szpitala, Wiesława Cieplicka, nic nie zapowiadało takiej tragedii. - Zrobimy wszystko, żeby wyjaśnić sprawę - podkreśla. Rodzicom noworodka szpital zaoferował pomoc psychologiczną.
Jak dodaje, sprawa wstrząsnęła całym personelem. - Ordynator oddziału, który pełnił tamtego dnia dyżur jest niezwykle przygnębiony i poprosił mnie o zwolnienie z obowiązków ordynatora do czasu wyjaśnienia sprawy - mówi Cieplicka.
W poznańskim zakładzie medycyny sądowej wykonana została już sekcja noworodka. Prokuratura czeka na opinię w tej sprawie. Prokurator Pieniek dodaje, że kiedy śledczy będą już znać bezpośrednią przyczynę zgonu, ich zadaniem będzie przesłuchać lekarzy i stwierdzić, czy to przez ich zaniechanie doszło do tragedii.
Tym być może zajmie się już Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze, do której wysłane zostały już dokumenty. Takie są zalecenia Prokuratury Krajowej, jeśli w grę mogą wchodzić błędy medyczne. W przyszłym tygodniu zapadnie decyzja czy śledztwo zostanie przeniesione.
W piątek w Świebodzinie odbył się pogrzeb noworodka.
Autor: ib/gp / Źródło: Gazeta Lubuska/TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock