Dyrektor domu dziecka w Wolsztynie usłyszał zarzuty rozpijania nastolatków, nakłania do składania fałszywych zeznań oraz doprowadzenia do "innych czynności seksualnych". Nie czekając na wyrok sądu, rada powiatu odwołała go z dyrektorskiego stanowiska.
- Decyzją zarządu powiatu wolsztyńskiego, z dniem wczorajszym (czwartek - przyp. red.) została wypowiedziana mu umowa o pracę za ciężkie naruszenie obowiązków służbowych - poinformował starosta powiatu wolsztyńskiego Ryszard Kurp.
Usłyszał trzy zarzuty
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze postawiła byłemu już dyrektorowi placówki trzy zarzuty - dwa z nich dotyczą rozpijania nastolatków oraz nakłaniania ich do składania fałszywych zeznań.
- Po dokonaniu dodatkowych czynności, prokurator zadecydował również na przedstawienie zarzutu doprowadzenia małoletnich do poddania się innym czynnościom seksualnym - mówi Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury.
W piątek, oprócz dyrektora, przesłuchano też wychowawców domu dziecka oraz kilku jego wychowanków.
Rozpijał nieletnich?
Sprawa dotyczy wydarzeń z 17-18 sierpnia. Wychowankowie domu dziecka przebywali wówczas w ośrodku w Sławie (woj. lubuskie). Dyrektor przyjechał na teren ośrodka i wbrew protestom wychowawców miał wyjść z dwójką wychowanków poza jego teren. Cała trójka wróciła nietrzeźwa.
- Kiedy wrócili pijani to wymiotowali, dyrektor powiedział, że pomoc jest niepotrzebna. Taka była jego postawa - obojętna wobec wychowanków. Żeby po prostu to nie ujrzało światła dziennego - relacjonuje świadek zdarzenia, do którego dotarła TVN 24.
Jeden z wychowawców powiadomił o sprawie policję, która przebadała wszystkich alkomatem.
- Dzieci miały około promila alkoholu w organizmie. Dyrektor nie zgodził się na przeprowadzenie badania. Twierdził, że, choć przyjechał do miejscowości służbowym samochodem, na terenie obozu przebywa prywatnie - przekazała tvn24.pl policja.
Autor: fc, ib/b / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań | TVN24