21-latka z Chodzieży (województwo wielkopolskie) przyznała się do uduszenia swojego dwuletniego syna. Jak się okazało, chłopiec kilka miesięcy wcześniej trafił do szpitala ze złamaniem nogi. Nikt wtedy nie usłyszał zarzutów. - Prokurator okręgowy po analizie akt sprawy stwierdził, że w sprawie doszło do uchybień i nieprawidłowości - przekazał TVN24 Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Prokuratorzy rejonowi zostali zawieszeni, a komendant policji odwołany.
Do zabójstwa chłopca doszło w nocy z 12 na 13 marca w Chodzieży (woj. wielkopolskie). Policjanci zatrzymali 21-letnią matkę dziecka i jej konkubenta.
Kobieta usłyszała zarzut uduszenia swojego dziecka; przyznała się do winy. Razem ze swoim konkubentem odpowie ona również za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad swoim dzieckiem. W piątek "Gazeta Wyborcza" poinformowała, że syn kobiety w październiku ubiegłego roku trafił do szpitala ze skomplikowanym złamaniem nogi. Lekarze wykluczyli, by obrażenia były efektem wypadku i powiadomili o sprawie policję. Według źródeł gazety, policjanci podejrzewali, iż to partner matki chłopca złamał dziecku nogę, jednak w tej sprawie nikomu nie postawiono zarzutów.
Zawieszeni prokuratorzy
Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu przekazał, że w sprawie uszkodzenia ciała dwulatka chodzieska prokuratura wszczęła postępowanie 3 stycznia.
- Materiały z policji wpłynęły 14 października, a odnosiły się do zdarzenia z 11 października, czyli uszkodzenia ciała tego dziecka. Prokurator okręgowy po analizie akt stwierdził nieprawidłowości w pracy prokuratora prowadzącego sprawę, jak i szefa prokuratury rejonowej. W związku z tymi uchybieniami i nieprawidłowościami zawiesił te dwie osoby. Skierował również wnioski o postępowanie dyscyplinarne do Rzecznika Dyscyplinarnego przy Prokuraturze Regionalnej – dodał. Wawrzyniak poinformował, że śledztwo ws. zabójstwa dwulatka przejęła poznańska Prokuratura Okręgowa. Postępowanie zostało połączone z wyjaśnianiem uszkodzenia ciała chłopca w październiku ub. roku. W tej sprawie na zlecenie prokuratury czynności będą prowadzić policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Komendant policji odwołany
Mł. insp. Andrzej Borowiak, oficer prasowy wielkopolskiej policji poinformował o odwołaniu ze stanowiska komendanta policji w Chodzieży.
- W środę komendant wojewódzki otrzymał wstępną informację, że mogło dojść do nieprawidłowości i od razu tego samego dnia do Chodzieży pojechali policjanci z pionu dochodzeniowego. Mieli przejąć całość materiału dowodowego. Od wczoraj działa też w tej sprawie wydział kontroli – powiedział Borowiak. Dodał, że w sprawie uszkodzenia ciała dwulatka, do którego doszło w październiku, policjanci zgromadzili m.in. dokumentację medyczną, są zabezpieczone notatki i protokoły z przeprowadzonych oględzin. - Tylko w którymś momencie na tym poprzestano – powiedział Borowiak. Dodał, że funkcjonariusze powinni założyć rodzinie dwulatka tzw. Niebieską Kartę.
- Od razu jak tylko policjanci dowiedzieli się, że mogło w tej rodzinie dojść do przemocy, powinni byli to zrobić – podkreślił. 21-letniej mieszkance Chodzieży za zabicie swojego syna grozi dożywocie. Jej konkubentowi za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem do 10 lat więzienia
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock