Uderzył w płot i stanął w płomieniach

Od razu stanął w ogniu
Od razu stanął w ogniu
Źródło: TVN24/KPP Chodzież
Nie miał zbyt dużo czasu, od razu musiał uciekać. Peugeot, którym 18-latek wjechał w płot w Budzyniu (woj. wielkopolskie), zaraz po zderzeniu stanął w płomieniach. Kierowcy nic się nie stało. Prawo jazdy miał od dwóch miesięcy.

18-latek z Chodzieży (woj. wielkopolskie) 12 lutego skończył swoją podróż na ogrodzeniu na jednej z ulic w Budzyniu. Szybko musiał opuścić auto, które niemal od razu stanęło w płomieniach.

O pożarze poinformowano straż pożarną i policję.

- Skierowany na miejsce zdarzenia patrol ruchu drogowego ustalił, że kierujący peugeotem w wyniku niedostosowania prędkości do warunków ruchu stracił panowanie nad pojazdem. Odbił się od krawężnika, a następnie przeciął przeciwległy pas ruchu i uderzył w metalowe ogrodzenie. W tym momencie auto stanęło w płomieniach - informuje mł.asp. Karolina Smardz-Dymek z chodzieskiej policji.

Kierowcy na szczęście nic się nie stało. 18-latek opuścił auto o własnych siłach. Za to peugeot, którym jechał spłonął doszczętnie. Chłopak otrzymał mandat karny.

Apelują o rozsądek

Badanie alkomatem wykazało, że kierowca był trzeźwy. Miał za to małe doświadczenie. Kierowcą jest zaledwie od dwóch miesięcy.

- Młodym kierowcom przypominamy, że w życiu mamy coś więcej do zrobienia aniżeli zwiększyć jego tempo. Pośpiech, brawura to zawsze źli doradcy. Warto uczyć się przez całe życie i wynieść lekcję z takich historii, jak ta - tłumaczy Smardz-Dymek.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: