Mąż sprzedał Zofię Sowietom za wódkę, ratowali ją polscy żołnierze. I za to zginęli od kul w tył głowy

[object Object]
Sąd skazał trzech żołnierzy na śmierć, bo stanęli w obronie kobietyrepr. Krzysztof M. Kaźmierczak, montaż TVN24
wideo 2/9

70 lat temu, 15 czerwca 1947 r. wykonano wyroki śmierci na trzech żołnierzach Wojska Polskiego skazanych przez wojskowy sąd doraźny za zbrojną interwencję w obronie porwanej przez Sowietów kobiety. Ich grobów nie odnaleziono do dziś.

Dwa tygodnie wcześniej w nocy z 27 na 28 maja na dworcu w wielkopolskim Lesznie doszło do zbrojnej potyczki plutonu alarmowego miejscowego garnizonu Wojska Polskiego z sowieckimi żołnierzami, w której zastrzelonych zostało trzech czerwonoarmistów.

Poszło o kobietę, którą mieli porwać Sowieci. Sprzedana ponoć przez męża za butelkę wódki Zofia Rojuk, 21-letnia repatriantka z Baranowicz, jechała z pijanymi sowieckimi żołnierzami do jednostki w Legnicy pociągiem z Poznania. W trakcie podróży dyskretnie poprosiła o pomoc - przedstawiając swoją sytuację – siedzącego w tym samym przedziale Feliksa Lisa.

Sokiści i milicjant nie dali rady

W Kościanie interweniowali, poinformowani przez Lisa, funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei. Bez powodzenia. Wieść o porwanej kobiecie przekazali więc do kolejnej stacji na trasie. W Lesznie, gdzie pociąg miał kilkugodzinny postój, akcję podjął dyżurujący na dworcu milicjant Zygmunt Handke. Jednak, gdy zobaczył wymierzone w siebie lufy i usłyszał groźby, zrezygnował.

- Handke, podobnie jak kolejarze, zdawał sobie sprawę, że pijani Sowieci są zdolni do wszystkiego i czują się w Polsce bezkarni. Był wprawdzie komunistą, ale nie akceptował łamania prawa przez sojuszniczą armię – napisał w swojej książce pt. „Tajne spec. Znaczenia” dokumentujący od wielu lat to wydarzenie poznański dziennikarz Krzysztof M. Kaźmierczak.

Wojsko obstawiło dworzec

Milicjant powiadomił o sytuacji garnizon WP. 16-osobowy pluton alarmowy dowodzony przez 22-letniego podporucznika Jerzego Przerwę szybko dotarł na leszczyński dworzec. Przerwa, doświadczony frontowiec, sześciokrotnie odznaczony za męstwo, m.in. za udział w zdobyciu Berlina, wydał żołnierzom rozkaz obstawienia dworca, a sam poszedł rozmawiać z sowieckim dowódcą kpt. Sokołowem.

Po wojnie na terytorium Polski, a zwłaszcza na tzw. Ziemiach Odzyskanych, stacjonowało wiele oddziałów sowieckich. Sowieccy żołnierze nie podlegali polskim władzom ani sądom. Byli bezkarni, a pijani - praktycznie zdolni do wszystkiego. Porucznik Przerwa, podejmując interwencję, wykazał się zdecydowaniem i odwagą.

Sowieci wyjęli broń

Polski oficer chciał zobaczyć dokumenty, na podstawie których Zofia Rojuk była przetrzymywana, Rosjanin jednak odmówił ich okazania. Prawdopodobnie podczas rozmowy dowódców żołnierze sowieccy usiłowali wyjść z dworca. Polacy, wypełniając rozkaz Przerwy, nie chcieli na to pozwolić. Pijani Sowieci nie zamierzali jednak respektować zakazu - sięgnęli po broń. Według świadków Rosjanie zaczęli strzelać pierwsi, polscy żołnierze odpowiedzieli ogniem. Zastrzelili szeregowca i dwóch oficerów Armii Czerwonej oraz ranili pięciu żołnierzy.

Do potyczki polskich i radzieckich żołnierzy doszło na terenie dawnego dworca w Lesznie (zdjęcie z lat 60.) | zabytki.leszno.pl

Jak ustalił Krzysztof M. Kaźmierczak, zanim aresztowano polskich żołnierzy porucznik Przerwa zapewniał ich, że nic się im nie stanie, działali bowiem zgodnie z prawem. Jednak ówczesne prawo okazało się dla nich bezlitosne.

Czynności śledcze na miejscu potyczki podjęli funkcjonariusze miejscowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Na podstawie śladów i zeznań świadków ustalili, że pierwsi użyli broni Sowieci. Potem śledztwo przejął kierujący ówczesną poznańską prokuraturą, służący w polskim wojsku sowiecki oficer Wilhelm Świątkowski.

Zemsta prokuratora

W swoim śledztwie Świątkowski "ustalił", że żołnierze sowieccy zostali ostrzelani podczas snu i nie zdążyli odpowiedzieć ogniem. Zeznania pozostałych świadków, wedle których pierwsi mieli zacząć strzelać Rosjanie, zignorował. Podobnie jak ekspertyzę rusznikarską i dowody w postaci kilkudziesięciu kul wystrzelonych z broni maszynowej, której nie mieli biorący udział w starciu żołnierze Wojska Polskiego.

Śledztwo nie miało na celu ustalenia faktycznego przebiegu wydarzeń, ale służyło wyłącznie zemście na tych, którzy odważyli się sprzeciwić sojuszniczej armii. Odpowiadające tej tezie zeznania wymuszano torturami. W ten sposób nakłoniono część aresztowanych do wycofania się z tego, że widzieli jak Rosjanie zaatakowali Krzysztof M. Kaźmierczak

"Śledztwo nie miało na celu ustalenia faktycznego przebiegu wydarzeń, ale służyło wyłącznie zemście na tych, którzy odważyli się sprzeciwić sojuszniczej armii. Odpowiadające tej tezie zeznania wymuszano torturami. W ten sposób nakłoniono część aresztowanych do wycofania się z tego, że widzieli jak Rosjanie zaatakowali” – napisał Kaźmierczak.

Skazani na śmierć

Wyrok zapadł po jednodniowym procesie 7 czerwca 1947 r. Pod aktem oskarżenia podpisał się prokurator Maksymilian Lityński (wcześniej nazywał się Maks Lifsches). O winie oskarżonych orzekli szef Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu Franciszek Szeliński i kierujący Wojskowym Sądem Rejonowym Jan Zaborowski (który w czasie niemieckiej okupacji był policjantem w warszawskim getcie).

Polscy żołnierze - podporucznik Jerzy Przerwa, kapral Wiesław Warwasiński oraz szeregowcy Władysław Łabuza i Stanisław Stachura - zostali skazani na karę śmierci. Ponadto szeregowy Tadeusz Nowicki i milicjant kapral Zygmunt Handke usłyszeli wyroki po 10 lat więzienia; a Feliks Lis - jako ten, który pośrednio sprowokował starcie - dostał 12 lat.

Skazani wystąpili o ułaskawienie do ówczesnego prezydenta Bolesława Bieruta. 14 czerwca Bierut zamienił karę śmierci na 15 lat więzienia Stanisławowi Stachurze. Uwolnił też Tadeusza Nowickiego.

Mój mąż podporucznik Jerzy Przerwa został skazany na karę śmierci. Przeszedł cały szlak bojowy, był ranny i dostał odznaczenia. Ja za trzy miesiące zostaję matką. Błagam o pomoc telegram wysłany przez żonę skazanego do dowodzącego Wojskiem Polskim marszałka Michała Roli-Żymierskiego

"Mój mąż podporucznik Jerzy Przerwa został skazany na karę śmierci. Przeszedł cały szlak bojowy, był ranny i dostał odznaczenia. Ja za trzy miesiące zostaję matką. Błagam o pomoc" - telegram wysłany przez żonę skazanego do dowodzącego Wojskiem Polskim marszałka Michała Roli-Żymierskiego pozostał bez odpowiedzi.

Ppor. Jerzy Przerwa został rozstrzelany | reprodukcja Krzysztof M. Kaźmierczak

Następnego dnia - 15 czerwca 1947 r. - podporucznik Jerzy Przerwa, szeregowy Władysław Łabuza i kapral Wiesław Warwasiński zostali zastrzeleni najprawdopodobniej przez słynącego z zamiłowania do sadyzmu naczelnika poznańskiego aresztu UB Jana Młynarka, którego podpis jako dowódcy plutonu egzekucyjnego, figuruje na protokołach wykonania wyroków śmierci. Młynarek miał zwyczaj wykonywać je osobiście, strzelając skazanym w tył głowy. Odbywało się to zwykle w lasach między Gądkami a Kórnikiem koło Poznania, gdzie później potajemnie chowano jego ofiary. Miejsca pochówku Przerwy, Warwasińskiego i Łabuzy do dziś nie zostały ustalone.

W innym procesie skazano funkcjonariuszy SOK-u z Kościana - Ignacego Dworaka i Stanisława Bresińskiego.

Zrehabilitowani po latach

Rozstrzelani żołnierze - ofiary politycznego mordu sądowego - zostali zrehabilitowani w 1990 r. Proces rehabilitacyjny odbył się jednak bez większego rozgłosu. To że proces w Lesznie był zbrodnią sądową stwierdzono już w 1956 r. Z tego roku pochodzi bowiem widniejąca na aktach sprawy adnotacja przeglądającego je funkcjonariusza: "w świetle akt kontrolnych wyrok niesprawiedliwy". Mimo to, żaden z odpowiedzialnych za tę zbrodnię sądową nie poniósł konsekwencji.

Prokurator Lityński i sędzia Szeliński w 1969 r. wyjechali do Izraela - obaj nie żyją. Prokurator Świątkowski wrócił do Związku Sowieckiego - jego losy nie są znane.

Pierwszy tekst przypominający potyczkę i jej dramatyczne skutki opublikował Krzysztof M. Kaźmierczak na łamach "Gazety Poznańskiej" w 2004 r. Od tamtej pory dziennikarz stara się o upamiętnienie skazanych żołnierzy i dokumentuje wydarzenie sprzed 70 lat. Udało mu się też dotrzeć do córki porwanej kobiety. Okazało się, że Zofię Rojuk potraktowano wówczas, ze względu na pochodzenie, jako obywatelkę ZSSR - została wywieziona, osądzona i zesłana na Syberię. Po zwolnieniu z łagru nie mogła wrócić do Polski, zamieszkała na Ukrainie. Na początku lat 60. przez Czerwony Krzyż odnalazła córkę. Zmarła w 2000 r.

Kaźmierczak odnalazł też męża Zofii Rojuk, tego który wydał ją czerwonoarmistom. Mężczyzna stwierdził, że jest chory i nic nie pamięta.

Dotąd, mimo uporczywych poszukiwań, nie udało mu się odnaleźć bliskich podporucznika Przerwy. Przerwa w ostatnim słowie przed ogłoszeniem wyroku, miał powiedzieć: „Chciałbym żyć dla dziecka, które przyjdzie na świat”.

- Jeśli żyje potomek odważnego polskiego dowódcy, to pewnie wciąż nie wie, że jego ojciec nie był zbrodniarzem, tylko bohaterem, który poważnie potraktował deklarowaną przez komunistyczne władze suwerenność ówczesnej Polski – powiedział Kaźmierczak.

17 września 2014 r. na froncie budynku dworca w Lesznie odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą bohaterom interwencji w obronie porwanej kobiety.

Tablica na leszczyńskim dworcupor. Wojciech Bininda | sw.gov.pl

Autor: FC/gp / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: repr. Krzysztof M. Kaźmierczak

Pozostałe wiadomości

Ukrócone działania dewelopera. Jeden z nich przegrał w sądzie o sposób podawania metrażu mieszkania. Sprawa toczyła się o to, by nie wliczać metrów pod ścianami działowymi do całości. W kolejce do postępowań sądowych ustawia się już duże grono chętnych, bo gra idzie o spore sumy. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat".

Naliczanie metrażu mieszkań. Porażka dewelopera w sądzie

Naliczanie metrażu mieszkań. Porażka dewelopera w sądzie

Źródło:
TVN24

Ogłoszono nominacje w trzech kategoriach konkursu Grand Press: News, Dziennikarstwo śledcze oraz Dziennikarstwo lokalne i regionalne. Wyróżnionych zostało aż siedem materiałów autorstwa sześciu dziennikarzy TVN, TVN24 i tvn24.pl. Robert Zieliński z portalu tvn24.pl otrzymał trzy nominacje w dwóch kategoriach.

Sześciu naszych dziennikarzy z nominacjami do Grand Press 2024

Sześciu naszych dziennikarzy z nominacjami do Grand Press 2024

Źródło:
Grand Press

Sąd w Ho Chi Minh w Wietnamie utrzymał we wtorek wyrok śmierci dla Truong My Lan, szefowej dużej firmy z branży nieruchomości, po odrzuceniu jej apelacji w postępowaniu dotyczącym oszustw na łączną kwotę 304 bln dongów (12 mld dolarów) - podały lokalne media. Sprawa ta jest uznawana za największy skandal finansowy w historii kraju.

Wyrok śmierci po największym skandalu finansowym w historii tego kraju

Wyrok śmierci po największym skandalu finansowym w historii tego kraju

Źródło:
PAP

Studenci uniwersytetów w Belgradzie i Nowym Sadzie zajęli budynki swoich uczelni. Protestujący domagają się ujawnienia umowy na renowację dworca w Nowym Sadzie, gdzie w wyniku zawalenia się dachu na początku listopada zginęło 15 osób. Chcą również uwolnienia aktywistów zatrzymanych podczas protestów oraz zwiększenia wydatków państwa na edukację.

Po tragedii studenci okupują uniwersytety. Postawili szereg żądań

Po tragedii studenci okupują uniwersytety. Postawili szereg żądań

Źródło:
PAP

Elon Musk nie otrzyma rekordowego pakietu wynagrodzeń w wysokości aż 56 miliardów dolarów - wynika z decyzji sądu w Delaware. To już kolejny wyrok w tej sprawie. Pakiet wynagrodzeń przewidywał przyznanie Muskowi opcji na akcje, jeśli firma osiągnie założone cele w zakresie wyników i wyceny.

Złe wieści dla Elona Muska. Miliarder nie dostanie rekordowej wypłaty

Złe wieści dla Elona Muska. Miliarder nie dostanie rekordowej wypłaty

Źródło:
BBC, Reuters

Prokuratura Rejonowa w Przasnyszu prowadzi śledztwo po wypadku w miejscowości Mącice (Mazowieckie). W piątek zderzyły się tam dwa auta, a jedno z nich stanęło w płomieniach. Zginęły cztery osoby, a jedna w ciężkim stanie trafiła do szpitala.

Auto spłonęło, cztery osoby nie żyją. Ustalenia prokuratury po tragicznym wypadku

Auto spłonęło, cztery osoby nie żyją. Ustalenia prokuratury po tragicznym wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Największe złoże złota odkryto w prowincji Hunan w środkowych Chinach. Jego wartość szacuje się na ponad 80 miliardów dolarów - przekazał w poniedziałek portal Pengpai. Jak podaje lokalny instytut geologiczny, na poziomie do 3 tysięcy metrów pod ziemią znajduje się ponad tysiąc ton kruszcu.

Znaleziono największe złoża złota na świecie

Znaleziono największe złoża złota na świecie

Źródło:
PAP

Audiencja u papieża, sady im. Jana Pawła II, znikający sprzęt dla Ukrainy, miliony na reklamy w sprzyjających mediach i na spotkania wyborcze - "Gazeta Wyborcza" ujawnia we wtorek raport Najwyższej Izby Kontroli o Lasach Państwowych . Do listy błędów i wypaczeń należy też dopisać fikcyjne etaty z astronomicznymi wynagrodzeniami.

Audiencje u papieża, znikające torby z pomocą dla Ukrainy. Tak wydawano pieniądze w Lasach Państwowych

Audiencje u papieża, znikające torby z pomocą dla Ukrainy. Tak wydawano pieniądze w Lasach Państwowych

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", PAP

Śródmiejscy policjanci zatrzymali osoby podejrzane o oszustwo metodą "na policjanta". 26-latek obiecał zapłacić 17-latkowi trzy średnie krajowe za odebranie od starszej kobiety koperty z dużą sumą pieniędzy. Mózgiem operacji miał być 18-latek. Decyzją sądu wszyscy podejrzani zostali tymczasowo aresztowani.

Miał dostać trzy średnie krajowe za pomoc w oszustwie. 17-letni "odbierak" zatrzymany

Miał dostać trzy średnie krajowe za pomoc w oszustwie. 17-letni "odbierak" zatrzymany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wyprodukowany dla Polski myśliwiec F-35 "Husarz" odbył w poniedziałek w Teksasie swój pierwszy los testowy - poinformował w poniedziałek portal The Aviationist. Samolot ma jeszcze w grudniu trafić do bazy Ebbing w Arkansas, gdzie rozpocznie się szkolenie polskich pilotów.

"Husarz" wzbił się w powietrze. Pierwszy lot F-35 produkowanego dla Polski

"Husarz" wzbił się w powietrze. Pierwszy lot F-35 produkowanego dla Polski

Źródło:
PAP

Opolscy policjanci zatrzymali 18-letniego kierowcę volkswagena, który jechał z prędkością 146 kilometrów na godzinę. Młody mężczyzna za swoją jazdę otrzymał mandat w wysokości 3,5 tysiąca złotych i punkty karne. Czeka go powtórka egzaminu na prawo jazdy.

18-latek jechał przez miasto z prędkością 146 kilometrów na godzinę. Nagranie

18-latek jechał przez miasto z prędkością 146 kilometrów na godzinę. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Na greckiej wyspie Kos ruszył proces w sprawie gwałtu i morderstwa 27-letniej Polki. Europosłowie Koalicji Obywatelskiej przedstawili fragmenty anonimowego opracowania dotyczącego przeszłości kandydata PiS na prezydenta Karola Nawrockiego. Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro pojawił się na konferencji prasowej przed kancelarią premiera. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 3 grudnia.

"Niebezpieczne związki" Nawrockiego, publiczne wystąpienie Ziobry, proces na wyspie Kos

"Niebezpieczne związki" Nawrockiego, publiczne wystąpienie Ziobry, proces na wyspie Kos

Źródło:
PAP, TVN24

Jeśli Zbigniew Ziobro nie zmieni taktyki, to uważam, że trzeba będzie go doprowadzić przed komisję po zdjęciu immunitetu - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 wiceszef sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa Marcin Bosacki. Pytany o możliwy termin przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości, powiedział, że "pewnie w styczniu byłaby szansa".

Kiedy przesłuchanie Ziobry przed komisją śledczą? Bosacki podał możliwy termin

Kiedy przesłuchanie Ziobry przed komisją śledczą? Bosacki podał możliwy termin

Źródło:
TVN24

Trzech wspinaczy zaginęło podczas zdobywania najwyższego szczytu Nowej Zelandii - Góry Cooka. Ekipy ratunkowe znalazły sprzęt, który najprawdopodobniej należał do mężczyzn - podała we wtorek nowozelandzka policja.

Chcieli zdobyć najwyższy szczyt. Trzech wspinaczy zaginęło

Chcieli zdobyć najwyższy szczyt. Trzech wspinaczy zaginęło

Źródło:
Reuters

Dodatkowe świadczenia przyznawane przez banki w ugodach są opodatkowane. Nie obejmuje ich ulga z rozporządzenia ministra finansów - podała we wtorek "Rzeczpospolita". A podatek może być sporym obciążeniem, bo wysokość daniny może wynieść nawet 32 proc.

"Zła wiadomość dla frankowiczów". Niektórych czekają  dodatkowe koszty

"Zła wiadomość dla frankowiczów". Niektórych czekają dodatkowe koszty

Źródło:
PAP

Prezydent elekt USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że odpowiedzialni za porwanie zakładników na Bliskim Wschodzie zapłacą "piekielną cenę", jeśli nie uwolnią więźniów przed objęciem przez niego urzędu. Na rozmowy o zakładnikach przyleciał do USA izraelski minister spraw strategicznych Ron Dermer.

Trump stawia warunki, grozi zapłatą "piekielnej ceny". Wyznaczył datę

Trump stawia warunki, grozi zapłatą "piekielnej ceny". Wyznaczył datę

Źródło:
PAP

Makabryczne zakończenie andrzejkowej imprezy pod Kaliszem. Dwóch młodych mężczyzn nie żyje. Zmarli zaraz po przyjściu z imprezy do swoich domów. Policja sprawdza teraz, czy to przez alkohol, który pili, czy przez dopalacze.

Wrócili z imprezy i zmarli. Co wiadomo o tajemniczych zgonach w andrzejki?

Wrócili z imprezy i zmarli. Co wiadomo o tajemniczych zgonach w andrzejki?

Źródło:
Fakty TVN

Belgijskie władze wprowadziły istotne zmiany w prawie pracy dotyczącym pracowników seksualnych - dzięki nowym przepisom osoby te będą miały zapewnione ochronę prawną podobną do tej, jaką mają inni pracownicy.

"Przełomowe przepisy, wręcz rewolucja". Umowy o pracę dla pracowników seksualnych

"Przełomowe przepisy, wręcz rewolucja". Umowy o pracę dla pracowników seksualnych

Źródło:
PAP

Stacja TVN24 w listopadzie była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,45 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym portalem newsowych stacji telewizyjnych.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

W nowym odcinku "Milionerów" TVN pan Wojciech Przybyszewski z Warszawy odpowiadał między innymi na pytanie dotyczące współrzędnych geograficznych. Było warte 10 tysięcy złotych.

Przez które miasta przebiega południk 20 stopni długości geograficznej wschodniej? Pytanie w "Milionerach"

Przez które miasta przebiega południk 20 stopni długości geograficznej wschodniej? Pytanie w "Milionerach"

Źródło:
TVN

- Na pewno to precedens, nad którym należałoby się teraz pochylić - mówią eksperci po tym, jak na niemieckich autostradach kierowca przez kilkadziesiąt minut taranował inne pojazdy. Niemieckie służby przekazały, że nie miały środków, by zatrzymać taką wielotonową ciężarówkę. Jak zareagowano by w Polsce? - Polacy by go prawdopodobnie ostrzelali, celując w opony - mówi były policjant Andrzej Mroczek.

Tir taranował samochody w Niemczech. "Polacy by go prawdopodobnie ostrzelali"

Tir taranował samochody w Niemczech. "Polacy by go prawdopodobnie ostrzelali"

Źródło:
tvn24.pl

- Wedle naszych szacunków za kilka lat w tej branży będzie nawet 150 tysięcy osób, asystentów. To jest naprawdę kompletnie nowa gałąź gospodarki - powiedział pełnomocnik rządu do spraw osób z niepełnosprawnościami Łukasz Krasoń w programie "Tak jest" w TVN24. Ustawa o asystencji w minionym tygodniu została wpisana do wykazu prac legislacyjnych rządu. Wyjaśnił, że planowany termin wejścia w życie ustawy to połowa 2026 roku.

Wiceminister o asystentach osób z niepełnosprawnością: to jest kompletnie nowa gałąź gospodarki

Wiceminister o asystentach osób z niepełnosprawnością: to jest kompletnie nowa gałąź gospodarki

Źródło:
TVN24, PAP

Grupa naukowców rozpoczęła sekcję zwłok dziobowala łopatozębnego - najrzadszego walenia na świecie. To historyczne wydarzenie, ponieważ po raz pierwszy eksperci mają do czynienia z pełnym, znajdującym się w niemal idealnym stanie okazem.

Przeprowadzą sekcję zwłok tajemniczego gatunku

Przeprowadzą sekcję zwłok tajemniczego gatunku

Źródło:
phsy.org, ABC Australia, Departament Of Conservation Te Papa Atawhai

Czy na Wenus kiedykolwiek mogły istnieć warunki do podtrzymywania życia? Najnowsze badania wskazują, że raczej było to niemożliwe - na planecie po prostu jest zbyt mało wody. Jej obecny brak w atmosferze świadczy o tym, że raczej nigdy nie było jej wystarczająco dużo, by wypełnić oceany.

Wenus była jak Ziemia? Nowe badania

Wenus była jak Ziemia? Nowe badania

Źródło:
Reuters, University of Cambridge

W trakcie World Tourism Film Awards w Walencji, film miasta Wrocław otrzymał nagrodę za najlepszy na świecie spot w kategorii "Promocja Miasta".

Wrocław z nagrodą za najlepszy na świecie spot promujący miasto

Wrocław z nagrodą za najlepszy na świecie spot promujący miasto

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent Warszawy, kandydat KO na prezydenta Polski Rafał Trzaskowski udzielił wywiadu amerykańskiej stacji informacyjnej CNN. Odpowiadał na pytania o sytuację w Ukrainie, ale też o politykę krajową i jego ewentualne relacje z przyszłym prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Trzaskowski w CNN: mam nadzieję, że w wielu kwestiach będziemy z Trumpem zgodni 

Trzaskowski w CNN: mam nadzieję, że w wielu kwestiach będziemy z Trumpem zgodni 

Źródło:
TVN24, CNN

Co najmniej dziewięć osób zginęło, a trzy zostały ranne w wyniku izraelskich ataków na dwa miasta w południowym Libanie. Od wejścia w życie rozejmu zarówno Izrael, jak i Liban oskarżają się o jego łamanie. Wojska izraelskie w ostatnich dniach przeprowadziły kilka uderzeń, zaznaczając, że likwidują w ten sposób "zagrożenia naruszające zawieszenie broni".

Kruchy rozejm Izraela i Libanu. Dwa miasta ostrzelane

Kruchy rozejm Izraela i Libanu. Dwa miasta ostrzelane

Źródło:
PAP

Ignis to oficjalna nazwa pierwszej polskiej misji technologicznej na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) z udziałem astronauty Sławosza Uznańskiego. W poniedziałek w Warszawie zaprezentowano również oficjalny emblemat misji.

"Ogień". Pierwsza taka polska misja

"Ogień". Pierwsza taka polska misja

Źródło:
PAP, POLSA

Słowem Roku 2024 według "Oxford English Dictionary" zostało "brain rot". W dosłownym tłumaczeniu zwrot ten oznacza "gnicie mózgu". Eksperci zauważają, że choć pierwsze użycie terminu odnotowano już w 1854 roku, niezwykle trafnie oddaje ono obawy związane z coraz większym wpływem strefy wirtualnej na nasze życia. - Nic dziwnego, że tak wielu głosujących wskazało na to właśnie określenie - zauważa Casper Grathwohl, prezes Oxford Languages.

Ogłosili Słowo Roku 2024. "Nic dziwnego, że tak wielu je wskazało"

Ogłosili Słowo Roku 2024. "Nic dziwnego, że tak wielu je wskazało"

Źródło:
Oxford University Press, tvn24.pl