Awaria wodociągu w Poznaniu. Woda zalała samochody, tory tramwajowe, przejście podziemne i ulicę

poznan
Awaria wodociągu w Poznaniu (materiał z 29.07.2022)
Źródło: tvn24

W Alei Solidarności w Poznaniu doszło w piątek do poważnej awarii sieci wodociągowej. Woda zalała pobliski przystanek, wiele samochodów i jezdnię. Pod wodą znalazło się także przejście podziemne. Ruch w tym miejscu został wstrzymany. "Trudno przewidzieć, jak długo potrwają prace" przy usunięciu awarii - dowiedzieliśmy się po godzinie 15.

Jak informuje Urząd Miasta w Poznaniu, z powodu awarii wodociągowej na osiedlu Zwycięstwa, do której doszło w piątek przed południem w okolicy przystanku PST przy Al. Solidarności w Poznaniu, na kilkadziesiąt minut całkowicie wstrzymany został ruch tramwajowy.

Filmy "z płynącą rzeką" mieszkańcy publikują w mediach społecznościowych. Woda wdarła się na przystanek, do przejścia podziemnego, podtopiła samochody stojące na osiedlowym parkingu. Część z nich trzeba było odholować, ponieważ zalane zostały silniki aut.

Zalane samochody

Potwierdza to reporter TVN24 Poznań Aleksander Przybylski. – Mieliśmy tutaj przez kilkanaście minut gejzer rozlewający hektolitry wody – relacjonuje dziennikarz.

MPK Poznań Sp. z o.o. podało, że "z powodu uszkodzenia rury wodociągowej w rejonie węzła Al. Solidarności wstrzymany został całkowicie ruch tramwajowy na trasie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju od Dworca Zachodniego do Os. Sobieskiego".

Tramwaje linii 12 i 16 kursowały objazdem do pętli Połabska, a tramwaje linii 14 i 15 - objazdem do pętli Piątkowska. Wzdłuż trasy PST do przystanku Armii Poznań uruchomione zostały także autobusy "za tramwaj".

Zofia Koszutska-Taciak, rzeczniczka prasowa Aquanet S.A., przekazała nam, że odcinek uszkodzonego rurociągu został już zamknięty. – By móc ocenić, co dokładnie się wydarzyło oraz przystąpić do prac naprawczych, trzeba poczekać, aż woda spłynie. Na miejsce awarii zostały wysłane także wozy asenizacyjne, by ewentualnie przyspieszyć ten proces i odpompować, oczyścić to miejsce - wyjaśnia rzeczniczka. - Aktualnie trudno przewidzieć, jak długo potrwają prace - dodaje.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: