Jazdę autobusu przerwał huk. Kierowca stanął. Pasażerowie zamarli. W podłodze była dziura szeroka na pół metra.
Ulica Chrobrego w Gorzowie Wielkopolskim. Wtorek, około godziny 14. Autobus linii T2 jedzie z osiedla Piaski w kierunku centrum. Trasa prowadzi po ułożonych na podkładach betonowych płytach. Autobus cały się trzęsie. Nagle potężny huk przeszywa powietrze. Kierowca stanął, pasażerowie oniemieli, a w podłodze pojazdu pojawia się wielka dziura.
Zdjęcia rozwalonej podłogi przesłał do redakcji portalu gorzowianin.com jeden z czytelników.
"Wywaliło do góry jakaś panią"
"Stałem na tym jak to wywaliło do góry z jakąś panią... Masakra. Trochę polecieliśmy do góry, ale nic się nie stało, dzięki Bogu. Na początku myśleliśmy że to jakaś petarda, a to przez płytę na torowisku" - pisze w komentarzu jeden z czytelników portalu.
Okazało się, że jedna z betonowych płyt uderzyła w podwozie. Podskoczyła po najechaniu przez autobus. Siła musiała być ogromna, bo - jak podaje gorzowianin.com - pękła kratownica, na której opiera się cała konstrukcja podłogi.
"Podłoga to pikuś. Ale rozerwać kratownicę, na której opiera się pół konstrukcji autobusu - to musi być siła. Nogę by ucięło jak nic" - ocenia radny Grzegorz Musiałowicz, który już od kilku dni przestrzegał, że ten odcinek trasy jest niebezpieczny.
"Wielu mieszkańców jest bardzo zadowolonych z uruchomienia tą trasą komunikacji autobusowej, dzięki czemu czas przejazdu jest krótszy, jednak należy zwracać również uwagę na bezpieczeństwo mieszkańców i pasażerów, aby nie doszło do tragedii" - zwracał uwagę w interpelacji, jaką wysłał do prezydenta Gorzowa Wielkopolskiego. Na problem zwracali też uwagę mieszkańcy.
Nim doczekali się reakcji, doszło do wypadku. Na szczęście żadnemu z pasażerów nic się nie stało. "Istny cud" - podsumowuje radny.
Jest reakcja
Autobusy kursują ulicą Chrobrego od 1 października. Wszystko przez remonty. W mieście od 30 września na co najmniej rok przestały kursować tramwaje. W ich miejsce kursują autobusy "za tramwaj". By ominąć korki, trasy częściowo pokonują one na torowisku. I właśnie na nim doszło do wypadku.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Na razie Miejski Zakład Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim każe kierowcom zwolnić. Na odcinku ulicy Chrobrego, między Jagiełly a Borowskiego, mają zmniejszyć prędkość do około 2-25 km na godzinę.
Ale to rozwiązanie tylko na chwilę. Władze Gorzowa Wielkopolskiego zdecydowały już, że odcinek, na którym doszło do wypadku zostanie zamknięty dla ruchu. - Niestety, dalsza eksploatacja trasy, pomimo wykonanych usprawnień i napraw poczynionych przez miasto, na dłuższą metę jest niemożliwa - poinformowała Ewa Sadowska z Wydziału Promocji i Informacji Urzędu Miasta Gorzowa Wielkopolskiego.
Prawdopodobnie od poniedziałku autobusy na dobre znikną z ulicy Chrobrego. - O wyznaczonych przystankach i rozkładach jazdy poinformuje Miejski Zakład Komunikacji w możliwie najszybszym czasie - podała Sadowska.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: gorzowianin.com