35-latek ukradł samochód spod sklepu w Złocieńcu (Zachodniopomorskie). W środku było sześcioletnie dziecko. Mężczyzna uciekając, uderzył w dwa inne samochody. Później próbował uciec pieszo. W końcu został zatrzymany przez policjantów. Usłyszał już zarzuty, sąd zadecydował też o trzymiesięcznym areszcie dla podejrzanego.
Zgłoszenie o kradzieży samochodu z sześcioletnim dzieckiem w środku policjanci dostali w piątek przed godziną 15. Jak przekazała młodszy aspirant Karolina Zych, oficer prasowy KPP w Drawsku Pomorskim, kobieta zaparkowała samochód przy jednym ze sklepów w Złocieńcu i wyszła na zakupy. W tym czasie mężczyzna wsiadł do auta i odjechał. W środku, na tylnym siedzeniu, było sześcioletnie dziecko.
Podczas ucieczki mężczyzna uderzył w dwa samochody i w donicę z kwiatami. W końcu zostawił samochód i próbował uciekać pieszo. Ostatecznie złapali go świadkowie zdarzenia, później trafił w ręce policji. Dziecku nic się nie stało.
Jak mówiła mł. asp. Karolina Zych, według wstępnych ustaleń policji, mężczyzna miał nie wiedzieć, że dziecko jest w aucie. 35-latek miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Usłyszał zarzuty, grozi mu 12 lat więzienia
Zych przekazała w niedzielę, że czynności z udziałem mężczyzny zostały wykonane. Usłyszał on zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu i pozostawienia go w stanie uszkodzonym oraz zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Śledczy czekają również na wyniki badań toksykologicznych - jeśli okaże się, że 35-latek był pod wpływem środków odurzających, usłyszy on dodatkowy zarzut.
Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia, bo działał w recydywie. Sąd zdecydował w poniedziałek o trzymiesięcznym areszcie dla 35-latka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: OSP Złocieniec