Grupka licealistów wracała nad ranem z imprezy. Nie byli pijani. W pewnym momencie jeden z nastolatków niespodziewanie odłączył się od reszty. Wszedł na słup trakcji kolejowej i złapał za przewody elektryczne. Porażony prądem spadł z wysokości około ośmiu metrów.
W sobotę około 5 nad ranem kilkoro nastolatków wracało ze spotkania na jednym z osiedli w Ostrowie Wielkopolskim. Kierowali się w stronę centrum miasta. Musieli przejść obok torowiska kolejowego.
Wszyscy w szoku
Z relacji świadków zdarzenia wynika, że 18-latek - bez uprzedzenia - odłączył się od grupy. Nikt nie wiedział co chce zrobić. Wszedł na skarpę i chwilę później zaczął się wspinać na konstrukcję kolejowej sieci trakcyjnej. Wszedłszy na sam szczyt, dotknął przewodów elektrycznych. Wtedy nastąpił rozbłysk, poleciały iskry. Porażony prądem nastolatek spadł na tory.
Zszokowani znajomi od razu wezwali pogotowie. - Na miejscu szybko pojawiła się karetka, policjanci byli niewiele później. Ratownicy kilkadziesiąt minut próbowali reanimować 18-latka, ale nie udało się - informuje Małgorzata Łusiak, rzecznik prasowy ostrowskiej policji.
Okoliczności wypadku bada prokuratura.
Do zdarzenia doszło w Ostrowie Wielkopolskim:
Autor: ib/r / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań