Miało być dumą nie tylko Poznania, ale całego kraju. W założeniach władz PRL, przedsięwzięcie miało mieć większą skalę, niż Nowa Huta i Nowe Tychy. Pod koniec stycznia 1968 roku oddano do dyspozycji pierwszy blok na poznańskich Ratajach. Kilka lat później wysiedlono stamtąd ostatnich rolników, by na ich działkach wybudować olbrzymie osiedle z wielkiej płyty.
Wielkość projektowanego osiedla można było porównać do rozmiaru Gdyni budowanej od podstaw przed II wojną światową. Plan ogólny Rataj opracował zespół Regina Pawuła, Zdzisław Piwowarczyk, Jerzy Schmidt w 1960 r. Dwa lata później w Poznańskim Przedsiębiorstwie Projektowania Budownictwa Miejskiego "Miastoprojekt" utworzono pracownię zajmującą się budową nowej dzielnicy.
"Wszystko co potrzeba" w sercu osiedla
Osiedla miały być podzielone na cztery jednostki z ośrodkiem centralnym, do którego każdego z mieszkańców miało dzielić maksymalnie pół kilometra. W ośrodku centralnym oprócz sklepów i punktów usługowych miały znaleźć się m.in. posterunek MO czy teatr na 800 osób. W każdej z jednostek miał funkcjonować także zakład pracy dla kobiet. Założenie było bowiem takie, by kobieta miała blisko z pracy do domu. Na każdego mieszkańca przewidziano 7 m kw. powierzchni mieszkalnej.
W "planie perspektywicznym" z lat 60. założono, że na 10 mieszkańców nowej dzielnicy przypadać będzie 1 samochód. Dla połowy z aut miały powstać "zespoły garażowe indywidualne i zespołowe". W latach 70. te założenia nieco skorygowano - na 10 mieszkańców przewidywano już nie jedno, a dwa auta.
Bloki zastąpiły olbrzymie kalafiory
Latem 1965 r. rozpoczęła się budowa Wytwórni Prefabrykantów Wielkoformatowych, w której powstawały w kolejnych latach elementy potrzebne do budowy bloków. Rok później ruszyły prace budowlane. Pierwszy blok na os. Piastowskim oddano do użytku 28 stycznia 1968 r.
Na wschód od niego rozciągały się wówczas jeszcze pola, sady i jednorodzinne zabudowania. Sporą część mieszkańców dawnej wsi stanowili Bułgarzy. Jak podaje Kronika Miasta Poznania, ziemia ratajska była bardzo urodzajna. Hodowano niemal wszystko: fasolę, kapustę, cebulę, czosnek, paprykę, pomidory, ogórki... Bułgarzy handlowali nimi głównie na Rynku Jeżyckim.
- Kalafiory ważyły po 10 kg a liście rosły na dwa metry. Selery jak głowy - półtora kilo jedna. Polskich ogrodników prawie nie było - wspominał na łamach Kroniki Miasta Poznania Dymitr Kocew.
Kilka lat później po ich działalności nie było już śladu. Przez pola przebiegała estakada Trasy Katowickiej a po jej obu stronach rosły kolejne osiedla.
Fotograficzna podróż w czasie
Zdjęć z ich początków nie brakuje, bo historia poznańskiej sypialni ma dopiero niespełna 50 lat. Wiele "perełek" znajdziemy na profilu Ratajanka na jednym z portali społecznościowych, prowadzonym przez Tomasza Czarneckiego.
- Nie przypuszczałem, że będzie się on cieszył tak dużym zainteresowaniem. Ludzie sami podsyłają mi archiwalne fotografie, które mają ukryte w szufladach, w rodzinnych albumach czy zbiorach i proszą o ich opublikowanie. Pod zdjęciami wspominają jak to kiedyś się żyło - wracają do szkolnych czasów, przypominają kolejki w sklepach. To był strzał w dziesiątkę - cieszy się Czarnecki.
Na zdjęciach znajdziemy m.in. odkryty basen na os. Piastowskim, w którego miejscu dziś znajduje się skatepark. Mieszkańcy wspominają go z rozrzewnieniem, nazywając go "Tunezją na Ratajach". Wspominają ciągłe awarie pomp i kąpiele w wodzie, której dziś nie dopuściłby do użytku sanepid.
Nie brakuje także zdjęć ratajskich pawilonów handlowych. Tu z kolei wspominano braki towarów w sklepach i... sobotnie kolejki za metalowymi koszami do zakupów. - Pamiętam jak skrzynkami kupowało się w upały wodę "Grodziską" w szklanych butelkach a w czasach szkolnych na długiej przerwie leciało się po jogurty z Dębca i bułki - wspomina Czarnecki.
Mieszkałeś także w bloku z wielkiej płyty? Jak wspominasz życie w czasach PRL-u? Czekamy na Wasze historie i archiwalne zdjęcia. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Rataje dziś i wczoraj:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kronika Miasta Poznania